Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

Przeczytano: 628/1137938 razy (od 2022-07-30)

 ARTYKUŁ 
Srednia ocen:0/0

Twoja ocena:brak


Czy bieganie jesienią może być komfortowe? Oczywiście!
Autor: Wiktor Tatray
Data : 2016-11-04

Jesienne przebieżki nie muszą być wieczną walką z pogodą. Wystarczy zapamiętać prostą zasadę dotyczącą ubioru, by stały się czystą przyjemnością. „Ubierz się tak, żeby było Ci odrobinę zimno nim zaczniesz biec”. Już nawet nie pamiętam, kto mi to kiedyś powiedział, ale jestem tej osobie dozgonnie wdzięczny.

Ta prosta zasada pomaga mi dobierać sportową garderobę już od ładnych kilku lat. Jest ona uproszczeniem panującego wśród biegaczy przekonania, że biegając odczuwamy temperaturę o 10°C wyższą niż jest w rzeczywistości. Według mnie jest to oczywiście prawda, ale podchodzić należy do niej zdroworozsądkowo. Wybierając ciuchy jesienią musimy również pamiętać o deszczu i wietrze, aby dobrać odpowiednią odzież.



Jakiś czas temu rozpocząłem testy kilku ciuchów do biegania od Kalenji i – szczerze mówiąc – jestem zaskoczony, jak dobrze odpowiadają na moje potrzeby biegowe. Nie uchroniły się one oczywiście od kilku mankamentów, ale o tym później.

Bluza do biegania Elio

Na pierwszy ogień poszła bluza do biegania z linii Elio. Gdy tylko znalazłem się w jej posiadaniu, szybko oderwałem metkę i wrzuciłem ją na siebie. Pierwsze wrażenie – WOW. Od środka bluza jest mięciutkim polarem, przez co jest bardzo przyjemna w dotyku. Z zewnątrz materiał jest delikatnie śliski, stąd też taka niespodzianka przy przymierzaniu. Z tego, co wyczytałem, jest to technologia Stratermic odpowiadająca za trzymanie ciepła.

Mam mieszane uczucia odnośnie rozmieszczenia odblasków na bluzie. Świetnie, że są, jednakże nie bardzo rozumiem wyższości umieszczenia paska z boku bluzy (gdzie na rękawie mamy już logo) zamiast np. z przodu. Tym bardziej, iż z lewej strony bluzy nie mamy żadnego elementu odbijającego światło. Na pochwałę zasługuje natomiast umieszczenie pionowego panelu odblaskowego z tyłu pleców. Moim zdaniem elementy poprawiające naszą widoczność po zmroku powinny być umieszczone z każdej strony.

Wybrałem rozmiar S, ponieważ lubię dobrze dopasowane ciuchy, które nie przemieszczają się podczas biegania. Przy wzroście 181 mogło być to trochę ryzykowne posunięcie, jednak okazało się strzałem w dziesiątkę. Bluza jest dobrze dopasowana, posiada długie, wąskie rękawy z otworami na kciuki – żadnego łopotania na wietrze, ale osobom z większym „bicem” polecam przymierzyć przed kupnem. Patent znany mi np. z kurtek narciarskich jest moim zdaniem pomysłem-petardą w ciuchach do biegania. Co nam to daje? Komfort! Rękawy są naciągnięte, przez co się nie podwijają, a dzięki dopasowaniu wiatr nie wdziera się pod bluzę.



Posługując się powyższym zdjęciem możemy zauważyć, rękaw zasłania znaczną część dłoni. Po założeniu rękawiczek, przy takim wzajemnym położeniu, wątpię, żebyśmy poczuli wiatr hulający po dłoniach. Rzeczą, która też się rzuca w oczy, jest czarny pasek. Nie jest on tylko częścią designu. Wykonano go z bardzo przewiewnego materiału. Pełni bardzo ważną rolę odprowadzania nadmiaru ciepła na zewnątrz.

Według producenta bluza jest odpowiednia do biegania w temperaturach niższych niż 15°C. Pod tym podpisuję się rękami i nogami. Powyżej tej temperatury będzie nam zwyczajnie za gorąco. W przedziale 15°C-10°C, jako warstwa pod spód, w zupełności wystarcza jakakolwiek koszulka oddychająca z krótkim rękawem. Poniżej 10°C zakładam letnią bieliznę termo z długim rękawem, a w okolicy 0°C zimową odzież termiczną.

Oczywiście wszystko to przy założeniu suchej i mało porywistej pogody. Bluza dobrze grzeje, ale też jest mocno przewiewna. Może to spowodować duży dyskomfort kiedy zaskoczy nas odsłonięty od wiatru teren. Rozwiązanie? Delikatna kurteczka, którą możemy mieć zawsze przy sobie. Ja używam „ultralighta” Kalenji i złego słowa powiedzieć nie mogę. Nie raz, nie dwa uratowała mnie przed zmarznięciem.



Opaska do biegania Kalenji

Miałem też okazję sprawdzić chustę wielofunkcyjną Kalenji. Posiadam ich już sporą kolekcję i szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie biegania bez nich. Chustę możemy założyć na mnóstwo sposobów. Moim ulubionym jest na „pirata”, albo tak jak na zdjęciach, jako komin. Możliwości jest mnóstwo, a jeśli nie wiemy jak sobie poradzić z zakładaniem śmiało możemy użyć wujka Google, który zwróci nam masę sposobów.



KIPRUN LD Waterproof

Produktem, którego najbardziej byłem ciekawy, były buty Kalenji KIPRUN LD w wersji Waterproof. O tych butach w letnim wydaniu zostało już powiedziane/napisane sporo, dlatego tym razem skupię się na przeanalizowaniu ich pod kątem hydrofobowości, bo ta najbardziej mnie interesowała. W porównaniu z letnią wersją, buty wydają się być bardziej „mięsiste w cholewce”. Dobrze przylegają do stopy, a warstwa materiału jest grubsza. Podczas zabawy butem możemy usłyszeć szeleszczenie membrany. W czasie biegu dźwięk ten jest zupełnie niesłyszalny, dlatego nie należy tego traktować jako wady. Oprócz tych cech i kolorystyki, but nie różni się znacząco od swoich letnich braci. Przejdźmy więc do tego co sprawiło mi najwięcej frajdy, a więc testowania wodoodporności!



Ten element testu przyniósł mi najwięcej frajdy, bo buty wytrzymały wszystko, co im zaaplikowałem. Nie przemokły przy żadnej próbie. Język jest połączony z cholewką takim samym materiałem jak reszta buta, co uniemożliwia dostawanie się wody do środka. Tak naprawdę dopóki nie zanurzymy się po kostki, będziemy mieć suche stopy.

Oczywiście należy pamiętać, że niemożliwe jest stworzenie membrany, która świetnie oddycha przy bardzo wysokiej hydrofobowości. Musimy więc mieć na uwadze, że w cieplejsze dni może być nam po prostu gorąco w tych butach. Skutkować to może nadmierną potliwością stóp. Podczas testów przy 15°C odczuwałem po prostu ciepło. W moim przypadku nie było to jednak uciążliwe.



Nie trzeba mocno uzbrajać szafy, żeby przygotować się do tej nieprzyjaznej pory roku. Szkoda zamykać się w domu przed telewizorem, bo jesień potrafi nas zaskoczyć przepięknymi, kolorowymi krajobrazami. Treningi w takiej aurze są zawsze bardzo przyjemne. Ja lubię jesień też z tego względu, że już nic nie trzeba, a wszystko można. Jeśli mam ochotę na 30 minut biegania na spokojnie to to po prostu robię, bez zbędnego pilnowania tempa czy kilometrażu. To jest właśnie piękne jesienią - wolność.



Komentarze czytelników - brakskomentuj materiał

 Ostatnio zalogowani
uro69
10:39
aktywny_maciejB
10:16
vikingrun
10:06
Wojciech
09:32
martinn1980
09:31
bolo_biega
09:30
Tatanka Yotanka
09:28
wonio
09:23
tomek_f
09:13
maur68
09:13
kostekmar
08:41
Arasvolvo
08:40
platat
08:37
fit_ania
08:37
Jarek42
08:36
perdek
08:32
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |