2011-11-23
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| BIEGANIE ZIMĄ (czytano: 1269 razy)
Mówi się, że ten okres , który teraz mamy czyli koniec jesieni i początek zimy to najgorszy czas dla biegacza.
Jednak muszę stanąć w obronie tej pogodowej aury. Faktycznie biegaczy jakby mniej na ulicach a mroźne poranki i ciemne wieczory nie nastrajają do biegania. To o czym chce napisać zdarzyło się wczoraj. Po ciężkim dniu pełnym obowiązków skusiłem się na wieczorne biegnie. Standardową trasą 10km, bez śpieszenie się tylko powolny bieg. Efekt był zdumiewający. Po powrocie do domu poczułem się znakomicie a całe napięcie towarzyszące w ciągu dnia znikło.
Myślę, że ten okres, który teraz mamy jak żaden inny w ciągu roku sprzyja delektowaniu się bieganiem. W tym okresie chyba żaden biegacz nie prowadzi ostrych treningów tylko jak biega to spokojnym tempem bardziej dla rekreacji co sprawia, że czerpiemy pełną przyjemność z biegania.
Jedyny mankament, nad którym ubolewam to zamiast świeżego, zmrożonego i orzeźwiającego powietrza. Wdycham wszystko to co wydostaje się z kominów naszych domów. To chyba jest ten jeden minus biegania w mieście w zimę.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |