2013-11-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Medialne rozterki (czytano: 2171 razy)
Niedługo po XXV Biegu Niepodległości w Warszawie kolega zwrócił mi uwagę, że biegłem w innej koszulce, czyli Pocztowej Grupy Biegowej „Pocztowa Paczka”. Owszem jakoś tak wyszło, że nie dostosowałem się do zaleceń organizatora i nie pobiegłem w koszulce otrzymanej w pakiecie startowym. Ta pocztowa też była czerwona więc zważywszy na niedawny bieg pocztowców i utożsamianie się z tą grupą zawodową wybrałem tym razem taki strój. Myślę, ze wyraz podniosłej atmosfery jaki towarzyszył temu świętu został prze zemnie zachowany. Miałem jeszcze do wyboru koszulkę naszego klubu biegowego „KS Łomżanie” ale jasnym jest, ze trzech koszulek na raz się nie da założyć jednocześnie tak by wszystkie były na wierzchu. Dokonywane są jakieś wybory. Mniej lub bardziej emocjonalne lub racjonalne. Ot tak po prostu wyszło nie urażając oczywiście postanowień organizatora, nie wstydząc się przynależności klubowej. Uważam, żę prezentowanie naszego stosunku do rzeczywistości nie zależy od koloru i zewnętrznych napisów ale od tego co tkwi w nas i nami kieruje. Oby były tylko takie dylematy (wynikające poniekąd z nadmiaru możliwości wyboru). Należy się cieszyć, ze taki wybór mamy. Jak zaczynałem przygodę z bieganiem nie marzyłem nawet, że rozwiną się takie możliwości w sferze biegania. Bo jednak w tej kwestii sytuacja diametralnie się rozkręca. Mamy większy wybór imprez biegowych, większy dostęp do sprzętu poczynając od butów na wszelkich gadżetach kończąc. I tak naprawdę za przysłowiowe grosze można już skompletować całkiem przyzwoitą odzież biegową. Świadomość zdrowotnych skutków jakie przynosi ten aktywny tryb życia też zostaje coraz bardziej w społeczeństwie doceniany. W różnych mediach przewija się też ten temat. Ostatnio przypadkowo sięgnąłem po książkę Joanny Racewicz „12 rozmów o pamięci”. Już w pierwszej opowieści Dariusza Bielasa pt. „Janosik” przeczytałem wzruszające opowieści o kapitanie Pawle Janeczka – oficerze BOR który zginął w trakcie tragicznego lotu do Smoleńska. On też zachłysnął się bieganiem lecz los nie dał mu tego kontynuować i dokonywać takich prozaicznych wyborów jakie miałem wyżej. Teraz biega może sobie po niebieskich łąkach a bieg ku jego pamięci odbywa się w kwietniu na Kępie Potockiej. Książkę oczywiście polecam a przynajmniej te pierwszą rozmowę bo też dla mniej wytrwałych czytelników jest wybór gdyż takich rozdziałów jest 12. Może jak kilka osób pobiegnie do biblioteki (jak ja to robię) i przeczyta ku pamięci potomnym i dla własnej motywacji tą książkę to i moje pisanie na tym blogu przyniesie jakiś sens. Zapewne większy sens niż rozdmuchiwanie przez media burd chuliganów podczas Dnia Niepodległości w Warszawie a marginalne traktowanie tak spokojnej, propagującej zdrowy styl życia imprezy jaką był Bieg Niepodległości. Dziwi mnie czemu tego tak się nie promuje, ale przecież to nie jest takie medialne.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |