Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 696/994879 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:8/1

Twoja ocena:brak


Great Wall Marathon - relacja
Autor: Dorota Chylińska
Data : 2016-07-01

Przebiec Wielki Mur Chiński na dystansie maratonu to było wyzwanie do którego podchodziłam w swoich planach od trzech lat. W końcu w tym roku znalazła się luka w moim kalendarzu... Jednak słowo przebiec należałoby zamienić na przebrnąć / przetrwać/ przejść/ przetrzymać/ przeczołgać, no i zmieścić się w limicie czasu. Zmieściłam się.

Wielki Mur Chiński - zbiorcza nazwa systemów obronnych składających się z zapór naturalnych, sieci fortów i wież obserwacyjnych oraz murów obronnych z ubitej ziemi, murowanych lub kamiennych, osłaniających północne Chiny przed najazdami ludów z Wielkiego Stepu.

Tradycyjnie przyjmuje się, że Wielki Mur rozciągał się od Shanhaiguan do Jiayuguan w górach Nan Shan na długości ok. 2400 km. W 1987 roku został wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, a 7 lipca 2007 ogłoszono go jednym z siedmiu nowych cudów świata.









Wielki Mur Chiński jest największą budowlą tego typu na świecie. Wbrew powszechnemu przekonaniu nie jest widoczny „gołym okiem” z odległego kosmosu, natomiast można go zobaczyć z niskiej orbity okołoziemskiej wraz z innymi budowlami, takimi jak autostrady, lotniska czy tamy.

Obecnie większa jego część jest w złym stanie i porozrywana na kilkanaście odcinków o różnej długości. Tylko niewielkie fragmenty są udostępnione turystom. W okolicach Pekinu jest 6 takich fragmentów i na jednym z nich co roku w połowie maja organizowana jest wyjątkowa impreza biegowa - Great Wall Marathon.




Jest to jedna z tych imprez biegowych, w której aby uczestniczyć należy wykupić cały pakiet pobytowy 6-o lub 7-o dniowy. Oznacza to, że w jednej cenie jest bieganie, spanie, jedzenie, zwiedzanie, przemieszczanie i transfery na lotnisko. Ma to swoje zalety, oprócz jednej wady - wychodzi drogo.

Z Polski wyjeżdżałam w puchowej kurteczce, a w Pekinie przywitał mnie upał i miłe chińskie dziewczynki, które wyławiały z samolotów wszystkich biegaczy, którzy przez cały dzień ściągali do stolicy na to biegowe wydarzenie.
Drugi dzień spędziliśmy zwiedzając największe zabytki Pekinu - zachwycałam się różami i Świątynią Nieba, spacerowałam po Zakazanym Mieście, podziwiałam wielkość Placu Niebiańskiego Spokoju - Tian’anmen i zrobiłam sobie zdjęcie z wielkim Mao Zedongiem.





Trzeciego dnia pojechaliśmy na rekonesans i na spacer po Murze chińskim - był to ostatni dzień kiedy można było zmienić swoją decyzję co do dystansu biegu. Organizator każdego roku zaprasza na dystans maratonu, półmaratonu, oraz biegu na 8,5km.

Po omówieniu spraw organizacyjnych autokary zawiozły nas pod bramę wejściową na Mur, skąd mieliśmy wrócić na lunch po spacerze na dystansie ok 3,5km. To był czas na zdjęcia, na zwiedzanie, na podziwianie i na refleksję, czy może nie zmienić dystansu. Aparaty trzaskały zdjęcia, dziewczyny strzelały selfi, wszyscy się śmiali, cieszyli, skakali, pozowali i wystawiali twarze do słońca, które umawiało się z nami na długie spotkanie za dwa dni.





Czwartego dnia odwiedziliśmy fabrykę chińskich metalowych naczyń i grobowce dynastii Ming. Niektórzy członkowie grupy po wczorajszym spacerze po murze mieli kłopoty ze wsiadaniem do autokaru i tym samym wątpliwości co do biegu.





No i w końcu nadszedł ten dzień, dzień biegu po Wielkim Murze Chińskim.

Wstajemy o 3.00, dostajemy śniadanie na wynos i 3 h zimna w autokarze. Na placu wita nas inne zimno i orkiestra. Zapraszają nas na niezwykle statyczną rozgrzewkę i ciągle jeszcze jest zimno. Startujemy w czterech seriach co 10min, a i tak będzie tłok na schodach, no ale od razu zrobiło się gorąco. Na początek 5km asfaltem pod górkę, dalej 3,5km znane z przedwczoraj po murze góra -dół po schodach, a później na wieś asfaltem, szutrem, dużo pod d górkę, trochę przez wioski, za mało z górki i wszystko w upale ponad 30stC. Po 35km znowu jesteśmy na placu, po to , by ostatni raz dostać się na mur i przebyć ostatnie 7km. W tym miejscu obowiązywał limit 6h - dla wielu bramki zostały niestety zamknięte. Na ostatnie 7km było jeszcze 2h czasu.

Wiem, brzmi to śmiesznie. Pierwszą pętlę po schodach Muru ludzie biegli, lub szybko szli, podczas drugiej pętli, stali, siedzieli, wchodzili na czworakach, klęli, krzyczeli z bólu przy skórczach... Po 7h i 27min i 24 sek. byłam znowu na placu, dostałam medal i naprawdę szczere gratulacje od dziewczyny która go wręczała.





Następnego dnia zaproszono nas na uroczystą kolację i podsumowanie biegu - czuliśmy sie jak na Gali sportu. Oglądaliśmy krótki film z biegu i trochę zdjęć. Były podsumowania, podziękowanie, gratulacje. Do mety na dystansie maratonu dotarło 789 biegaczy w tym 309 kobiet. Jestem dumna, że jestem jedną z nich. W Great Wall Marathon brało udział 9 Polaków. Pozdrawiam sympatycznych biegaczy znad morza i z gór i z Nowego Yorku. Wszyscy ukończyli bieg i wszyscy byli lepsi ode mnie.









Komentarze czytelników - 2podyskutuj o tym 
 

proch

Autor: proch, 2016-07-02, 17:29 napisał/-a:
Gratulacje! Ten maraton chodzi za mną już od jakiegoś czasu. Prawdopodobnie nastąpi to w przyszłym roku :)

 

Autor: She did it Bro !, 2016-07-16, 02:52 napisał/-a:
Z pewnością, ten maraton po Wielkim Murze jest największy, przeprowadzony w najpopularniejszej części Wielkie Muru i najlepiej zorganizowany. Z pewnością, również, ze względu na konieczność wykupienia całego pakietu wycieczek jest on najdroższy. Wśród biegaczy interesujących się biegami w Azji, zwany jest także "tym łatwym maratonem po Murze"...
Ale nie jest to maraton w tej okolicy. Co roku organizowany jest jeszcze "ten trudny maraton po Murze". Ten odbywa się 1 maja każdego roku, jest gorzej zorganizowany (powiedziałabym nawet że jest kiepsko zorganizowany), dużo tańszy, odbywa się na innym odcinku Muru chińskiego i jego statystyki przerażają: mniej niż 10% zawodników kończy ten bieg. Czy biegacze są słabiej przygotowanie do tego biegu? Nic z tych rzeczy! Po prostu trasa składa się z ok. 10km stromej drogi prowadzącej na/z Muru i z 32km schodów.
Wybór biegu zależy od preferencji biegacza: jeśli lubisz odrobinę luksusu podczas biegu, chcesz fajnej opieki i imprezy na wysokim poziomie to zdecydowanie polecam wybrać maraton z połowy maja. Jeśli jednak chcesz dokonać rzeczy niemożliwej i przebiec najtrudniejszy chiński maraton, masz ogromne pokłady cierpliwości i wyrozumiałości dla chińskich organizatorów oraz lubisz kameralne imprezy to maraton odbywający się 1 maja jest dla Ciebie :)
Z ciekawostek dodam, że "ten trudny maraton po Murze" ukończyła w tym roku tylko jednak z dziewięciu kobiet biorących udział. Z czego aż 6 kobiet poddało się po pierwszej pętli czyli 14km.

 



















 Ostatnio zalogowani
Arti
01:19
orfeusz1
01:04
stanlej
00:55
Lektor443
00:49
cierpliwy
00:41
fit_ania
00:03
gpnowak
00:00
szyper
23:51
GriszaW70
23:43
mariachi25
22:48
Zedwa
22:41
LukaszL79
22:24
Wojciech
22:18
edgar24
21:46
uro69
21:44
GRZE¦9
21:44
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |