Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

13 pazdziernika 2011, 20:01, 2071/158682
suchy
Piotr
Suchenia
CEP - skarpetki kompresyjne do biegania i ...nie tylko do biegania!

LINK 1: SKLEP RUN CENTRE



Na zdjęciu: skarpety kompresyjne marki CEP (www.runcentre.pl)

O odzieży kompresyjne słyszałem jakiś czas temu - między innymi na portalu MaratonyPolskie.PL. Przeglądałem oferty sklepów i na pierwszy ogień poszły skarpetki "kompresyjne" pewnej firmy, nie istotne której, i muszę sie przyznać, że przy ich wyborze zasugerowałem się głównie ceną.

Przebiegłem w nich maraton, kilka półmaratonów i wrażenia były "japońskie", czyli "jako tako". Nie byłem szczególnie zadowolony z tego produktu, więc kupiłem inny model, innej firmy, wiodącej prym w produkcji obuwia biegowego.

Pierwsza różnica, na którą zwróciłem uwagę, to sposób zakładania skarpet na stopę. Te było zdecydowanie ciężej włożyć, ale za to biegało się w nich zdecydowanie lepiej niż w poprzednich. Trenowałem w nich w zimie i wystartowałem w jednym półmaratonie, by na wiosenny maratoński start założyć na nogi CEP"y. Różnica była delikatnie mówiąc kolosalna!

Po pierwsze musiałem nauczyć się je zakładać, co nie było wcale takie proste. Należało zastosować odpowiednią technikę, która została dokładnie opisana na instrukcji obsługi skarpetek. Po raz pierwszy z czymś takim się spotkałem, więc doskonale widać, że producent przyłożył się nawet do takich, wydawać by się mogło nieistotnych szczegółów.

Kiedy po raz pierwszy założyłem CEP running poczułem znaczny ucisk na mięśnie łydek. Ucisk był o wiele mocniejszy niż w dwóch poprzednich modelach innych firm. W CEP running zrobiłem kilka treningów przed wiosennym maratonem, i powiem szczerze, że komfort "mięśniowy" był zauważalny szczególnie podczas odpoczynku po wykonanym treningu.

Po 32km BNP kończonego poniżej 3’30/km nie miałem żadnych problemów z bolesnością mięśni łydek, co mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Podczas samego treningu mięśnie nie bolały i nie obserwowałem żadnych niepokojących objawów, które mogłyby zapowiadać nadchodzące skurcze. Komfort biegu był zupełnie inny niż w podobnym treningu bieganym w normalnych skarpetkach czy "niby" kompresyjnych innych firm.

Podobne odczucia ma również mój dobry kolega, który biega w CEPach od półmaratonu w Pile, a oprócz tego zakłada je na... wieczorne imprezy :-) Wracając jednak do maratonu. W drodze do Wiednia na nogach miałem inny produkt CEP recovery, czyli skarpetki regeneracyjne. Jak skarpetki mogą być regeneracyjne? Znając życie to na forum pod tym artykułem pojawi się kilka, kilkanaście opinii, że to bełkot marketingowy, że to ściema itp. Każdy ma swoje zdanie i ma prawo je wyrażać, ale proponuj najpierw wypróbować produkt i dopiero wtedy go osobiście ocenić :-)

Do Widnia pojechałem więc w każdym razie w założonych CEP recovery, i okazał to się bardzo dobry pomysł. Na miejscu łydki funkcjonowały jak najbardziej pozytywnie, nie były zbite i zmęczone, jak zazwyczaj po długiej podróży samochodem. Od tego czasu zakładam CEP recovery podczas każdej długiej podróży samochodem, czy na wyjście na imprezę. Dodam, że miałem te skarpetki na nogach u kolegi na weselu, na którym doskonale się bawiłem, a następnego dnia poszedłem bez problemu na 30km wybieganie.

W normalnych warunkach po przetańcowaniu całej nocy, nogi nie nadawałyby się do normalnego funkcjonowania, a tu... bez żadnego problemu zrealizowałem zaplanowany trening, na który oczywiście założyłem CEP running. Nie tak dawno kupiłem kolejne skarpetki CEP running dla mojej żony, która wystartowała w nich z powodzeniem w maratonie w Eindhoven, i nawet przez chwilę nie narzekała na ból łydek a biegła 3 godziny i 48 minut.

Podsumowując, jestem bardzo zadowolony z produktów CEP. Biegam w CEP running, a po ciężkich treningach i na dłuższe podróże zakładam CEP recovery i jest to ciekawe rozwiązanie, które polecam do przetestowania. Gdybym w niedalekiej przyszłości miał ponownie kupować odzież kompresyjną, wybrałbym tą markę, gdyż sprawdziłem ją na sobie, a moi znajomi również posiadają produkty z logiem CEP i chwalą je podobnie, jak ja.

Spróbujcie zanim skrytykujecie :-)



WIADOMOSCI POWIAZANE
 
  2012-07-03 - Test opasek kompresyjnych COMPRESSPORT...
  2012-03-22 - Compressport zaprasza na stoisko podczas...
  2011-09-08 - Odzież kompresyjna - co to takiego?...


Komentarze czytelników - 44podyskutuj o tym 
 

AgaR.

Autor: Aga_mtb, 2011-10-14, 11:00 napisał/-a:
2 lata temu miałam operowane żyły, po zabiegu, przez długi czas musiałam nosić taką specjalistyczną, kompresyjną pończochę, tyle że moja sięgała prawie po pachwinę. Potem, kiedy już przestałam ją nosić, nawet kilka miesięcy po zabiegu odczuwałam pewien dyskomfort podczas biegania, jazdy na rowerze, ale również długiego chodzenia czy stania. Noga mi cierpła, lekko pobolewała, no w każdym razie dziwne uczucie.

Kupiłam podkolanówki kompresyjne Nike. Umożliwiły mi bieganie i jazdę na rowerze bez bólu i w pełnym komforcie. Dodatkowo noszone po prostu w domu, czasem w pracy powodowały i nadal powodują, że nogi są "bardziej wypoczęte", łydki szybciej się regenerują. Jako osoba z problemami żylnymi powinnam wspomagać krążenie i mam wrażenie, że te podkolanówki naprawdę tak właśnie działają - pozytywnie. Po prostu to odczuwam, więc nie piszę tego, bo mi się coś wydaje, bo ktoś coś mówił...

Choć nie miałam okazji testować CEP-ów, myślę że mogą być lepsze od moich Nike. W dobrej kompresji istotne są 2 rzeczy: dopasowanie rozmiaru do obwodu kostki, łydki, podudzia, itp. oraz rozkład siły kompresji w samej podkolanówce (kompresja powinna być największa w okolicach kostek i zmniejszać się odpowiednio ku górze - tylko wtedy ma szansę wspomagać krążenie!!!). CEP-y z tego co wiem spełniają oba kryteria. Nike teoretycznie też, ale rozmiarówka nie jest zbyt mocno zróżnicowana.

CEP-y skutecznie odstraszają mnie ceną. Porównując ich cenę do tej, którą płaciłam za profesjonalne pończochy pooperacyjne różnica jest jednak spora... Zbyt dużo trzeba tu płacić za marketing, więc póki co CEP-ów nie kupię. Gdybym jednak nie liczyła się z pieniędzmi, to na 100% bym zanabyła.

A tym, którzy kompresję samą w sobie uważają za "chwyt marketingowy" mówię NIE !!! :-)) Wspomaganie krążenia kompresją jest dobre i to jest oczywista oczywistość.

 

Rufi

Autor: Rufi, 2011-10-14, 11:09 napisał/-a:
O, i takie wytlumaczenie juz do mnie trafia :-)
Jednak - tak jak Agnieszke - odstrasza mnie cena :-)

 

seba844

Autor: seba844, 2011-10-14, 17:39 napisał/-a:
Ja w tym roku kupiłem w Bratysławie podczas półmaratonu skarpetki firmy moose i nie narzekam. Wypróbowałem je podczas tych zawodów chociaż miałem pewne obawy(pierwszy raz na nogach), ale zdały egzamin. Wydałem na nie ok. 65-70 zł, w Polsce cena wynosi ok. 90 zł. Prędzej biegałem w krótszych skarpetkach i często miałem problemy z łydkami(bardzo ponaciągane chociaż systematycznie się rozciągałem). Pewnie podejście psychologiczne ma również ważny aspekt ponieważ trochę wierzyłem, że są w stanie mi pomóc.

 

jackma

Autor: jackma, 2011-10-16, 22:10 napisał/-a:
A ja będę w mniejszości i nic dobrego nie powiem o CEPach. Kupiłem je w 2010r podczas expo przed MW. Skarpety dobrane przez sprzedawcę, czyli nie może być mowy o złym rozmiarze. Pierwsze wrażenie jak dla mnie to za mocny ucisk samej stopy i rozmyślanie czy nie byłoby lepiej kupić samych getrów. Z czasem coraz więcej niewiadomych wynikających z różnego rodzaju bólu od stopy po kolano w trakcie biegów w CEPach. Początkowo nie dopuszczałem myśli, że to wina skarpet. Kilka razy odkładałem je do szafy, ale po czasie znów próbowałem i znów ból. Ostatnio próbowałem robić podobne treningi w zwykłych skarpetach biegowych, a następny w CEPach i znów to samo, ból piszczeli, ból łydek, a co najgorsze to trening robiłem na bieżni i na łukach miałem dziwny niewład w prawej łydce, po prostu bałem się, że mogę stracić równowagę i przewrócić się. Po zakończonej serii skarpety zsunąłem na wysokość kostki i bez problemu dokończyłem trening. Mi te skarpety nie służą.

 

marian38

Autor: marian38, 2011-10-16, 22:43 napisał/-a:
Niedługo biegam, bo właściwie od stycznia, ale mam doświadczenie co do skarpet kompresyjnych, gdyż mam zakrzepicę żył i by nie biegać w pończochach uciskowych bądź w podkolanówkach, kupiłem na próbę Mizuno. Kompresja super, nie odbiega nic od pończoch Pani Teresa II kompresji. Zaznaczę jeszcze, że u mnie to skarpeta nie tylko na starty, ale wszystkie treningi i tu już wyszła niedoróbka Mizuno, po 3 m-ach pięty sitko. Będąc w Decathlonie kupiłem Kalenji(kompresja słabsza), do nich miałem pecha. 2 razy spotkanie na treningu z psem (żona poszyła), ale przy ubieraniu przed maratonem war-im roztargała się jedna (nie ta szyta) i na maraton przeprosiłem Mizuno. Sumując mam w planie zimą kupić CEP-y, ale kto mi da jakąś gwarancje na wytrzymałość, zwłaszcza pięty. A może Rogelli.

 

Eddie

Autor: Eddie, 2011-10-17, 09:08 napisał/-a:
@jackma

Twoje dolegliwości bólowe i dyskomfort mogą wynikać z czegoś innego. Możesz mieć np. niewydolność żylną. Polecam skonsultować się w wolnej chwili z lekarzem. Zdrowy człowiek definitywnie nie odczuwa takich rzeczy jak Ty opisałeś przy noszeniu odzieży kompresyjnej - z uciskiem "profilaktycznym". Tym bardziej nawet nie próbuj zakładać "getrów"/opasek.
Odzież kompresyjna NIE jest wskazana między innymi dla osób, z cukrzycą, miażdżycą itp. Także jeśli coś dziwnie się czułeś w CEPach czy jakichkolwiek innych kompresyjnych skarpetach to powinno Ci dać do myślenia i zachęcić do wizyty u specjalisty.
Pozdrawiam serdecznie

 

jackma

Autor: jackma, 2011-10-17, 10:58 napisał/-a:
Ok Eddie, postaram się zaciągnąć opinii lekarskiej, a może mam jakąś dolegliwość o której nie wiem.

 

Eddie

Autor: Eddie, 2011-11-29, 10:24 napisał/-a:
LINK: http://www.runcentre.pl

W tym roku bierzemy udział w akcji "Dzień darmowej dostawy w Polsce" także od północy 30.11.2011 będzie można przez 24 godziny składać zamówienia nie płacąc ani złotówki za przesyłkę. ZAPRASZAMY! :)

 

agawa

Autor: agawa, 2014-05-08, 09:05 napisał/-a:
Witam

Jestem zainteresowana kompresją na górną część nóg. Czy zatem powinnam zakupić opaskę na uda czy spodenki. Jakie rozwiązanie jest bardziej komfortowe i które posiada więcej zalet.

Pozdrawiam

 

Autor: Bahuss81, 2017-04-24, 13:46 napisał/-a:
LINK: http://www.forest-camp.pl/skarpety-kompresyjne-bie

Witam, pierwszy raz aktywnie:) w 100% rekomenduję CEP, ale dodam moją ocenę, odnośnie w pełni skutecznej ulgi jaką dają mi w "siedzącej" pracy, chodzi o wersję skarpet regeneracyjnych CEP. Przyznam, że jeszcze rok temu nie miałem poważania dla kompresji, bardziej traktując ją jako gadżet wymuszony modą. Coraz częściej dopadały mnie w pracy nasilające się bóle nóg. Uczucie potężnego dyskompfortu, jakby napuchnięcia poniżej kolan i jakby dołożenia do każdej nogi po 20kg. Niestety nie mam możliwości zażywania ruchu w pracy biurowej, a i dość napięty grafik, nie pozwala na oderwanie się i zluzowanie.Metodą przeszukiwania netu dotarłem do blogu warszawskiego biegacza, i tu już skoncentrowałem się na marce CEP, postrzeganej jako zaawansowaną w badaniach medycznych w sporcie, ale też do celów regeneracji. Ale nie mogłem się na forach doczekać odpowiedzi, a sklepy on-line wyspecjalizowane w sporcie biegowym potraktowały mnie masowo informacją producenta. W końcu dostarłem do przedstawiciela sklepu forest-camp i po wysłuchaniu wątpliwości i może naiwnych pytań, wybrałem właśnie skarpety regeneracyjne, zamiast stricte biegowych, a myślałem wcześniej o ultra z podkręconą kompresją i dużo cieńszych niż standardowe. Używam je dopiero kilka dni, dwa razy po ok. 1godz. Ociężałe nogi znikają w ciągu 1 minuty od założenia! Choć przyznam w pierwszej chwili myślałem, że są za małe:) Jestem wstanie koncentrować się na projektach w pracy. I dzisiaj zamówię sobie również CEP, ale właśnie ultra i dam znać jak się biega

 


















 Ostatnio zalogowani
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
jacek50
21:01
JW3463
20:50
Jerzy Janow
20:32
Arti
20:23
StaryCop
20:23
eldorox
20:20
Zielu
20:17
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |