2012-06-23
Dostęp do
wpisu:
Publiczny
| Bieg Kowala czyli o Kowalstwie Artystycznym słów kilka (czytano: 2328 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.start-koszwice.pl/galeria_2012.html
Bieg Kowala czyli o Kowalstwie Artystycznym słów kilka :)
Dawno temu, za górką pod lasem stała kuźnia, która karczmą stała się. Karczmą Koszwice, bo o niej mowa, kierował karczmarz Teodor z synami, a rządziła żona ;)…
Koszwice to miejscowość powstała na pograniczu polsko-niemieckim, którą dzieliła od miejscowości Kośmidry należącej do Polski do dziś istniejąca i rozdzielająca obie wioski droga do Zawadzkiego.
W budynku karczmy, który istnieje już od początku ubiegłego wieku pełniąc rolę Gasthausu czyli gospody, mieściła się kiedyś stajnia z kuźnią.
Właśnie tutaj, 23 czerwca odbyła się III edycja zawodów Nordic Walking oraz II edycja Biegu Kowala – stąd nazwa.
Organizatorami imprezy byli sami Gospodarze Karczmy Koszwice – Teodor i Karina Wrzyciel wraz z synami, rodziną i członkami własnego klubu „START” Koszwice.
W zamyśle kameralna impreza zgromadziła na placu przed chałupą blisko 150 osób, czyli sporej wielkości przyjęcie weselne. A że Gospodarze do wesel i przyjęć biesiadnych wszelkich zwyczajni i miejsca w obejściu ci u nich dostatek, z gośćmi poradzili sobie śpiewająco i to dosłownie. Było więc odśpiewane tradycyjne „Sto lat” z okazji Dnia Ojca, oraz „Pije Kuba do Jakuba” – jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnego hymnu Nordic Walkingowców z racji powtarzającego się w refrenie zwrotu „tego we dwa kije” ;)
Porównań z przyjęciem znalazłoby się i więcej, chociażby ze względu na stół zastawiony wszelkiego rodzaju ciastami i kiełbasami - to wersja dla tych zza szosy, a dla tych z tej strony drogi, po prostu żymła, wuszt i zymft oraz kołoc z posypką i sernik z kruszonką :)
Różnica polegała jednak na tym, iż na tym przyjęciu zapewne dla zaostrzenia apetytów, przed podaniem do stołu głodnych gości goni się po lesie, tak ze siedem kilometrów, aż do utraty tchu. Padłeś? Powstań! - smażony wuszt doda ci skrzydeł!
W Biegu Kowala udział wzięło udział blisko 50 osób, natomiast w marszu Nordic Walking około setka zawodników.
Zgodnie z regulaminem nagradzano trzech pierwszych mężczyzn i trzy pierwsze kobiety w kategorii open biegu, a w marszu NW dekorowano pierwsze trójki w każdej z kategorii. Oprócz drobnych upominków sponsorskich, pierwsze trzy kobiety oraz trzech mężczyzn Biegu Kowala otrzymali oryginalne, niepowtarzalne statuetki własnoręcznej roboty „Hand made by Teodor”.
Na drewnianej podstawie przytwierdzony został stalowy młotek - symbol kowala. Choć młotków ci u mnie dostatek, ale i ten przyjmuję jako wróżbę zwycięstwa, jak pisał klasyk :)
Dodatkowo dla każdego nagrodzonego przypadała jedna sadzonka drzewka lub ozdobnego krzaczka z własnej hodowli, choć jak się okazało było ich znacznie więcej od nagradzanych, w rezultacie do domu wróciłem z całą „szkółką”.
Sympatyczna impreza kameralna na 150 osób, jedna z wielu jakie organizowane są właśnie tutaj, we wspaniałym miejscu z historią i Gospodarzami z Charakterem.
Nie bez powodu na zakończenie uczestnicy i goście zawołali głośno do Gospodarzy: Gorzko, Gorzko!”
I niech ten widok Kowala obejmującego Panią Kowalową czy też Karczmarza trzymającego w objęciach swoją karczmarzową, będzie dowodem na to, że można jeszcze coś zrobić dla i od serca.
Aż chciałoby się zaśpiewać:
„Nie byde tu, ide dalej, karczmareczko wina nalej. Nalej, nalej do puchara karczmareczko malowana!”
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu
ptys1 (2012-06-25,12:42): Mogę potwierdzić byłam tam i zgadzam się ze słowami, że było super OBY WIĘCEJ TAKICH IMPREZ i walki "fair play". Pozdrawiam gospodarzy i zapraszam do Czeladzi :)
ArtOSLO (2012-06-25,23:57): Dziękujemy :)
|
