2008-09-16
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Knurów – „Sól ziemi czarnej” (czytano: 972 razy)
14.09.2008 16 Międzynarodowy Bieg Uliczny.
13 Mistrzostwa Polski Górników.
14.09.2008 w Knurowie odbył się 16 Międzynarodowy Bieg Uliczny, w ramach którego rozegrane zostały 13 Mistrzostwa Polski Górników w biegu na dystansie 10 km. Wśród 274 startujących, w biegu udział wzięła 8 osobowa grupa klubu WKB META Lubliniec. Pomimo, że jest to już 16 edycja tej imprezy, a więc rzec można jest to bieg z tradycjami, dla mnie był to pierwszy w niej udział. Właściwie przypadek zadecydował o moim przyjeździe tutaj gdyż decyzja o starcie zapadła dopiero wczoraj podczas biegu w Miasteczku Śląskim. Namówił mnie mój klubowy kolega Marian Machoń, który z kolei przypadkiem trafił na zawody do Miasteczka. Chwila namysłu i szybka decyzja – jadę, bez dwóch zdań. Namawiam jeszcze Tomka Kucharczyka do wspólnego jutrzejszego rozbiegania, a on z kolei werbuje Daniela Dulskiego i mamy komplet. Przybywamy do Knurowa na dwie godziny przed startem i korzystając z wolnego czasu nie spiesząc się zaliczamy kawę w pobliskiej restauracji (nikt tym razem nie patrzył na nas jak na intruzów), a młodzież herbatkę. Jest chłodno więc rozgrzewkę traktujemy tym razem zgodnie z jej nazwą i przeznaczeniem. Miejsce startu pokrywa się niemal z linią mety i linie te dzieli zaledwie kilka metrów przesunięcia. Zaraz po starcie zataczamy małe koło i wracamy do punktu wyjścia prezentując się zgromadzonym przed halą sportową kibicom, wyłapując z gwaru skrawki relacji komentatora prezentującego czołówkę biegu. Słyszę jak wymienia Arkadiusza Sowę – naszego olimpijczyka z Pekinu nie wiedząc wtedy jeszcze, że przed nim na tym małym okrążeniu wbiegli nasi dwaj „młodzi gniewni” – Tomek i Daniel, pokonując pierwszy kilometr w tempie 3:10!. Pomimo obietnic danych sobie o łagodnym rozbieganiu daję porwać się fali i nakręcam się coraz bardziej z upływem kilometrów. Trasa pomimo wielu pofałdowań terenu okazuje się trasą szybką, gdyż pada dzisiaj sporo „życiówek”, lecz najbardziej cieszą mnie sukcesy naszej młodzieży. Obawiałem się, że nie wytrzymają takiego tempa i zabraknie im paliwa do 10 kilometra ale na szczęście się myliłem. Uzyskane przez nich nowe rekordy życiowe Tomka 35,23 i Daniela 35,31 świadczą wymownie o tym, że wykorzystali czas wakacji na intensywną pracę, na której efekty nie trzeba było długo czekać. Uzyskane wyniki pozwoliły zająć im odpowiednio 2 i 3 miejsce w kategorii M-16 sprawiając im tym samym dodatkową radość i satysfakcję. Miłe zakończenie na Sali Miejskiego Domu Kultury, gdzie w odpowiedniej oprawie i przy udziale licznie zgromadzonej na widowni publiczności i oficjeli, rozdano nagrody w wielu kategoriach, nawet tych nieprzewidzianych w regulaminie. Rozlosowano także nagrody rzeczowe wśród wszystkich uczestników biegu, a Organizator wykazał się sporą elastycznością tak, aby wszyscy wyszli zadowoleni i wrócili tutaj chętnie w przyszłym roku. Muszę przyznać, że bieg oraz organizacja przypadł mi do gustu i chociaż nie jestem górnikiem to zarezerwuję sobie miejsce w kalendarzu startów na przyszły rok dla tej imprezy w Knurowie.
W tym miejscu należy powiedzieć kilka słów o etymologii nazwy miasta, która to kojarzy się zapewne nieco dwuznacznie. Knurów to nazwa słowiańska i prawdopodobnie wywodzi się od pierwotnego właściciela tej osady Knura, stąd Knurów jako osada Knura i z całą pewnością nie ma tutaj żadnego związku z samcem świni domowej zdolnym do użytkowania rozpłodowego… to tak, żeby było jasne :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |