2010-09-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Po rekord życiowy do Wrocławia (czytano: 337 razy)
Po rekord życiowy do Wrocławia
XXVIII HASCO-LEK Wrocław Maraton.
Tak brzmi pełna nazwa biegu na dystansie 42 km 195 m, który odbył się we Wrocławiu w dniu 12. 09. 2010 r. Upamiętnił on legendę o biegu Filipidesa z Maratonu do Aten, który odbył się 2500 lat wcześniej. W biegu wystartował zawodnik Klubu Maratończyka Aktywni Adrian Kowalski.
Oto jego relacja:
Do Wrocławia przyjechałem w piątek o godz. 14 z nastawieniem, że ukończę ten morderczy dystans, jak również, że zwiedzę to piękne miasta jakim jest Wrocław.
Coraz popularniejsze bowiem wśród biegaczy jest start w zawodach, jak również zwiedzenie zabytków i atrakcji miasta, w którym startują.
Po zakwaterowaniu się w bardzo sympatycznym hostelu ,,Baza15"" - http://www.baza15.pl/, który znajduje się na Kępie Mieszczańskiej, udałem się na spacer po Wrocławiu. Do Rynku dzieliło mnie zaledwie 15 minut.
Moim zdaniem do najatrakcyjniejszych miejsc, które warto zobaczyć i zwiedzić we Wrocławiu należą:
Ostrów Tumski - dawny gród, najstarsza część miasta, otoczona wodami Odry.
Rynek - serce Wrocławia, tętniące życiem o każdej porze dnia i nocy.
Panorama Racławicka - dzieło autorstwa Jana Styki i Wojciecha Kossaka o wymiarach 15x120 metrów umieszczone w specjalnej rotundzie.
Hala Stulecia.
Wrocławska Fontanna - która wieczorem jest nie do opisania.
Park Szczytnicki - o powierzchni 100 hektarów w którym znajduje się Ogród Japoński.
Kościoły Świętego Krzyża i Świętego Idziego.
Mosty i kładki - Odra, jej dopływy i kanały czynią z Wrocławia niepowtarzalne miasto 12 wysp -
brzegi rzeki i wyspy łączy 90 mostów i 27 kładek.
Wieże widokowe, w tym koniecznie wieżę Kościoła Garnizonowego Świętej Elżbiety, mającą przeszło 90 m. wysokości .
Te wymienione to jedynie garstka atrakcji które można zobaczyć we Wrocławiu.
Organizatorzy 28. Hasco-Lek Maratonu w przeddzień startu przygotowali Pasta Party, makaronowy poczęstunek dla uczestników, oraz zaproszonych gości.
W dniu startu już od wczesnych godzin rannych w okolicach pergoli Stadionu Olimpijskiego al. I. L. Paderewskiego 35, zbierały się grupy zawodników przygotowujących się do startu. O godz. 9.00 nastąpił start zawodników niepełnosprawnych na wózkach inwalidzkich, a o 9.01 start biegaczy 28. Hasco-Lek Wrocław Maratonu, którzy pokonywali dystans po wrocławskich ulicach: I. J. Paderewskiego, A. Mickiewicza, Grodzkiej, przez Stare Miasto, po ul. Kużniczej, Aleją Hallera, Na Ostatnim Groszu, Dmowskiego, Toruńską i Moniuszki, kończąc na Stadionie Olimpijskim.
Trasa biegu była doskonale przygotowana, duża ilość punktów odżywiania i odświeżania, na których nie zabrakło wody, Powerade i bananów. Trasa zabezpieczona, na końcowych kilometrach w razie urazów skurczów zawodników widoczni byli masażyści. Miła atmosfera i duża ilość kibiców, którzy gorąco dopingowali, a wszystko dzięki konkursowi na najlepszy doping i licznymi nagrodami.
Limit czasowy na pokonanie tego dystansu wynosił 6 godz. Do ostatniej minuty wahały się losy rekordu jaki maił paść.... i udało się zawody ukończyło 2009 uczestników.
Do Wrocławia pojechałem z dużymi ambicjami i nadziejami. Mój wynik - czas 3 godz. 45 min., 59 sek. w kategorii open miejsce 588, w kategorii M20 - 38 na 155 startujących.
Jest to mój rekord życiowy poprawiony o 2 minuty. Pokonałem dystans do którego specjalnie się nie przygotowywałem. Nie wykonuję jakichkolwiek określonych treningów, rygorystycznej diety, jedynie start z zawodów na zawody, utrwala mnie w przekonaniu o tym, że w zbliżonym do tego czasie mogę pokonywać maratony. Mam nadzieje że okres zimowy dobrze przepracuję i sprawdzę swoje możliwości na maratonie w Krakowie na wiosnę.
W maratonie zwyciężył Sammy Kemeli Limo - 2:16:15. Honoru polskich biegaczy bronił Przemysław Rojewski, który z czasem 02:19:06 zajął trzecie miejsce. Wśród pań zwyciężyła Etiopka Asrat Kebede Addis 2:40:51, przed Urszulą Brych-Pająk 2:46:13.
Uzupełnieniem tej ,,statystyki"" był wielki sukces imprezy towarzyszącej maratonowi - Natur Kaps Mili Olimpijskiej, w której wystartowało również ponad 2000 osób.
Na koniec imprezy, wszyscy co ukończyli bieg brali udział w losowaniu cennych nagród , nagrodą główną był samochód Ford Fiesta.
Do Wrocławia na pewno wrócę za rok. Jak miasto i bieg zrobiło na mnie wrażenie ?. Duże i pozytywne.
Każdemu życzę..."wielu przebiegniętych maratonów, bo dzięki nim stajemy się chyba silniejsi ..." (M.B)
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora ezimny1981 (2010-09-15,22:46): Szacunek za ukończenie i gratulacje życiówki.
|