|
METRYKA WATKU DYSKUSYJNEGO | Dyscyplina | | Status | Wątek aktywny ogólnodostępny | Wątek założył | Biegam dla zdrowia (2014-06-22) | Ostatnio komentował | henry (2014-06-22) | Aktywnosc | Komentowano 2 razy, czytano 305 razy | Lokalizacja | | POWRÓT DO LISTY WĄTKÓW DYSKUSYJNYCH
| | | | |
| 2014-06-22, 19:24 Drużynowe Mistrzostwa Europy w Brunszwiku
Dwa dni oglądania zmagań (z małymi przerwami) i generalnie w końcowym rozrachunku jednak rozczarowanie i wielki niedosyt. Nie może być innej oceny, gdy trzecie miejsce przegrywa się o 2 punkty. Największa wpadka to wystąp Anny Rogowskiej. Jej zero punktowe to przede wszystkim zero z taktyki. Pani Rogowska zapomniała i jej trener również, że pracuje na wynik zespołu a nie jedynie na własną indywidualną wtopę..... Zamiast rzucać się na 4:40 w pierwszym skoku, to należało zaliczyć niższą wysokość, zapewniając kilka punktów i przy okazji zbadać skocznię i panujące warunki i dalej powalczyć o wyższą lokatę. A tak, pozbawiła brązowego medalu całą reprezentację, albo co najmniej miała w tym największy udział. Wiem, wiem, że gdyby wygrała, to było by wszystko w porządku, ale to by było tylko to, czego każdy oczekiwał, a poza tym, to nie wygrała i na dodatek nie zdobyła żadnego punktu. Po prostu ŻADNEGO! I z tym nie można dyskutować. Niestety inni nasi reprezentanci też nie popisali się i nie tylko Anna Rogowska jest odpowiedzialna za taki a nie inny wynik drużyny. Inni nasi biegacze i biegaczki też się nie popisali. Napiszę dwa słowa o nich głównie, bo te konkurencje są mi najbliższe i tutaj upatrywałem zdobyczy punktowych. Poniżej oczekiwań, bardziej lub mniej, a w niektórych bardzo mocno poniżej, wypadliśmy w następujących konkurencjach: 800 metrów pań i panów (nawet ten jeden punkt Adama Kszczota był bardzo ważny - dwója z taktyki), 3000 metrów panów, 3000 metrów z przeszkodami panów, 5000 metrów pań, sztafety wszystkie. Te konkurencje sprawiły mi najwięcej zawodu i tego smutnego obrazu nie zmienią takie sympatyczne akcenty jak zwycięstwo Karola Zalewskiego i trzecie miejsca Marcina Lewandowskiego i Katarzyny Kowalskiej. Była bardzo duża szansa na medal i należało to wykorzystać, bo nie wiadomo kiedy będzie następna taka okazja. Pewnie w innych reprezentacjach też były wpadki i stracone szanse, ale to nie nasz problem i nie może mieć wpływu na końcową oceną występu naszej reprezentacji. Ktoś powie, że ostatnio było 5 a teraz jest 4 miejsce, więc jest postęp i trzeba się cieszyć. Nic bardziej mylnego. Ja uważam, że nie ma się z czego cieszyć, bo niby dlaczego zawsze mamy zaspokajać się tym minimum i robić dobrą minę do złej gry. Mogło być pięknie a nie jest i to jest rozczarowujące. Pozdrawiam
|
| | | | | |
| 2014-06-22, 20:07 Jarzyńska na 5 km
2014-06-22, 19:24 - Biegam dla zdrowia napisał/-a:
Dwa dni oglądania zmagań (z małymi przerwami) i generalnie w końcowym rozrachunku jednak rozczarowanie i wielki niedosyt. Nie może być innej oceny, gdy trzecie miejsce przegrywa się o 2 punkty. Największa wpadka to wystąp Anny Rogowskiej. Jej zero punktowe to przede wszystkim zero z taktyki. Pani Rogowska zapomniała i jej trener również, że pracuje na wynik zespołu a nie jedynie na własną indywidualną wtopę..... Zamiast rzucać się na 4:40 w pierwszym skoku, to należało zaliczyć niższą wysokość, zapewniając kilka punktów i przy okazji zbadać skocznię i panujące warunki i dalej powalczyć o wyższą lokatę. A tak, pozbawiła brązowego medalu całą reprezentację, albo co najmniej miała w tym największy udział. Wiem, wiem, że gdyby wygrała, to było by wszystko w porządku, ale to by było tylko to, czego każdy oczekiwał, a poza tym, to nie wygrała i na dodatek nie zdobyła żadnego punktu. Po prostu ŻADNEGO! I z tym nie można dyskutować. Niestety inni nasi reprezentanci też nie popisali się i nie tylko Anna Rogowska jest odpowiedzialna za taki a nie inny wynik drużyny. Inni nasi biegacze i biegaczki też się nie popisali. Napiszę dwa słowa o nich głównie, bo te konkurencje są mi najbliższe i tutaj upatrywałem zdobyczy punktowych. Poniżej oczekiwań, bardziej lub mniej, a w niektórych bardzo mocno poniżej, wypadliśmy w następujących konkurencjach: 800 metrów pań i panów (nawet ten jeden punkt Adama Kszczota był bardzo ważny - dwója z taktyki), 3000 metrów panów, 3000 metrów z przeszkodami panów, 5000 metrów pań, sztafety wszystkie. Te konkurencje sprawiły mi najwięcej zawodu i tego smutnego obrazu nie zmienią takie sympatyczne akcenty jak zwycięstwo Karola Zalewskiego i trzecie miejsca Marcina Lewandowskiego i Katarzyny Kowalskiej. Była bardzo duża szansa na medal i należało to wykorzystać, bo nie wiadomo kiedy będzie następna taka okazja. Pewnie w innych reprezentacjach też były wpadki i stracone szanse, ale to nie nasz problem i nie może mieć wpływu na końcową oceną występu naszej reprezentacji. Ktoś powie, że ostatnio było 5 a teraz jest 4 miejsce, więc jest postęp i trzeba się cieszyć. Nic bardziej mylnego. Ja uważam, że nie ma się z czego cieszyć, bo niby dlaczego zawsze mamy zaspokajać się tym minimum i robić dobrą minę do złej gry. Mogło być pięknie a nie jest i to jest rozczarowujące. Pozdrawiam
|
Dziwię się bardzo dlaczego Jarzyńska startowała na 5 km , przecież to zawodniczka do maratonu , nagle złożyła kolce i miotała się przez 5 km biegając po 2 i 3 torze nawet popychała zawodniczki, ona już nie potrafi biegać bieżni. Zakrzewski zamiast wystartować z czołówką , miał wynik na zwycięstwo , telepał się gdzieś z tyłu i podobno został popchnięty , zero taktyki biegu. |
|
|
|
| |
|