|
Na zdjęciu: miasteczko Cauteretsm - miejsce rozgrywania Mistrzostw Europy w Biegach Górskich
8 lipca 2007 w Cauterets (Francja), pięknej scenerii północnych Pirenejów, odbyły się Mistrzostwa Europy w biegach górskich.
Francuska Federacja Lekkiej Atletyki jak zwykle nie zaimponowała umiejętnościami organizacyjnymi i zewsząd słychać było narzekania i pretensje uczestników. Jak jednak mówią Rosjanie "Priroda wsio nagrażdajet". Meta na wysokości 2360 m i wspaniałe widoki na szczyty Pirenejów oraz na morze mgieł na wysokości 700-800 m stopniowo podnoszące się do góry. Po raz pierwszy mistrzostwa Europy odbyły się także w kategorii juniorów i juniorek. Po raz ostatni organizator był odpowiedzialny za zabezpieczenie noclegów i wyżywienia uczestnikom. Za juniorów już teraz trzeba było zapłacić. Od przyszłego roku trzeba będzie płacić za wszystkich. Czy były to ostatnie Mistrzostwa Europy z udziałem polskich zawodników ? Wypada wierzyć, że nie.
Zaczęły juniorki. Mistrzyni Polski na krótkim dystansie Aleksandra Szmigiel (LLKS Osowa Sień) po raz pierwszy miała do pokonania dystans 4 km z przewyższeniem 450 m. Bieg, w którym zdobyła tytuł mistrzowski odbywał się na trasie anglosaskiej długości 2,8 km i był to jej jedyny start w biegu górskim. Już w połowie trasy wydawało się, że może być źle. Jednak okrzyki zachęty kierownika ekipy przemieszczającego się wyciągiem krzesełkowym ze startu na metę oraz doping trenera Pakosza i następnie kierownika ekipy na ostatnich kilkuset metrach zmobilizował zawodniczkę do efektownego finiszu, podczas którego wyprzedziła kilka zawodniczek.
Ten dowód ambicji spotkał się z aplauzem widzów, choć m.in. 2 Francuzki padły jego ofiarą. Odpokutowała ten wyczyn padając na mecie i angażując obsługę medyczną do wytężonej pracy nad postawieniem jej na nogi. 14 miejsce w Europie było jednak tego warte. Brytyjczycy mieli zdecydowaną faworytkę w postaci 16-letniej (wyglądającej na lat 10) Blue Haywood. Nieśmiałe wzmianki o Słowence Mateji Kosovelj, która w ubiegłym roku została w wieku 18 lat wicemistrzynią Europy seniorek wywoływały tylko lekceważące machnięcie ręką.
Kosovelj nie przyjechała na mistrzostwa z powodu kontuzji, ale numer 2 wśród słoweńskich juniorek Lucija Krkoč nie przejęła się brytyjskimi zaklęciami i wygrała niezagrożona, a niedoszła mistrzyni (a może przyszła mistrzyni) prowadziła zaledwie przez pierwszy kilometr i ostatecznie zajęła 5 miejsce. Nie bez znaczenia był zapewne fakt, że przed startem, w ramach rozgrzewki maleńka Brytyjka wykonała chyba ze 30 sprintów pod pierwsze wzniesienie.
Jedyny junior w ekipie Miłosz Szcześniewski, kolega klubowy naszej dzielnej juniorki również w swojej sportowej karierze miał tylko jeden start w biegu górskim, uwieńczony tytułem mistrza Polski na krótkim dystansie – 4,1 km. Tu jednak juniorzy mieli do pokonania 8,5 km, przewyższenie 1050 m i metę na wysokości 2360 m. Zajął 13 miejsce zachowując siły na finisz na ostatnim kilometrze. Niestety, organizator zapomniał (?) oznakować ostatni kilometr i finisz na ostatnich 200 metrach nie był już skuteczny, a była realna szansa na 11 miejsce.
Po solidnym przygotowaniu w przyszłym roku możemy mieć naprawdę sporo radości ze startu tego zawodnika. Bieg juniorów zdominowali Turcy, którzy zajęli 3 pierwsze miejsca. 2 następne padły łupem Niemców.
Seniorki miały do pokonania tę samą trasę co juniorzy. Polki pobiegły tak jak były przygotowane. Na szczęście pokonały Białoruś. Iwona Bota, która w roku ubiegłym tytułem mistrzyni Polski rozpoczęła zdawałoby się piękną karierę w kategorii seniorek powinna zastanowić się, czy rzeczywiście ma ochotę dalej uprawiać sport na poziomie wyczynowym. Wszyscy zastanawiali się, czy Anna Pichrtova, która najwyraźniej doszła do siebie po koszmarnym wypadku w roku ubiegłym zdoła powtórzyć ubiegłoroczny sukces. Na drodze stanęły Norweżki. Anita Haakenstad-Evertsen, czwarta zawodniczka ubiegłorocznych mistrzostw świata była nie do pokonania. No, może gdyby startowała mistrzyni świata Andrea Mayr... Ale Austriaczka, która pobiegła w tym roku 3000 m z przeszkodami w 9:48 szykuje się do Osaki. Aniczka Pichrtova, Słowaczka w barwach czeskich, która jeszcze bardziej schudła w porównaniu z rokiem ubiegłym (!!!) była druga, a Norweżka Kirsten Melkevik-Oterbu trzecia.
Niezmordowana Isabelle Guillot (rocznik 1961) – 6. Spadkobierczniom Wikingów zabrakło dobrej trzeciej zawodniczki i w klasyfikacji drużynowej zajęły 5 miejsce. Wygrały Szwajcarki – miejsca 4, 5 i 8, przed Czeszkami – miejsca 2, 9 i 11. Gdzie te czasy, kiedy nasze „holki” wygrywały mecz międzypaństwowy z Czeszkami ?!
Seniorzy mieli do pokonania 12,5 km i 1570 m przewyższenia. Polacy pobiegli na miarę swoich możliwości. Najlepiej wypadł Daniel Wosik, który zwolniony był z konieczności potwierdzenia swojej formy w biegach eliminacyjnych. Rewelacja sezonu Marcin Świerc przekonał się, że do biegania na światowym poziomie trzeba wykonać jeszcze dużo pracy i wystartować w niejednym biegu na dystansie dłuższym niż 10 km. Pokonany przez niego wtym sezonie Czech Ondřej Horak dobiegł do mety 24 miejsca wcześniej. Start seniorów należy uznać za bardzo przyzwoity, gdyż pomimo braku dwóch najlepszych biegaczy alpejskich Andrzeja Długosza i Jana Wydry tylko minimalnie w klasyfikacji drużynowej przegrali z Austriakami i Słoweńcami. Za faworyta uchodził powszechnie Włoch Marco Gaiardo. Turcy, którzy przygotowywali się do startu na obozie na wysokości 2500 m n.p.m. nie przejęli się brakiem swojego najlepszego biegacza Selahattina Selçuka. Godnie zastąpił go 7 w ubiegłorocznych mistrzostwach świata Ahmet Arslan, a następni na mecie byli Włosi Marco De Gasperi i Marco Gaiardo. 10 na mecie Gabriele Abate oraz ww. dwójka zdobyli złoty medal. Jedyny złoty medal dla Włochów. Turcy zdobyli ich trzy. Faworyt Francuzów Raymond Fontaine był 6. Najsłabszy z Czechów był 23, a najlepszy z Polaków – 38
Juniorki:
1. Lucija Krkoč (SLO) – 23:33
2. Kerstin Straub (GER) – 23:58
3. Hannah Bateson (GBR) – 24:50
...14. Aleksandra Szmigiel (LLKS Osowa Sień) - 27:56
1. Wielka Brytania – 8
2. Austria – 10 3. Słowenia – 13
Juniorzy:
1. Mehmet Akkoyun (TUR) – 48:27
2. Emrah Akalin (TUR) – 48:34
3. Mahmut Uruclu (TUR) – 48:40
...13. Miłosz Szcześniewski (LLKS Osowa Sień) – 53:50
1. Turcja – 6
2. Niemcy – 21
3. Włochy - 34
Seniorki:
1. Anita Haakenstad-Evertsen (NOR) – 51:45
2. Anna Pichrtova (CZE) – 52:34
3. Kirsten Melkevik-Otterbu (NOR) – 52:56
...47. Małgorzata Nowak (LKS Sana Kościan) – 1:03:56
...52. Irena Czuta-Pakosz (MLUKS Technik Komorno) – 1:06:34
...61. Iwona Bota (LKS Sana Kościan) – 1:12:58
1. Szwajcaria – 17
2. Czechy – 22
3. Włochy – 29
...15.Polska - 160
Seniorzy:
1. Ahmet Arslan (TUR) – 1:08:39
2. Marco De Gasperi (ITA) – 1:08:50
3. Marco Gaiardo (ITA) – 1:09:09
...38. Daniel Wosik (UMKS Ostrowia Ostrowiec Św.) – 1:15:57
...44. Marcin Świerc (WKB Meta Lubliniec) – 1:17:07
...56. Tomasz Klisz (LUKS Groniczek Bielsko-Biała) – 1:22:26
...60.Tomasz Brzeski (UKS Ryter KW-Nowy Sącz) – 1:27:23
1. Włochy – 15
2. Francja – 31
3. Niemcy – 36
...13. Polska – 138 |
| | Autor: Trener, 2007-07-16, 13:43 napisał/-a: Sukces czy porażka
czyżby wraz z erą Zatorskiej skończyły się sukcesy polskich górali w imprezach mistrzowskich
nieśmiałe stwierdzenie czy polacy wystartuja w następnej tego typu imprezie? czy nie dowodzi zupełnej nieporadności ludzi zajmującymi się biegami górskimi!!!!
Do pracy Panowie!!!!
| |
|
|
| |
|