Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [6]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
rafa
Pamiętnik internetowy
druga strona mocy

Rafał Galiński
Urodzony: 1973-01-
Miejsce zamieszkania: Zawiercie/Parkoszowice
9 / 25


2013-12-09

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Najpiękniejszy zimowy trening (czytano: 5497 razy)

 

Nic nie zapowiadało takiej sielanki. Przez dwa dni wiał huraganowy wiatr, trzeciego nastała cisza i przepiękna pogoda. Czekałem na to okno pogodowe, wiedziałem, że musi się nam udać piękna biegowa wyprawa.

Moja Siora zdecydowała się dołączyć do mnie dzień wcześniej. Ucieszyłem się. Marzeniem Marty jest przebiegnięcie pierwszego maratonu w kwietniu, moim pierwszy Ironman w sierpniu. Świetnie! Ruszamy zatem razem.

Ranek jak zwykle arktyczny, -7 st.C, czyste niebo i słońce niziutko nad horyzontem. Na szczęście cichutko, bez wiatru. Środek grudnia – słońce najniżej jak tylko możliwe, ale promienie rażą intensywnie.

Startujemy przed dziewiątą. Pierwsze kilometry ciężkie, zimno i pod górę. Stopy toną w śniegu po kostki. Ślady zatarte. Właściwie śladów nie ma, są tylko nocne tropy zwierząt – zajęcy i saren. Mijamy spokojny po nawałnicy las. Wszędzie pełno powalonych drzew i połamanych gałęzi. Po paru kilometrach rozgrzewamy się i biegnie się świetnie. Nawierzchnia zróżnicowana. Miejscami bardzo trudno, kilkadziesiąt metrów w śniegu do kolan. Wybiegamy z lasu w jałowe pola, potężne połacie . Wiatr w ciągu kilku ostatnich nie tylko dokonał spustoszenia wśród drzew, utworzył też potężne śnieżne wydmy. Wokół cisza, którą przecinają dwa ciężkie oddechy.

Gubimy chwilowo azymut kilka razy, ale jest dobrze, ciepło i hormony grają w trzewiach. Pierwotny instynkt. Nagle z krzaków kawałek przed nami eksploduje sarna. Boże, ale nas wystraszyła! Pędzi jak wystrzelona z procy, szybciej niż Usain Bolt, prawie 40 km/h. Pierwsza napotkana istota dzisiaj.
Mijamy pierwszą wieś. Betonowa, zaspana, lecz jeszcze nie zadymiona. Bez sklepu. Cywilizacja w wersji „do dupy”. Wybiegamy z wioski na północ. W polach znów zamiecie. Polną drogą jechał rano traktor a my zadajemy jego śladem. Zostawiamy za sobą przysiółki, kopalnię piasku i samotne wapienne ostańce. W lesie cicho i spokojnie, na polach mroźno i złowieszczo.

Po dwóch godzinach odczuwamy coraz bardziej zmęczenie i głód, w trzeciej z kolei wiosce natrafiamy wreszcie na otwarty mały sklep z pijaczkami w środku. Pijemy, jemy i lecimy dalej. Jeszcze zaledwie jakieś 6-8 km do celu. Bolą nogi i zmęczenie daje znać coraz bardziej. Pocieszam Siorę i staram się podnieść ją na duchu. Pozytywne nastawienie pod koniec takiej wyprawy biegowej to podstawa.
Po drodze piękny, średniowieczny zamek. Wbiegamy na ostatnią kilometrową prosta. Widać auto! Jeest! Najtrudniejsza i najfajniejsza wyprawa biegowa mojej siostry przeszłą do historii. Po chwili korzystamy już z dobrodziejstw cywilizacji, grzejąc się w ciepłym aucie w drodze na obiad do Mamy :-) 


Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


mamusiajakubaijasia (2013-12-09,16:25): Z siostrą zawsze fajnie:)
Rafał D (2013-12-09,19:12): Fajny wpis. Ja akurat biegam z drugiej strony Zawiercia. Okolice Łaz, Rokitna Szlacheckiego.
jacdzi (2013-12-10,10:32): Biegajace rodzenstwo, cos wspanialego! Chyba w genach musieliscie dostac troche "sportowego zapalu".
piTTero (2013-12-10,10:48): wow zazdroszczę:) co prawda jak tylko w Toruniu spadł śnieg to też założyłem buty i jazda ale takich warunków extreme jak u Was to nie zaznałem, farciarze:D
adamus (2013-12-10,19:36): Na fotce widać zamek w Bobolicach... Pochwal się proszę trasą, a jak byś tak wrzucił linka do garminka jeśli go używasz to byłbym bardzo wdzięczny :)
adamus (2013-12-10,19:39): A sam opis Waszej biegowej wycieczki; bardzo fajny :))
rafa (2013-12-11,19:41): dziękuję serdecznie za miłe słowa, podaję link do zapisu naszej wycieczki: https://www.polarpersonaltrainer.com/shared/exercise.ftl?shareTag=aeb239b2dd8893b865f2cd9291178b72







 Ostatnio zalogowani
mittwoch1
22:49
fit_ania
22:26
Tadek 56
22:17
Sikor 4Run Team
22:05
Andrea
21:33
mieszek12a
21:29
runner
21:08
Citos
21:02
marian
20:57
kostekmar
20:55
jaro13G
20:50
JW3463
20:39
Brytan65
20:36
faf600
20:32
placekjacek
20:25
zielonystan
20:21
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |