Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 



Tak to już jest z bieganiem. Najpierw wyjdziesz przebiec się na dwa kilometry, potem zrobisz pięć. Po miesiącu jesteś dumny z pokonania pierwszej dyszki. Kumple namawiają Cię na start w pierwszych biegowych zawodach. Ustanawiasz swój pierwszy rekord życiowy...

Masz coraz więcej biegowych kumpli i czujesz, że czas na półmaraton. Na jego mecie marzysz o starcie w maratonie...

Jeszcze tego samego roku pierwszy raz startujesz za granicą, ale niedaleko, zaraz za miedzą. Tymczasem przychodzi zima, i żeby pobiegać trzeba wyruszyć do jakiegoś ciepłego kraju. Sam nie wiesz jak to się stało, ale nagle jesteś w środku nocy, sam, w Kuwejcie, na dachu jakiegoś wieżowca. Wiatr wieje jak durny a pod Tobą fedrują beton Pakistańscy robotnicy.

Nic już nigdy nie będzie takie samo, jak przed tym momentem gdy spojrzałeś na rozpościerającą się u Twoich stóp panoramę obcego miasta.

Przygodom czasem trzeba pomóc :-)



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał

 Ostatnio zalogowani
Raffaello conti
22:47
gruszken
22:39
LukaszL79
22:20
Endil
22:05
ula_s
21:45
młodyorzech
21:44
kos 88
21:43
Januszz
21:18
Wojciech
21:13
Isle del Force
21:09
zulek
21:02
Fred53
20:56
bobparis
20:55
mieszek12a
20:51
Rehabilitant
20:49
eldorox
20:46
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |