2010-01-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| II Etap „Wintermarathon auf Raten” Gutentag (czytano: 660 razy)
Ładna, słoneczna pogoda sprawiła, że na starcie II Etapu „Wintermarathon auf Raten” w Gutentagu stanęło w dniu dzisiejszym 58 uczestników, w tym 25 kobiet i 27 zawodników dyscypliny Nordic Walking. Jak widać ta dyscyplina sportu jest bardzo popularna u naszych zachodnich s±siadów w przeciwieństwie do nas, gdzie nie cieszy się szczególnym zainteresowaniem. Jak już kogo¶ spotkasz w Lublińcu na trasie z kijkami to zaraz wlecze ze sob± przypięte sztachety:).. A po co? Można przecież inaczej… Tak jak Marcin, który na dzisiejszy etap w Dobrodzieniu przybył z odległej o 19 kilometrów Doliny Dinozaurów tzn. z Lisowic nie rozstaj±c się ze swym nowym nabytkiem – kijkami wła¶nie. Tyle tylko, że on z nimi nie chodzi tylko biega ale to już taki mały drobiazg. Wraz z Marcinem przybyli także Daniel, Krystian i Kuchar, z których jednak tylko Kuchar i Marcin wystartowali w zawodach. Pomimo ładnej pogody i od¶nieżenia odcinka startowego z boiska, trasa wcale nie należała do łatwych. Do wyboru albo miękki i grz±ski ¶nieg albo twarda lecz oblodzona nawierzchnia. Zwycięzca pierwszego etapu Mariusz Zembroń ze swoj± przewag± mógł pozwolić sobie dzisiaj na chwilę nonszalancji… Zwycięzcami dzisiejszego etapu zostali Marcin ¦wierc i Sebastian Kler, mijaj±c zgodnie linię mety trzymaj±c się za ręce. Obaj nie startowali w pierwszym etapie więc ten etap potraktowali jak widać bardzo pokojowo, co nie przeszkodziło im w zwycięstwie. Jak na Marcina przystało po wygranej zabrał kijki i powędrował dalej… Kolejne miejsca zajęli: Jarosław Grabowski z Krzepic, Dawid Hennel z Pluder , Mariusz Zembroń META Lubliniec i Krisem przed Szafarem. Co prawda o ile Szafar u siebie jak na gospodarza przystało daje mi fory, tak w Lublińcu obiecuje mi, że „byda mioł batki” cokolwiek to znaczy… :). Tomek Kuchar dzisiejszy etap potraktował treningowo kumuluj±c sw± energię na przyszłotygodniow± walkę w Lublińcu. Na zakończenie wszyscy ( pełnoletni oczywi¶cie) uczestnicy biegu mogli ogrzać się bardzo smaczn± i krzepi±c± herbat± z „wkładk±”, czyli produktem prawie identycznym z naturalnym podobnym do tego rodem Made in Jamaica. Oczywi¶cie wspomnian± „wkładkę” (nie herbatę) Her Szafar wyci±gn±ł z ukrycia dopiero po zakończeniu biegu, tak aby nie dopuszczać „do ruchu” nikogo „pod wpływem” pod groĽb± dyskwalifikacji….
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Szafar69 (2010-01-17,21:54): Kris jest niedo¶cigły jako pisarz,a jako zawodnik to już dla mnie za wysoka półka. KRIS (2010-01-17,21:56): I tak wiem, że chcesz mi "wklupać" :)
|