2013-12-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| przyczep (czytano: 982 razy)
No i stało się zanim na dobre zacząłem regularne treningi to pewnie przyjdzie na jakiś czas przerwać. W poniedziałek ok 40 min truchtu po leśnych ścieżkach w spokojnym tempie. Jak to zwykle bywało jest bardzo miło tylko naturalne odgłosy przerywają ciszę - totalny relaks. W środę miało być tak samo tylko trochę dłużej i tak też było, tylko...
No właśnie po około 20 minutach truchtu wśród drzew poczułem nagły ostry ból w lewej pięcie - pierwsza myśl zaraz przejdzie ale po kilku krokach opamiętanie zawracam. I zawróciłem zwalniając tempo choć wcześniej myślałem ze wolniej to już chyba się nie da. I tak sobie poruszałem się tempem wolniejszym od marszu i po kilku minutach ból ustąpił na tyle że jakoś dotarłem z powrotem w sumie wyszło ok 50 min.
Jakby nie patrzał dziś już piątek a dalej czuję pieczenie w pięcie i przy szybszym chodzeniu lekko kuśtykam. Sądząc z miejsca bólu podejrzewam że to przyczep ścięgna achillesa i pewnie bez wizyty u ortopedy się nie obejdzie.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu snipster (2013-12-20,11:14): miałem prawie podobne doznanie rok temu, tylko u mnie to wzięło się od innego ustawiania stopy przy naciągniętej łydce... jednak też poczułem piętę od strony Achillesa. Współczuję... trochę z tym walczyłem GiePe (2013-12-20,13:38): Dzięki za współczucie- trzeba będzie spacerować po lesie też fajnie, a masz może jakieś rady doraźne bo pewnie wizyta u lekarza dopiero po świętach
|