2012-12-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Kartka z biegowego dziennika... (czytano: 277 razy)
sobota,15.12.2012 - 11.2 km
Wybiła godzina 8:26 gdy zacz±łem dzi¶ rano biegać nad o¶nieżon± Rusałk±.Już dzień wcze¶niej zaplanowałem sobie że muszę się dzi¶ rozruszać dla dobrego nastroju i samopoczucia.Położyłem się spać o 1:30 w nocy po popołudniówce.Nastawiłem sobie budzik w komórce na 7:00 i prawdę powiedziawszy gdyby nie to to pewnie bym sobie spał w najlepsze.A tak pobudka jak przeszło 20 lat temu w wojsku i trzeba było wstawać na poranny jogging.Przyszła odwilż i zacz±ł padać deszcz.Momentami nogi się lekko ¶lizgały po ubitym ¶niegu,ale przez to frajda z każdego kolejnego kilometra była jeszcze większa.A po skończonym 11 km dystansie rado¶ć i satysfakcja z fajnie spożytkowanego czasu.W sumie coraz czę¶ciej łapię się na tym,że do szczę¶cia niewiele mi potrzeba.Cieszy mnie każdy drobiazg jak ten dzisiejszy jogging będ±cy tylko mał± cz±stk± w całym życiu,ale jakże bardzo znacz±c±...
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2012-12-15,16:17): "Zaliczyli¶my" tyle samo kilosków, tyle, że jak y na trening wychodziłe¶.....ja z niego wracałam. Umordowałam się jak....stara szkapa....polne drogi ¶liskie jak lodowisko...:)) mariusz67 (2012-12-15,17:15): No to musieli¶my się telepatycznie min±ć po drodze:)pozdrawiam Marysiu-miłego weekendu Tobie życzę:)
|