| suchy Piotr Suchenia Gdynia / Longyearbyen / Reda runpassion.pl team
Ostatnio zalogowany 2024-09-10,12:22
|
| Przeczytano: 657/80134 razy (od 2022-07-30)
ARTYKUŁ | | | | |
|
Apel: czytajmy regulaminy !! | Autor: Piotr Suchenia | Data : 2011-06-22 | Czym jest regulamin? Według Wikipedii "Regulamin" to pochodna prawa stanowionego, na którą składa się zbiór obowiązków, nakazów, zakazów itd. normujących zachowanie się podmiotu podporządkowanego organowi nadrzędnemu (którego często ów regulamin jest dziełem). Regulaminy określają wewnętrzne zasady postępowania i życia organizacji, instytucji lub grup osobowych. Do najbardziej znanych należą regulaminy wojskowe oraz regulaminy wewnętrzne instytucji państwowych i samorządowych. Wg słownika języka polskiego regulamin to przepisy i rozporządzenia regulujące postępowanie w jakiejś dziedzinie, obowiązujące pracowników jakiejś instytucji, członków organizacji itp.; też: dokument zawierający te przepisy i rozporządzenia...
Każdego dnia wszyscy mamy do czynienia z regulaminami. Regulamin pracy, regulamin jazdy autobusem, regulamin kierowania pojazdami mechanicznymi czy regulamin konkursu smsowego lub imprezy masowej. W każdym regulaminie osoba, organizująca np. przejazd środkami komunikacji miejskiej czy bank udzielający nam kredytu ustala na jakich warunkach możemy ten kredyt wziąć, czy przejechać się autobusem z Gdyni do Gdańska. Kupując bilet podpisujemy umowę i zgadzamy się z jego treścią oraz przystajemy na warunki i reguły w nim zawarte.
Mamy oczywiście możliwość nie zaakceptowania takiego regulaminu, gdyż najzwyczajniej w świecie nie podoba się on nam, i nie chcemy stosować się do jego postanowień. Mamy do tego całkowite prawo, które gwarantuje nam konstytucja. Chciałbym z tego miejsca przytoczyć kilka różnych punktów wyciągnięty z róznych regulaminów.
REGULAMIN PRZEWOZU OSÓB, RZECZY, BAGAŻU RĘCZNEGO I ZWIERZĄT AUTOBUSAMI ZAKŁADU KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ W SZCZYTNIE SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ:
3. Zabrania się w autobusach:
a) otwierania drzwi autobusu podczas jazdy,
b) dawania nieuzasadnionego sygnału odjazdu lub zatrzymania autobusu,
c) palenia tytoniu,
d) zanieczyszczania i zaśmiecania autobusu lub niszczenia jego urządzeń oraz
wyposażenia,
e) wychylania się z autobusu i opierania się o drzwi podczas jazdy.
Każdy z nas, jak podkreślałem wyżej ma całkowite prawo nie zgadzania się z regułami ustalonymi przez organizatora, ale tym samym nie może wziąć w udziału w imprezie. Proste? Jak dla mnie to proste i oczywiste, a nawet jasne jak słońce i nie mam zamiaru z nikim się kłócić, że w mieście X mogę jechać autobusem paląc fajkę za fajką, otwierając co chwilę drzwi i wychylając się przez nie przy okazji demolując wnętrze pojazdu, a w mieście Z już tak nie jest. Nie muszę jechać autobusem, mogę iść na piechotę albo zamówić taryfę.
REGULAMIN IMPREZY MASOWEJ - meczu piłki nożnej:
Zakazuje się wstępu na imprezę masową – mecze piłki nożnej osobie:
a. wobec której wydane zostało orzeczenie zakazujące wstępu na imprezę masową lub zobowiązujące do powstrzymania się od przebywania w miejscach przeprowadzanych imprez masowych,
b. wobec której wydano zakaz zagraniczny lub klubowy zakaz stadionowy,
c. odmawiającej poddania się czynnościom określonym w art. 20 Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych lub poddania się badaniu stanu trzeźwości,
d. znajdującej się pod widocznym wpływem alkoholu, środków odurzających i psychotropowych lub innych podobnie działających środków
Kolejny przykład. Impreza masowa i jej regulamin. Jeżeli mam zakaz stadionowy, nie mogę iść na mecz, bo zabrania tego regulamin. Jak będę chciał go złamać, muszę liczyć się z jego konsekwencjami... jak dla mnie proste i oczywiste.
VII BIEG KATORŻNIKA 2011- REGULAMIN TECHNICZNY:
Przyjmowanie zgłoszeń odbywa się wyłącznie za pośrednictwem strony internetowej zawodów. Obowiązuje nieprzekraczalny limit 600 uczestników (maksymalnie 240 mężczyzn i 120 kobiet indywidualnie, oraz 240 osób drużynowo). Dopuszczeni do startu zostaną wyłącznie zawodnicy, którzy do dnia 31 lipca 2011 wniosą stosowną opłatę wpisową, zmieszczą się w limicie miejsc oraz zostaną zarejestrowani na stronie www.biegkatorznika.pl
Jeżeli jest podany limit uczestników to oznacza, że organizator nie zapisze sześćset pierwszej osoby, ponieważ założył tylko 600 miejsc. Jestem ciekawy, czy biegacze, którzy tak często awanturują się w biurze zawodów w Polsce gdy nie ma już wolnych miejsc a nie dokonali wcześniejszego zgłoszenia (został wyczerpany limit uczestników), tak samo postępują na zagranicznych imprezach min. w Berlinie, Nowym Jorku czy Amsterdamie. Chciałbym to zobaczyć...
Kodeks Drogowy – uprawnienia do kierowania
Dokumentem stwierdzającym uprawnienie do kierowania tramwajem jest pozwolenie.
2. Pozwolenie może uzyskać osoba, jeżeli:
a.ukończyła 20 lat;
b.przedstawiła orzeczenia: lekarskie oraz psychologiczne o braku przeciwwskazań zdrowotnych i psychologicznych do kierowania tramwajem;
c.odbyła wymagane szkolenie i zdała egzamin państwowy z wynikiem pozytywnym.
Kolejny przykład. Tym razem z innej beczki. Jeżeli nawet miałbym 20 lat a nie miał wymaganych dokumentów w postaci badań, nie mogę uzyskać pozwolenia, które pozwali mi prowadzić tramwaj. Czy to takie skomplikowane? Są reguły, są zasady, dla każdego takie same i każdy, musi ich przestrzegać. To jedno. Kolejna sprawa to fakt, że organizator meczu, biegu, zlotu naturystów sam określa zasady umożliwiające wzięcie udziału w jego imprezie. Jak będę chciał zrobić bieg w szpilkach dla blondynek z irokezem na głowie, to na bieg nie zapiszę czarnowłosej biegaczki, która na dodatek przyjdzie w glanach, tak samo nie zapiszę osoby, która zgłosiła się po terminie, który był określony w regulaminie.
Wracając do terminów zgłoszeń, wpłat itp. Jako osoba zajmująca się organizacją imprez biegowych w Gdyni dostaję bardzo dużo maili, telefonów, listów z protestami, zażaleniami a nawet oskarżeniami o łamanie praw człowieka... Ciekawe, gdyż jako termin wpłaty, podaję informację o dacie zaksięgowania opłaty na koncie organizatora a nie o dacie przelewu. Na pytanie, czy tak samo osoby wykłócające się dyskutują z bankiem o spłacie długu na karcie kredytowej uzyskuję milczącą odpowiedź - ciekawe dlaczego?
Nie tak dawno do biura zawodów przyszedł pewien biegacz. Był na miejscu na 30 minut przed otwarciem biura i zaczął się kłócić, że chce pakiet, bo zostawił psa w domu i musi do niego wracać a z jego obserwacji wygląda, że osoby w biurze nic nie robiły, siedziały i dłubały w nosie. Skomentował to tak, że będzie im się patrzał na ręce i sam oceni, czy pracują czy nie... Co mówił regulamin?
REGULAMIN VII Nocnego Biegu Świętojańskiego 18 czerwca 2011r.
Odbiór numerów startowych i chipów odbywać będzie się wyłącznie w dniu imprezy tj. 18.06.2011 w Biurze Zawodów mieszczącym się w Marinie Gdyni przy Al. Jana Pawła II 13 A w godzinach 17:00 – 20:30
Pozostałe osoby grzecznie i spokojnie czekały, nie awanturując się. Przeczytały regulamin ze zrozumieniem, co niestety jest bolączką naszego społeczeństwa. Ludzie nie potrafią czytać ze zrozumieniem i każdy na tym cierpi - zarówno zawodnicy jak i organizatorzy. Szkoda, bo czytając ze zrozumieniem i stosując się do reguł, uniknęlibyśmy wielu nieprzyjemnych sytuacji.
Kolejny problem, którego nie rozumiem, jako biegacz i jako organizator to strefy startowe. Jest to pewien ewenement. Po co zostały stworzone strefy startowe? Jak patrzę co się dzieje z przodu, to szczerze mówiąc uważam, że są one niepotrzebne... Nie dogodzisz nigdy i nikomu. Często czytałem opinie na forach, że są potrzebne strefy startowe, gdyż zapobiegają tworzeniu się korków
i przestojów. Osoby szybsze mogą spokojnie i komfortowo wystartować, za nimi ci nieco wolniejsi i najwolniejsi. Takie rozwiązanie powoduje, że każdy biegnie w miarę komfortowo. Zawodnik biegnący 30 minut na dychę nie musi się przeciskać przez tłum biegaczy, których PB wynoszą 40, 50 i 60 minut.
Proste? Nie, strasznie skomplikowane i zagmatwane. Wystarczy spojrzeć na zdjęcia ze startu... Wiem, że można postawić płot, wyprodukować kolorowe numery startowe, ustalić zamykane strefy startowe, da się to zrobić, ale dlaczego? Po co robić coś na siłę? Jak biegam maraton w 3:20 nie staję w strefie na 2:30, ponieważ ta strefa przeznaczona jest dla moich szybszych kolegów a ja będę przeszkadzał im w biegu. Czy to takie skomplikowane?
Na sobotnim biegu, pewna pani biegająca dychę w okolicy 1:15:00 ustawiła się dziarsko na samym przedzie, chociaż były strefy doskonale oznakowane i wokół pani, stali zawodnicy biegający ponad 2 razy szybciej. Na prośbę organizatora
o przejście dalej... pracownik usłyszał ciekawą wiązankę, popartą argumentami o reprezentowaniu kraju, szacunku dla starszych itp. Cóż.. nie wiem, co mam o tym myśleć.
Na zdjęciu powyżej: Gdynia, Bieg Niepodległości 2010. Na linii startu przeznaczonej dla zawodników ELITY (czas poniżej 35 minut) stoją między innymi: Bartosz Mazerski (czas 31:11), Radosław Dudycz (czas 30:29). Razem z nimi dokładnie na linii startu stoją zawodnicy z numerami 704 (czas na mecie 1:03:47), 1239 (czas na mecie 53:23), 805 (44:41). Za nimi, z braku miejsca w pierwszej linii topowi biegacze min. Marcin Richert (czas 34:00), Kamil Włodarczyk (czas 31:26), Marta Szenk (czas 36:46)
Jeszcze raz nasuwa mi się pytanie? Czy strefy startowe są potrzebne, jeżeli i tak zawodnicy z nich nie korzystają? Oczywiście nie wszyscy, większość z nas potrafi się zastosować do wytycznych, ale co niektórzy... są brzydko mówiąc recydywistami, ale tak to trzeba nazwać. Czytam potem na forum, że na starcie było ciasno, był korek i wielka przepychanka, ale czy to wina tylko organizatora?
Biegnąc w ubiegłym roku w Berlinie stałem w strefie A, czyli takiej, jaką miałem na tamten dzień życiówkę 2:33. Obok mnie stał pan z Polski z literką... ani A, ani B... a na biegacza łamiącego 3 godziny raczej mi nie wyglądał... To argument na wpuszczanie do stref przez ochroniarzy, którzy rygorystycznie pilnują by każdy zajął odpowiednie miejsce w swojej strefie, no ale cóż... Polak potrafi!
Reasumując, wiem że znów naraziłem się sporej grupce biegaczy, tym razem z Polski, bo za wschodnią granicą jestem na cenzurowanym i to bardzo, ale raz jako biegacz a dwa jako organizator proszę o czytanie ze zrozumieniem regulaminów i stosowanie się do nich. Dziwi mnie to, że wypełniając formularz zgłoszeniowy do biegu, zaznaczając opcję "zapoznałem się z regulaminem"
i wysyłając go do organizatora zawodnicy wykłócają się na potęgę, dzwonią, piszą nazywają organizatorów złodziejami i oszustami a także straszą prasą i podaniem sprawy do sądu.
W myśl polskiego przysłowia "widziały gały co brały"... nie rozumiem takiego postępowania, czyli jak złapią mnie za rękę to mam mówić to nie moja ręka? Aha, jeszcze jeden przykład. W ubiegłym roku kłócił się ze mną na Biegu Niepodległości jeden zawodnik, przywoływał jako argumenty różne biegi z całego kraju. Zadałem mu dwa pytania: czy podpisał Pan kartę zgłoszeniową? (była tam informacja, że podpisując kartę akceptuję regulamin biegu). Drugie pytanie brzmiało, czy czytał Pan regulamin? Jakie były odpowiedzi? TAK na pierwsze pytanie oraz wyduszone NIE na drugie pytanie... Dla mnie wszystko jasne.
Z podziękowaniem dla wszystkich, którzy stosują się do zasad i reguł gry. Razem sprawiamy, że nasze wspólne imprezy biegowe zaczynają wyglądać, tak jak chcemy by wyglądały.
|
| | Autor: Oczko, 2011-06-30, 13:02 napisał/-a: Teraz to dopiero się zacznie. Już widzę te kłótnie. Biegacze zaprzyjażnieni z organizatorami kontra niezależna reszta świata. Oj będzie się działo.:) | | | Autor: suchy, 2011-06-30, 14:02 napisał/-a: Dokładnie :) Myślę, że byłby to idealny temat na doktorat, habilitację albo nawet piętro wyżej ;) | | | Autor: Admin, 2011-07-04, 10:08 napisał/-a: LINK: mp_index.php?dzial=1&action=7&code=9011&
Zwolennikom stwierdzenia, że każdy ma prawo stać w pierwszej linii polecam obejrzenie filmu ze startu biegu po plaży w Jarosławcu (film dostępny jest w newsie).
Zawodnik w czerwonej koszulce rozpycha sie na starcie powodując falstart, niemal przewracajac zawodników z elity. Po 200 metrach nie ma go już nigdzie. I to ma być sportowe zachowanie? Hm. | | | Autor: jaworek36, 2011-07-04, 10:24 napisał/-a: Też to zauważyłem - gościu tak rozłożył ręce i się rozpycha jakby grał w futbol amerykański - he,he ! - może chciał sobie zrobić fotkę jak to razem z elitą startuje ? | | | Autor: szlaku13, 2011-07-04, 10:43 napisał/-a: Ale dzięki temu dobremu startowi i "pool position" człowieczek ten zajął zaje*** 237 miejsce OPEN ze stratą "tylko" 23:35 do zwycięzcy... ;) Opłaciło się, bo inaczej byłoby znacznie gorzej... ;))) | | | Autor: szlaku13, 2011-07-04, 10:45 napisał/-a: Ale na "setkę" był pierwszy, a zatem zasłużył na konfrontację z Boltem... ;)))
Nie uzyskał on czasem minimum na Londyn? ;))) | | | Autor: Damek, 2011-07-04, 13:44 napisał/-a: Może to jakiś wczasowicz, który kiedyś w szkole był najlepszy a teraz truchta od czasu do czasu i wydawało mu sie , że powinien być w czołówce ? ,-)
Nie wszyscy biegacze amatorzy czytają fora biegowe, a nazwa biegu może sugerować rekreacyjny charakter biegu, bez udziału elity.
A, poza wszystkim to mniejsce startu rzeczywiście nie jest najlepsze i jak nie przegoni się wolniejszych na asfalcie to potem trudno przepchać się do przodu. | | | Autor: marinero, 2011-07-05, 01:17 napisał/-a: Nie wiem czemu się go czepiacie? Przecież po 100m zbiegł na prawo i pozwolił dać się wyprzedzić lepszym zawodnikom. To taki typowy peacemaker na 100m ;-) | | | Autor: smolny, 2011-07-05, 07:11 napisał/-a: Jak zwykle nie merytorycznie i nie na temat!! A przeciez autor artykulu wyraznie napisal "Apeluje, czytajmy regulaminy" i co i nic... Chyba, ze czytanie reulaminow nie dotyczy wszystkich. Znajdz mi drogi Adminie ten fragment w regulaminie Biegu po plazy, ktory zlamal pokazany przez Ciebie paluchem zawodnik. | | | Autor: szlaku13, 2011-07-05, 10:09 napisał/-a: LINK: http://www.youtube.com/watch?v=LiXPQw9IU
"Znajdz mi drogi Adminie ten fragment w regulaminie Biegu po plazy, ktory zlamal pokazany przez Ciebie paluchem zawodnik." | |
| |
|
|