2014-03-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieganie z kump(e)lami (czytano: 1100 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.youtube.com/watch?v=JRzY8oFX75I
Złapałem się na tym, że zwykle, gdy biegam solo, nie chce mi się wybierać szlaków, wariantów, czy specjalnie wysilać się, przygotowując trasy wybiegań. Podążam więc utartymi, stałymi ścieżkami co w konsekwencji prowadzi w stronę nudy. Jest na to jednak fajny sposób.
Niedawno dołączyłem do trzeciej grupy biegowej w swoje amatorskiej karierze. Wspólne treningi organizowane są dwa razy w tygodniu. Niekiedy, całkiem spontanicznie odbywają się częściej. Na wstępnym etapie nastawiony byłem raczej ostrożnie, nie znałem ludzi i nie wiedziałem jak mnie odnajdą i jak ja odnajdę ich. Jednak z czasem stwierdzam, że obecna ta ekipa biegowa jest jedną z najfajniejszych grup.
Przede wszystkim składa się z ludzi o bardzo różnorodnych, złożonych osobowościach, bogatych doświadczeniach a jednocześnie bardzo ambitnych i energicznych. Trzon grupy stanowią osoby, które znają się od lat i razem uprawiają sporty outdoorowe. Wspólne spędzanie wolnego czasu zdaje się mieć w ich przypadku długie tradycje. Uzupełnienie stanowią biegacze pragnący urozmaicenia, szukający motywacji, zmiany lub dodatkowego impulsu. Ta ekipa daje mi dodatkowego kopa w postaci zastrzyku energii, optymizmu i dobrego humoru.
Cały tydzień czekam na te sobotnie, poranne treningi i lecę jak na skrzydłach na miejsce zbiórki. Sportowo także jest nieźle, sobotnie wybiegania dochodzą do 30 km w całkiem żwawym tempie. Szybsza czołówka robi przerwy w taki sposób, aby wolniejsi biegacze mogli dołączyć do grupy i chwilę odpocząć. Nie ma też mowy o zostawieniu kogoś w lesie tylko dlatego, że jest wolniejszy od innych. Dla ambitniejszych jest możliwość zaliczenia dodatkowej rundy lub podbiegu pod krótką górkę. Świetne jest to, że każdy z uczestników może odnaleźć podczas wspólnych treningów coś dla siebie, coś, czego szuka.
Swoistą tradycję stanowią „zawody” w robieniu pompek wykonywane przez uczestników podczas postojów na przystankach autobusowych lub przy ławkach. Kolejny tradycyjny punkt to grupowe zdjęcia, pomysłowo ustawione lub zaaranżowane. Zwykle sobotnie, poranne wybiegania odbywają się w bardzo atrakcyjnych miejscach, dokąd dojeżdżamy ok. 20 do 30 km. Zazwyczaj trasy wyznaczane w sposób profesjonalny przez Pana Prezesa, opisane w wydarzeniach na jednym z portali społecznościowych, zwykle prowadzone są w leśnych okolicach, po górkach, trudne, ale piękne……
Co ciekawe i intrygujące, ostatnio zaczęli dołączać doświadczeni biegacze, wielokrotni maratończycy i wyznawcy dystansów ultra a ich udział w treningach stanowi dodatkową atrakcję.
Bieganie w grupie ma kilka dodatkowych zalet, poczynając od bezpieczeństwa na szlaku i potencjalnej pomocy, poprzez wymianę doświadczeń, informacji i dzielenie się wrażeniami. Wreszcie czas spędzony na wspólnych treningach płynie błyskawicznie, a nawet trudne fragmenty trasy pokonywane w towarzystwie niemal niezauważalnie i z łatwością.
Zachęcam zatem wszystkich do spróbowania biegania w grupie i życzę wielu wspaniałych biegowych przyjaciół.
Foto: Radek Haluk
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |