2012-12-17
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Morsowanie (czytano: 1370 razy)
Po ponad rocznej przygodzie zwi±zanej z bieganiem przyszła pora na nowe do¶wiadczenie. Za namow± przyjaciół z klubu LUXTORPEDA postanowili¶my zabawić się w morsowanie. Zrobili¶my to aby zahartować się do zimowego biegania oraz żeby w zdrowiu przeżyć zimowy czas. Pierwsze dwie sesje wchodzenia do wody uczynili¶my pod okiem do¶wiadczonych i wspomnianych już wcze¶niej biegaczy z Luxtorpedy. Teraz morsujemy na własnym terenie w Rybniku. Ale nie chodzi tutaj o ciepłe wody zbiornika elektrowni. To byłoby oszustwo. Na dowód temperatury wody mamy trochę zdjęć z ostatniego weekendu: https://picasaweb.google.com/102099286898708235889/15Grudnia2012Morsowanie
Temperatura Powietrza +3, woda ? Lód grubo¶ci 14cm.
Więc siekiery, kilof, piła spalinowa i łopata. Jest robota - jest zabawa. Potem 10 minut rozgrzewki w k±pielówkach i koszulkach - bieganie, pompki, przysiady i salwy ¶miechu!!!
Do tego zaje..ste komentarze wędkarzy, którzy tylko czekali, aby zaj±ć miejsce przy naszym przeręblu :-)
I w końcu wej¶cie do wody!!! Pierwsze sekundy brrrrr!!! Ale spokojnie wytrzymujemy 90 sekund i wyskakujemy. Ale nie w ręczniki. BIEGAMY I ĆWICZYMY. Woda sama wysycha podczas ćwiczeń, które wykonujemy około 5 minut.
Czas na drugie wej¶cie. Te już nie boli. Spokojnie siedzimy w wodzie i sami się z siebie ¶miejemy (wędkarze też z nas lej± i robi± foty). Po 90-ciu sekundach wychodzimu już na dobre. Znów bieganie i ćwiczenia przez 4 minuty i zabieramy się w końcu za wycieranie. Ubieramy się i kończymy wspólnym zdjęciem z przeręblem w tle.
My odjeżdżamy a wędkarze niczym sępy napadaj± na nasz± dziurę w lodzie.
Na pewno to jeszcze powtórzymy.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |