Ilustracje: Michał Walczewski (2010)

Zarówno w klasyfikacji meżczyzn jak i kobiet faworytami byli reprezentancji czarnego lądu oraz nasi wschodni sąsiedzi, którzy przywieźli wyjątkowo liczną reprezentację. Część zaproszonych zawodników nie doleciała niestety do Krakowa ze względu na zamkniętą z powodu wybuchu wulkanu w dużej części Europy przestrzeń powietrzną.

W klasyfikacji mężczyzn zwyciężył z czasem 2:16:12 reprezentant Etiopii Dagane Abebe. Wypracował on sobie w drugiej połowie dystansu olbrzymią przewagę - nad drugim na mecie Dmitrijem Baranowskim (Białuruś) miał ponad 6 minut przewagi (2:22:16). Dobrze pobiegł także nasz reprezentant - Przemek Rojewski - który z czasem 2:22:31 zajął świetną trzecia lokatę.

Wśród kobiet także zwyciężyła reprezentantka Etiopii - Etaferahu Taregegh (2:37:22). Świetnie pobiegła Agnieszka Gortel, która do startu w Krakowie przygotowywała się specjalnie. Wynik 2:39:15 dał jej drugie miejsce, tuż przed goniącą ją Yulią Vinokurową z Rosji (2:40:22)

Trener Agnieszki Gortel, Jerzy Skarżyński, powiedział nam na mecie: "Dla Agnieszki to był główny start wiosny, w którym planowaliśmy złamać barierę 2:35:00. Niestety przeszkodziły trudne warunki - silny wiart wiejący biegaczom na długich odcinkach prosto w twarz, oraz przypiekające słońce. Miał to być typowy bieg na rekord, i Agnieszka pierwszą część dystansu tak właśnie biegła.

Niestety szybko okazało się, że w tym warunkach, zwłaszcza że Agnieszka nie posiadała tak jak Etiopka zorganizowanej przez organizotorów grupy chroniących przed wiatrem Pacemakerów oraz wspomagających ją rowerzystów, o rekordzie trzeba było zapomnieć. Zmieniliśmy więc taktykę na bieg o miejsce, która jak widać po wyniku udała się. Na 5-7 km przed metą była nawet szansa na zwycięstwo, gdyż strata do prowadzącej była poniżej minuty, ale niestety końcówka należała do Etiopki. Cieszymy się, że Agnieszce udało się zaś odpierać skutecznie ataki biegnącej na 3 pozycji Vinokurowej.

Kolejny start Agnieszki Gortel już za tydzień w Mistrzostwach Polski na 10 km w Sosnowcu. Oczywiście traktujemy go lekko, jako przetarcie po maratonie. Cel na jesień to Maraton Berliński, i na ten termin szykować się teraz będziemy z atakiem na złamanie 2:35:00"

718	740	747	888	1024	1065	1360	1786	2417
2002	2003	2004	2005	2006	2007	2008	2009	2010
	+3%	+1%	+19%	+15%	+4%	+28%	+31%	+35%
Historia frekwencji OPEN

037	039	062	039	084	112	130	177
2003	2004	2005	2006	2007	2008	2009	2010
	+5%	+59%	-37%	+115%	+33%	+16%	+36%
Historia frekwencji KOBIETY

Dopisała pogoda, i wspomnienia kilku zeszłych edycji Cracovia Maratonu podczas których "wiecznie" padał deszcz odchodzą już do lamusa :-) Obszar całego biura zawodów, wraz z depozytami, strefą targową, posiłkami itd prezentował się wspaniale. Maratończycy mieli do swojej dyspozycji obszerną przestrzeń, w której mogli sprawnie znaleźć wszystko to, czego potrzeba przed oraz po maratonie.

W przyszłym roku jubileuszowy - X Cracovia Maraton. Organizatorzy już wczoraj mówili o tym, że postarają się by był wyjątkowy. Redakcja portalu MaratonyPolskie.PL stawia 10:1, że w przyszłym roku Kraków pokona frekwencyjnie - a także pod względem organizacyjnym - swojego wielkiego południowego konkurenta - Prague Maraton !!