2008-12-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Długo już nie pisałem... (czytano: 130 razy)
... ale zmienię to. Na początku pisałem, że będzie systematycznie i na razie nie wyszło. Nic nie napisałem od miesiąca =/ Albo się nie chciało, albo nie było okazji. Od początku:
Po Goleniowie miałem jechać na Mistrzostwa Polski młodzieżowców w przełajach. Miałem zbierać pkt. w klasyfikacji drużynowej dla UKL ÓSEMKA Police. Dowiedziałem się od trenera Lewandowskiego, że w tym roku organizatorzy zrezygnowali z klasyfikacji drużynowej. Przez to i ja zrezygnowałem. Nastawiałem się na walkę w klasyfikacji a nie indywidualnie. Szkoda bo byłyby to moje pierwsze MP, w których brałbym udział. Zawsze byłem tylko kibicem. Na MP na 10000m. w Policach, 4 albo 5 razy w Dębnie na maratonie, raz w Szczecinie na WDS'ie (teraz SDS)MP juniorów w pływaniu, raz w Policach na przełajowych MP seniorów. Przez to, że nie pojechałem zrobiłem w końcu roztrenowanie. Inni biegacze już w treningu na wiosnę a ja dopiero zaczynam roztrenowanie ;p Ale lepiej późno niż wcale.
5 grudnia pojechałem po zajęciach do Torunia na Półmaraton Św. Mikołajów. W Toruniu do Fortu IV. W sobotę o 11 start. Cały bieg potraktowany rekreacyjnie. Czas 1;45,20 czyli po ok. 5min/km. Nie jest źle, bo przed tym biegiem nic dłuższego nie biegałem. Same rozbiegania po 7km. A trasa do łatwych nie należała. Ale za to była super. W lesie biega się najlepiej. Na starcie biegłem kawałek z Karasiem, potem spotkałem dziewczyny ode mnie z roku z AWF'u, Violettę, którą poznałem w drodze na Katorżnika, potem Benka z Martyną (Martyna gratulacje debiutu! :). Impreza fajna, pomimo kilku wpadek (głównie czapki), choć trasa mogłaby być jednak po mieście, bo Toruń to naprawdę ładne miasto. Po biegu zakończenie imprezy i kierunek Fort. Tam gorący prysznic i powoli integracja z członkami TEAMu. Naprawdę super ludzie. Pozdro dla wszystkich! Kilka piw i po północy spać. W niedzielę przed południem zwiedzanie Torunia, gdzie Benek robił za przewodnika. Pokazał nam kilka ciekawych miejsc. I tutaj powiem to jeszcze raz: Toruń to naprawdę ładnie miasto :) Potem na naleśniki. Duże i dobre naleśniki :D Po naleśnikach kierunek Poznań. Myślałem, że zdążę na pociąg ale się nie udało i wróciłem do domu dopiero dzisiaj.
Teraz mam tydzień wolnego i mam ambitne plany dotyczące anatomii. W poniedziałek chcę zaliczyć 3 kolokwia za jednym razem. Będzie ciężko bo wtedy mam jeszcze koło z kinezy i ćw. z fizjologii, na których mogę być pytany. Do tego kupiłem sobie trzecią część trylogii o Eragonie Christophera Paoliniego. Tak więc może być trochę ciężko ;p
Ostatni tydzień roztrenowania i od przyszłego powoli zaczynam przygotowania do wiosny. Cel główny to połówka w Poznaniu i zaliczenie maratonu w Dębnie (to jednak będę brał udział w MP jako uczestnik :P).
Pozdro & Cya.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora Marysieńka (2008-12-08,22:09): Wojtku....Uda Ci się...bo sam tego chcesz..masz chęci..a to połowa sukcesu już. Życzę Tobie by się udało:))) Dybol (2008-12-08,22:21): Dziękuję bardzo :)
|