Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [5]  PRZYJAC. [100]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
janusz
Pamiętnik internetowy
Moje zapiski

Janusz Wacnik
Urodzony: 1967-07-12
Miejsce zamieszkania: Rzeszów
16 / 24


2008-06-26

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Ponad miesiąc bez wpisów (czytano: 1803 razy)



Minął ponad miesiąc od ostatniego wpisu.Tyle siedziało,że na
opisanie i tak braknie czasu ale po krótce:
Rzeźnika jakoś przebiegłem choć musiałem przyłączyć sie do
innej drużyny.Mojemu w połowie drogi rozwaliły się buty i
musiał zostać na przepaku przed Smerekiem.Przygarneli mnie
Troberus i Zulus którym za to dziekuję i z nimi dotarliśmy
do mety.Po biegu nogi nawet nadawały się do użytku.Kilka dni odpoczynku i można było znowu swobodnie biegać.
Dziękję opatrzności,że nie dopadła mnie żadna kontuzja.

Tydzień po Rzeźniku pojechaliśmy z żoną na bieg do Rogów.
Bieg im. Łukasiewicza biegnie malowniczą trasą z muzeum
naftowego w Bóbrce do Rogów koło Miejsca Piastowego.
Były znowu górki ale te 10 km szybko się przeleciało.
Ogólnie bardzo lubię góry,kiedyś bardzo dużo po nich
chodziłem a teraz biegam.

Dwa tygodnie odpoczynku przed Biegiem Lajkonika powinno
wystarczyć ale czy wystarczyło?Lubię wyzwania i dlatego
zapisałem się na bieg 24 godzinny.Na początku biegu z
Robertem snuliśmy plany ile to przebiegniemy.Moje minimum
było 150 km.Nie udało się.134 km to też dużo ale...
Może za rok będzie lepiej.Nic za wszelką cenę.Życie
nie kończy się na jednym biegu.Bez żadnej kontuzji i
urazu.

Tydzień po dobówce znowu górki czyli bieg z Dukli do
Iwonicza Zdroju/12 km/.Było to ostatnie szybsze wybieganie
przed maratonem w Vyszegradzie/teraz to nie górki tylko góry/.
Na maraton pojechałem z Super ekipą: Robert,Grzesiek i Piotrek.Przed maratonem super pasta-party,kąpiel w
kraterze i miłe pogawędki w gronie znajomych i nowo poznanych wspaniałych ludzi.Atmosfera super.
Sam maraton dość trudny bo było bardzo gorąco ale
krajobrazy i atmosfera biegu rekompensowały trudy.
Wszystko co dobre szybko się kończy ,tak też ta impreza
szybko się skończyła.
Taraz następna przed nami i możliwość przeżycia czegoś
nowego,wspaniałego.
Za 10 dni bieg Swiętojański w Kaliszu.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
jaro109
06:19
grzybq
05:16
kos 88
05:11
biegacz54
04:30
seba1
02:43
Arti
00:42
Śmigło
23:06
grzedym
23:05
soniksoniks
22:33
42.195
22:10
fit_ania
22:10
Citos
21:35
heelmaes
21:29
Marcin Kaliski
21:13
BULEE
20:59
uro69
20:55
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |