2011-03-22
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Czad (czytano: 890 razy)
Emocje z Kołobrzegu + wiosenne klimaty obudziły we mnie wiarę i siłę. W zwi±zku z powyższym poczułam nieodpart± chęć się nieco sponiewierać na górkach. A jak górki to sio na granicę. Tam s± najlepsze. Jedna za drug±. Łikendowe ¶ciganie umocniło mnie i nawet fajnie poszedł dzisiejszy trening. Przez my¶l mi przeszło, że mogę dać radę zmierzyć się z półmaratonem w "Worku". Co prawda impreza jest w sierpniu więc ryzyko wysokich temperatur. No i te góry i doliny. Zobaczymy. Może się uda. A wtedy nie ma wyj¶cia za rok maraton ¦winouj¶cie-Wolgast :))).
W zał±czeniu: Półmaraton "Worek" 2010
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Gulunek (2011-03-23,06:19): Na wiosnę wszystko się budzi :) DamianSz (2011-03-23,08:08): Ja sobie też obiecuję za rok start w tym maratonie - przypomnij mi na pocz±tku przyszłego roku żebym nie zapomniał,-) agawa (2011-03-23,08:17): Przypomnę, oczywi¶cie, że tak. Zawsze i wszędzie na niego namawiam. Można się tam nieĽle sponiewierać na tych górkach ale o to chodzi :))). miriano (2011-03-23,10:05): Gratuluję udanego biegu w Kołobrzegu.Maraton nie połówka tak.Aga napisz na pocztę kiedy może termin będzie mi pasował. Rufi (2011-03-23,14:30): aaaale piękna górka!!!! zazdraszczam, ja takich nie mam :-(
|