Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [16]  PRZYJAC. [24]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
kubasmta
Pamiętnik internetowy
Pamiętnik początkującego

Daniel Matusiak
Urodzony: 1984-09-23
Miejsce zamieszkania: Łódź
5 / 8


2012-01-15

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Warszawska Chomiczówka 15.01.2012 -15km (czytano: 1190 razy)

 

No i wróciłem :)

Napiszę krótką relację z biegu póki jestem świeżo "po".
Wstałem o 6 rano po raczej dobrze przespanej nocy, pomimo mojego odwiecznego problemu z porannym wstawaniem dzisiaj było nawet nieźle pewnie przez to że uwielbiam atmosferę zawodów a na Chomiczówkę czekałem chyba od listopada :D 3 kanapki z dżemem, herbata z miodem i baton węglowodanowy.. o 7:10 wyjazd z pod domu, jechaliśmy w 4 osoby: Ja , trener Jacek Chmiel, jego żona Asia Chmiel oraz Jarema Dubiecki. Podróż minęła dość dobrze bez zbędnych postoi i problemów na trasie, na miejscu byliśmy ok. 9:30 (start był o 11) więc mieliśmy sporo czasu by odebrać pakiet startowy i zrobić rozgrzewkę. Około 10:20 rozpoczęliśmy rozgrzewkę truchtając w 3 osoby (Ja, Jacek Chmiel i Jarema Dubiecki.. Asia niestety nie biega jeszcze ze względu na rehabilitację po kontuzji ale powolutku wraca do truchtania), na początek pobiegliśmy trasą jaka prowadziła nasz bieg przebiegliśmy tak 1,5km w jedną stronę i wróciliśmy.. nasze spostrzeżenia to dość ładny asfalt z roztopionym śniegiem a gdzieniegdzie przeważnie na zakrętach uklepany śnieg wprowadzający w poślizg.. trzeba będzie uważać, w drodze powrotnej 2 szybkie przebieżki dla rozruszania się, kilka ćwiczeń rozciągających i koniec. Wróciliśmy do samochodu i tam przebrałem się w ciuchy startowe, założyłem startówki i na start gdyż za 5 min miał ruszyć bieg.
Na starcie straszny tłok ciężko było się dopchać do samego początku więc postanowiłem ruszyć kilka rzędów za elitą, niecierpliwe oczekiwanie, kilka słów od "jakiegoś pana przez mikrofon" i odliczanie.. ruszyliśmy początek straszny tłok, wszyscy na hurra, ja na ten bieg postanowiłem nie "zajechać" się na 1km bo później zawsze dużo dochodzę do siebie po tym "mocnym" starcie. Także z głową pierwsze dwa kilometry jak się okazało po 2,5km bylem na 53 miejscu z czasem 8:28 czyli po 4:14 strasznie wolno, ale utrudniały mi wymijanie śliskie momenty na trasie jak również ścisk na trasie :/ daleko od czołówki ale nie czułem się "zajechany" więc postanowiłem narzucić odrobinę mocniejsze tempo.
Po pierwszych 5km miałem czas 19:12 i lokatę 45, czułem że uda mi się przytrzymać to tempo na drugiej 5km tak też się stało gdy mijałem drugi raz linie startu timer wskazywał 38:19 więc tylko 7 sek wolniej od pierwszych 5km i wskoczyłem na 44pozycję więc bieg był w miarę równy (szczerze mówiąc nie spodziewałem się że uda mi się utrzymać takie tempo ze względu na mój mały staż biegowy), ostatnie 5km postanowiłem przyspieszyć ale co z tego będzie nie wiedziałem (docelowo ten bieg miał być moim sprawdzianem jak reaguje na trening który aktualnie odbywam), czułem że jestem podmęczony na początku 3 pętli ale zaatakowałem, ze względu na to iż zacząłem dublować słabszych zawodników nie zauważyłem jak razem z nimi mijałem również zawodników którzy osłabli a byli przede mną i tak na mecie ku mojemu zdziwieniu zanotowałem się na 33 miejscu z czasem 56:43, ostatnie 100m tempem sprinterskim zaatakowałem jeszcze jednego zawodnika i zauważyłem że mam dość dobrą końcówkę biegu co jest moim plusem. Tempo jakie wyszło na cały bieg to 3:46min/km więc nie mogę narzekać, na treningach póki co biegałem nie szybciej niż 4:00min/km, III zakresy dopiero przede mną ;)

Wnioski jakie mogę wyciągnąć z tego biegu to na pewno to że nie jestem jeszcze gotowy na ściganie się od samego początku źle to na mnie wpływa (powiedzmy sobie szczerze za słaby jestem), druga rzecz po nie całym pół roku treningów czas jaki uzyskałem na takiej trasie nastraja mnie pozytywnie do dalszego trenowania, tym bardziej że odkąd zacząłem treningi nie miałem jeszcze treningów z III zakresu, także to był bieg sprawdzający jak działa na mnie bieganie I i II zakresu, myślę że jest dobrze.

Kolejnym do zrealizowanie celem jest zejście poniżej 35minut w 10km Adidas Run 15.04.2012 podczas imprezy w Łodzi.

Chciałbym pozdrowić Damiana Piernikowskiego którego miałem okazje tam zobaczyć i chwile porozmawiać, dzięki za wsparcie na trasie przydało się ;) Może kiedyś osiągnę Twój poziom, aczkolwiek daleka droga przede mną ;)

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytających

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Master Piernik (2012-01-17,19:40): Dzięki za pozdrowienia, życzę dalszego progresu !







 Ostatnio zalogowani
orfeusz1
00:55
camillo88kg
00:14
przemcio33
23:50
fit_ania
23:47
conditor
23:28
janeta75
23:27
andreas07
23:20
witold.ludwa@op.pl
23:08
arco75
23:02
grzedym
22:46
hajfi1971
22:44
Januszz
22:32
Fred53
22:22
stanlej
22:16
romelos
21:47
jaro kociewie
21:42
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |