2015-11-03
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ci±g dalszy i trochę formalno¶ci ;-) (czytano: 1600 razy)
Wczoraj był wpis Kontuzja... Dobra, ale sk±d się wzięła? No to od pocz±tku. Jestem biegaczem (ale kurna odkrywcze :D). Rok biegowy to maraton wiosn± i maraton jesieni± i wszystko jest do tych terminów podporz±dkowane. Tym razem jesieni± był Poznań, z reszt± bardzo udany maraton. Bieg, który był przełomowy - ale o tym kiedy¶ jeszcze napiszę ;-) Jednym z moich marzeń biegowych to złamać 4 dychy. No i sobie plan ułożyłem taki, że po Maratonie Poznańskim 3 tygodnie odpoczywam, regeneracja, odnowa itd itp. Oczywi¶cie ta odnowa biologiczna to za bardzo nie wyszła, bo jak wychodziłem pobiegać spokojnie to tak mnie niosło, że czułem, że mógłbym kolejne wy¶cigi zaraz biegać haha. No i zamiast człapania w tempie regeneracyjnym wychodziło szybciej... jeny! dużo szybciej. pocieszałem się oczywi¶cie, że przecież biegam na samopoczucie hehe. No chyba za dobre było. Wracam do tematu. Po 3 tygodniach rozpocz±łem plan pod 10km i tak miałem dojechać do końca stycznia. W lutym jaki¶ wy¶cig na 10km (oczywi¶cie z nadziej± na 39 z przodu :-) a dalej 14 tygodni przygotowań do maratonu w Krakowie - 15.05.2016r. To jest mój plan na sezon wiosenny, a co. OK, pierwszy trening w planie na 10km to 16x200m w tempie rytmów z przerw± 200m w truchcie. ¦wietnie szło ale nie do końca - pisałem wczoraj z detalami ;-) Dzi¶ znów był stadion, fajna pogoda, dobre samopoczucie, sesja rytmów 4x(200m +200m +400m). Asekuracyjnie zamiast 4x zrobiłem 3x. Stopa OK. Z nadziej± lukam w pszyszło¶ć :D
Aha, 11.11 biegnę w Gdyni, więc za 2 dni 3x1600 pod superkompesację trochę biegów spokojnych i NAPRZÓD!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |