2012-02-05
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Mroźny trening (czytano: 330 razy)
Na dworze siarczysty mróz. Temperatura trzyma w granicach minus 16 stopni. Mimo, że takie mroźne warunki na trasie w czasie wspólnego biegania 8 śmiałków spotkanych w leśnych ostępach Giełczyna. Podejrzewam, że takie zagęszczenie biegaczy gdyż teoretycznie najcieplejszy moment dnia – w samo południe. Pod stopami słychać tylko trzask rozdeptywanych kryształków śniegu. Na początku biegu co nieco zimno przeszywa po dłoniach czy policzkach ale na szczęście tylko do trzeciego kilometra. Potem rozpływa się ożywcze ciepełko po całym ciele. Tylko wdychane powietrze jest wciąż zmarźliwe i nie da się tego zmienić. Ci co kończą już biegowo rundkę wyglądają jak dziadkowie mrozy. Zmarżlizna osiadła na wąsach i brodach. Wygląda to bardzo oryginalnie. Trochę przypomina zdjęcia polarników. Takie mrozy nie będą trwać wiecznie a już niedługo ma się ocieplić. Przynajmniej do tych minus kilku stopni. Oby tylko nie było zbyt wietrznie. Ja osobiście nie będę za takimi mrozami tęsknił bo co dnia muszę wychodzić ma powietrze do pracy przynajmniej na kilka godzin.Jedna grupa wytrwalców przebiegła ok. 16 km druga zmiana 8. Ale i tak dobrze, że chciało się ruszyć z domowego ciepełka. Wiec ciepło pozdrawiam wszystkich biegaczy którzy nie poddają się takim warunkom gdzie teoretycznie nie zaleca się biegać. Jak często takie teorie mijają się w praktyce widać to między innymi na załączonym obrazku.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |