| | | |
|
| 2013-11-07, 15:03 Maratońskie pory roku
Myślę, że kazdy biegacz może znaleźć tutaj swoje miejsce. Dla mnie jest to tylko potwierdzenie, że jeśli chcę bić rekordy to tylko wiosną albo jesienią. Na razie jesień przeważa, ale wraz z wiosną zawsze przychodzi nadzieja :) |
|
| | | |
|
| 2013-11-07, 15:11
Powinienem trochę doprecyzować: chodzi o wyniki uzyskiwane przez światowy top i zawodników z Polski. "Maratońskie pory roku w Polsce" - może wprowadzać w błąd. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2013-11-07, 15:20
2013-11-07, 15:11 - GrandF napisał/-a:
Powinienem trochę doprecyzować: chodzi o wyniki uzyskiwane przez światowy top i zawodników z Polski. "Maratońskie pory roku w Polsce" - może wprowadzać w błąd. |
Widocznie dobre rozpoczęcie roku jest bardziej motywujące niż dobre zakończenie :-)
A może lato nie sprzyja dobrym przygotowaniom do jesieni, lub sezon startów letnich jest mocno eksploatacyjny :-)
|
|
| | | |
|
| 2013-11-09, 22:22
Jeśli chodzi o mnie, to praktycznie połączyłem sezony wiosna-jesień tzn. praktycznie nie zwolniłem po startach od marca do czerwca i przystąpiłem do przygotowań Wrocław Maraton. Efekt to właściwie brak świeżości przez całą jesień, poprawienie się w maratonie ledwie o minutę, a przez całe lato ostro trenowałem, głównie w terenie. |
|