2013-06-11
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Organizatorzy XXI BIEGU Solidarności Lubelski Lipiec 80 zdeptali jedynego biegacza na kulach. (czytano: 1101 razy)
Co się tyczy biegu solidarności to po raz kolejny pokazali, że ważniejszy jest dla nich regulamin (bronią go jak ostatniego bastionu) niżeli trud jednostki.
Nic, to dla nich nie znaczy że od lat mimo iż nie mam swoich naśladowców w tym co robię,( bieganie na kulach) reprezentuję Lubelszczyznę niczym samotny Ostatni Mohikanin.
Na sztandarach napis SOLIDARNOŚĆ, jak się ma to do tego jak zostałem potraktowany... po biegu przez organizatora. Wróciłem z niczym.
Organizator nie widzi różnicy, pomiędzy tym ile trzeba włożyć serca i siły w pokonanie dystansu na kulach a na zdrowych nogach. Tym samym po raz kolejny strzelili sobie w plecy, trzymając w dłoni sztandar SOLIDARNOŚĆ
Są tak pyszni w tym co robią, że nie słuchają uwag innych w kwestiach związanych z organizacją biegu. Brak kategorii wiekowych zgodnych z ogólnie przyjętymi normami.
To jak ja zostałem potraktowany, mimo że organizator w ubiegłym roku długo ze mną rozmawiał zapewniając, że zrozumiał moje stanowisko, upór i determinacje.
W tym roku potratowali mnie jak powietrze, jedynie kibicom i samym zawodnikom należą się podziękowania, za to, że mnie wspierali, kiedy na trasie walczyłem z km.
Pamiętam nasze spotkanie po biegu z ubiegłego roku, gdzie organizator zapewniał, że zrozumiał mnie, moje stanowisko w sprawie, mój upór i walkę jak i to, że w tego rocznej edycji podejście organizatora do mojej osoby zmieni się diametralnie na lepsze.
Rozmawialiśmy też o tym, że wystartuję na głównym dystansie z właściwą oprawą itd
Kiedy ja w ubiegłym roku wbiegałem na stadion startując z Pl. Łokietka inni NP. też ale ze Świdnika ... startując tym samym na dystansie głównym.
Za co mnie próbowano zdjąć z trasy w roku 2011, wykorzystując do tego min. policję.
W tym roku stanowisko organizatora było dla mnie i dla innych uczestników biegu najwyższą formą dyskryminacji jednostki, jedynego biegacza na kulach na Lubelszczyźnie.
Jak można wrzucać do jednej kategorii NP, tych którzy nie mają problemów z narządem ruchu,( nogami) lub ich dysfunkcja, niepełnosprawność nie ma wpływu na motorykę,ruch i samą istotę biegania.
Pisze P.( organizator biegu) że z dużym zainteresowaniem śledzi moje dokonania w sporcie to miłe, tylko dlaczego nie jesteście wstanie docenić jednego z nielicznych biegaczy na kulach i ufundować dodatkowej nagrody, mając na uwadze, jak specyficzny rodzaj sportu wykonuję.
Podobno ostateczna forma regulaminu jest w gestii organizatora, tym bardziej, że kiedy trzeba na pniu dodajecie inne kategorie.
A przecież wystarczyłoby ludzkie spojrzenie na trud jednostki z którym mierzę się już 24r.
Nie upierał bym się już nawet by biec na głównym dystansie bo km. pokonanych na kulach mi nie brakuje, a tego by ktoś czasem zrozumiał, że nie samym poklaskiem i wyrazami uznania człowiek żyje i że to co robię jest nie lada sztuką, którą warto docenić za mego żywota, również podczas ceremonii wręczania nagród.
Niczyja to wina, że nie ma więcej biegaczy o kulach, (może dlatego,że tak nas traktują) by można im stworzyć odrębną kategorię tym bardziej powinniście docenić to co ja robię niestrudzenie o tylu lat.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |