Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Szwajcaria, 23 wrzesnia 2008, 12:41, 1811/58935
puchacz
Andrzej
Puchacz
Wyniki 24 Mistrzostw Świata w Biegach Górskich

LINK 1: STRONA INTERNETOWA WMRA
LINK 2: ARCHIWUM: ZAGRANICA - SZWAJCARIA



14.09.2008, Crans-Montana, Szwajcaria

Rekordowa liczba 380 zawodników i zawodniczek z 38 krajów uczestniczyła w 24 Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich, które odbyły się w Crans-Montana w Szwajcarii. Uczestnicy, którzy wyjeżdżali z domu w lecie, w położonej na wysokości 1500 m n.p.m. zastali późną jesień z niemal ciągłymi opadami deszczu.

Dla przyzwyczajonych do tegorocznej suszy Polaków szokujący był widok owoców spleśniałych na krzakach jeżyn. Trasa okazała się bardzo szybka jak na standardy mistrzostw świata w biegach górskich. Dużo płaskich odcinków przeplatanych stromymi i bardzo stromymi podbiegami oraz wielką ilością zbiegów preferowała osoby odporne na wysiłek typu interwałowego.

Deszcz też zrobił swoje. Nie obyło się bez sensacji. Za największą chyba należy uznać 26 miejsce wśród seniorek Czeszki Anny Pichrtovej, która nawet wśród Czeszek nie okazała się najlepsza. Podobnie jak na rozgrywanych ostatnio w 2006 roku na alpejskiej trasie mistrzostwach świata najlepsza okazała się Austriaczka Andrea Mayr, która wyprzedziła Włoszki Renatę Rungger i w sprinterskim tempie finiszującą mistrzynię Europy Elisę Desco.

Na czwartym miejscu, w tym samym czasie co Desco dobiegła do mety Norweżka Kirsten Otterbu, ale na otarcie łez pozostał złoty medal zdobyty przez Norweżki w klasyfikacji drużynowej. Biegi górskie, które przed 5 laty na dobrą sprawę nie istniały w Norwegii przeżywają w tym kraju prawdziwy boom – 75 imprez w roku, w których uczestniczy łącznie 25 000 uczestników, firmy płacące po 10 000 euro za organizację promocji „weekend z biegiem górskim” i w efekcie 3 medale (w tym 2 złote) oraz kandydatura do organizacji mistrzostw w roku 2010.

Wśród seniorek najlepszą z Polek okazała się wicemistrzyni Polski w biegu alpejskim Mariola Konowalska, która zajęła 48 miejsce. Trudno było uznać Nowozelandczyka Jonathana Wyatta za zdecydowanego faworyta do tytułu mistrza świata. Dwa lata temu pięciokrotny mistrz świata musiał zadowolić się srebrnym medalem.

Dało się to wytłumaczyć pogryzieniem przez psy na dwa dni przed startem, ale od tej pory Wyatt zdecydowanie nie był sobą. Przeszedł operację kolana w 2007 roku, a później nie wygrywał już tak zdecydowanie jak przedtem. Z reguły brakowało mu kilku minut do własnych rekordów trasy, a w mistrzostwach Włoch, 27 lipca, reprezentując klub Atletica Trento przegrał w biegu alpejskim z Marco De Gasperim i Marco Gaiardo, co nigdy przedtem mu się nie zdarzyło. W mistrzostwach świata na 500 m przed metą dogonił Ugandyjczyka Toroiticha i mistrza Europy Turka Arsłana.

Ostatni, trzystumetrowy podbieg i dwustumetrowy dobieg do mety to był już tylko show jednego aktora. Po raz szósty okazał się nim Jonathan Wyatt. Po raz pierwszy w swojej karierze najlepszym seniorem spośród reprezentantów Polski okazał się „pomorski góral” Grzegorz Dorszyński, brązowy medalista mistrzostw świata juniorów w 2002 roku, który dobiegł do mety na 51 miejscu i jak sam stwierdził najlepszym sposobem do przygotowania się na nizinach do biegu górskiego jest trening maratończyka. Najlepszą spośród polskich uczestników tegorocznych mistrzostw Europy okazała się juniorka Beata Wojciechowska z Koluszek.

Zaraz po starcie dokuczały jej kolki i kurcze, ale ostatecznie zmobilizowała się tak bardzo, że dobiegła do mety na 10 miejscu. Najlepsza okazała się Angielka Laura Park a reprezentantki Anglii zdobyły także złoty medal w klasyfikacji drużynowej.

W kategorii juniorów pod nieobecność biegaczy z Erytrei (większość z nich nie wróciła do kraju po ubiegłorocznych mistrzostwach świata) faworytami byli Turcy. Zdobyli złoty medal w klasyfikacji drużynowej, ale indywidualnie „tylko” brąz. Wygrał Norweg Sindre Buraas przed Włochem Ricardo Sterni. Polscy juniorzy dobiegli do mety na miejscach 41-48, w ciągu 16 sekund, a najlepszym okazał się nieoczekiwanie teoretycznie najsłabszy Filip Muszyński.

Warto jeszcze wspomnieć o organizacji. Okazało się, że także w Szwajcarii można zorganizować wzorcową imprezę rangi mistrzostw świata podczas, gdy o zorganizowanej rok temu, w miejscowości umiejscowionej o jeden zjazd z autostrady wcześniej chciałoby się zapomnieć jak najszybciej.

Seniorki, 8,3 km + 730 m – 40 m

1. Andrea Mayr (AUT) – 43:58;
2. Renate Rungger (ITA) – 44:47;
3. Elisa Desco (ITA) – 45:29;
...48. Mariola Konowalska (CKS Budowlani Częstochowa) – 51:55;
...86. Karolina Pilarska (WKB Meta Lubliniec) – 59:08;
...89. Anita Wacławska (MKS Halicz Ustrzyki Dolne) – 59:54.

1. Norwegia – 24;
2. Szwajcaria – 25;
3. Włochy – 33;
...18. Polska – 223.

Seniorzy, 12,0 km + 1050 – 120 m

1. Jonathan Wyatt (NZL) – 55:04;
2. Martin Toroitich (UGA) – 55:16;
3. Ahmet Arsłan (TUR) – 55:26;
…51. Grzegorz Dorszyński (ULKS Talex-Borysław Borzytuchom) – 1:00:50;
…64. Daniel Wosik (UMKS Ostrowia Ostrowiec Św.) – 1:01:42;
...82. Dariusz Żak (AZS AWF Kraków) – 1:02:48;
...101. Marcin Świerc (WKB Meta Lubliniec) – 1:04:17;
...119. Bartłomiej Waloszczyk (Świętoszów) – 1:06:48.

1. Włochy – 59;
2.Szwajcaria – 59;
3. USA – 76;
...15. Polska – 298.

Juniorki, 4,3 km + 350 m

1. Laura Park (ENG) – 22:34;
2. Esra Gulu (TUR) – 23:07;
3. Alex Dunne (USA) – 23:23;
...10. Beata Wojciechowska (LKS Koluszki) – 24:53;
...28. Barbara Janczak (Żory) – 26:22;
...37. Natalia Wacławska (MKS Halicz Ustrzyki Dolne) – 27:41.

1. Anglia – 8;
2. Turcja – 11;
3. Szwajcaria – 22;
…8. Polska – 38.

Juniorzy, 8,3 km + 730 m – 40 m

1. Sindre Buraas (NOR) – 42:12;
2. Riccardo Sterni (ITA) – 42:25;
3. Mevlut Savaser (TUR) – 42:43;
…41. Filip Muszyński (LUKS Burza Rogi) – 46:58;
…43. Miłosz Szcześniewski (LLKS Osowa Sień) – 47:03;
...46. Wojciech Wosik (UMKS Ostrowia Ostrowiec Św.) – 47:09;
...48. Jakub Woźniak (Grupa Grembud Opoczno) – 47:14.

1. Turcja – 13;
2. Norwegia – 20;
3. Włochy – 35;
...11. Polska - 130


Komentarze czytelników - 2podyskutuj o tym 
 

Katan

Autor: Katan vel Kruk, 2008-10-01, 15:33 napisał/-a:
O to kolejny przykład imprezy której nam brakuje, mamy co prawda coraz większą liczbę biegów zarówno górskich jak i anglosaskich, ale wciąż jeszze jest ułamek procenta w porównaniu z imprezami ulicznymi. Wydaje mi się, że głownym powodem tego jest jakaś dziwna nie przychylność radnych miast i miasteczek górskich, bo sami mieszczańcy okolicznych górskich wiosek są nastawieni bardzo pozywtywnie do wszelkiego typu sportowych incjatyw. Mamy wspaniałe masywy górskie i warto je reklamować - także po to aby mieć pieniadze na ich ochronę. Okazuje się, że w MTB możemy się liczyć w świeci, w kolarstwie szosowym - NIE, może tak samo będzie w biegach. Warto wydaje mi sie szukać bardziej niszowych dyscyplin, skoro w popularnych nie dajemy rady i daleko nam do czolowki. Ale to takie moje przemyslenia...

 

Autor: Góral, 2009-04-29, 21:17 napisał/-a:
Nom masz rację kolego brakuje gościa co by w Polsce wszystko nakręcił tzn chodzi mi dokładnie o biegi górskie ktoś znany i wpływowy jak powie żeby organizowali to będą!!! póki co poszukujemy kandydata:))))

 


















 Ostatnio zalogowani
KKFM
18:07
BonifacyPsikuta
18:02
entony52
17:57
BOP55
17:51
rav78
17:27
GRZEŚ9
17:09
dziadekm
17:04
platat
17:03
uro69
16:58
bobparis
16:46
marco1
16:22
olos88
16:08
PIOTR29PK
15:48
Januszz
15:38
Wojciech
15:29
Zedwa
15:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |