2012-04-27
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Radość biegania (czytano: 2942 razy)
1 Popularyzacja biegania jako formy wypoczynku .
Brawo !
Tak , jestem za . Mieszkam na wsi , mam dwójkę małych dzieci . mam 34 lata , psa , dom , prace na zmiane . Jestem byłym wioślarzem , trenowałem w znanym poznańskim klubie . Mama grała w siatkówkę , tata nie grał :)
Lubię się zmęczyć . Tak zdrowo. Fajnie jak nogi bolą na drugi dzień. Jak chodzę lekko połamany w pracy .
Jak zacząłem z tym bieganiem po wsi prawie rok temu to się zapaliłem jak zapałka .
Codziennie , do upadłego , po kolanach , nowe buty , pulsometr, ciuchy , Runners , Bieganie ......ja cię kręce
Minął rok .
NIe biegam z pulsometrem , mam stare buty , biegam z psem po lesie nie zrywając sie o szóstej rano , biegam w byle czym , zauwazyłem że las jest dookoła i jeziora i inne fajne miejsca , staram się znajomych wciągać , biegam razem z nimi , z tymi słapszymi,wolniejszymi
Lubie zawody , nie dla wyniku , dla atmosfery , dla znajomych , za przynależność do grupy , za to że w pracy kumple to doceniają , za to że dzieciaki się cieszą jak medal przywiozę , za koszulkę
NIe robie wyników , nie chce . NIe biegam na maksa. To ma być radość.Mam się cieszyć , wypoczywać ,harmonia, przyroda,
Kupiłem ksiazkę . Mój mierszy maraton , czy jakos tak ..
Fajny przystepny jezyk na wstepie . Fakt , jest to wyzwanie zwłaszcza pierwszy . No ale że wszystko sie wkoło zmienia podczas przygotowań, że wszystko pod maraton , że trzeba rodzine uprzedzić i wogle to wszystko , hrmaxy , intensywność pierwsza druga trzecia ..hmm
Sąsiad biega maratony i kumpel też biega i hrmaxów nie pilnuje , biega dwa razy w tygodniu , plus rower i spacery po lesie . Nie spina się , nie mdleje i nie lezy na poboczu podszas biegu .
Żona jak pojechała kiedyś ze mną do Piły nie mogła uwieżyć w jakich pozycjach ludzie przekraczają
linie mety.
Podoba mi się to że z tyłu stawki na takiej połówce ludzie się fajnie bawią , żę pogadac jest z kim , że są przebierańcy i atmosfera sprzyja dobremu samopoczuciu .
To lubie.
Radość biegania .
Nie osądzam , nie krytykuje , jestem na innym biegunie .
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu 1katarzynka (2012-04-27,22:12): Masz rację Tomku, bo nie o wynik chodzi , a właśnie o radość biegania i tak trzymaj , a Maraton ,,sam się przebiegnie " mamusiajakubaijasia (2012-04-28,08:38): Świetny wpis:) A postawa biegowa jakże bliska tej, którą sama wyznaję:) marcin757 (2012-04-28,10:16): Świetny blog. Masz rację bieganie dla przyjemności jest najlepsze ! ! ! Pozdrawiam :-) mariusz67 (2012-04-28,10:41): Masz rację że najważniejsza jest radość z biegania.Ja np.nigdzie nie startowałem i nie zamierzam bo jest mi to niepotrzebne.Podobnie jak wszelakie maratony,które zdrowiu nie służą,a mogą zdrowie zniszczyć.Typowa rekreacyjna popierdułka i jest gitara:) kocan (2012-04-28,11:09): Pewnie biegasz w Puszczy Zielonce! Super tereny, super przyroda. Ja od czasu do czasu też się tam pojawiam, bo naprawdę psychicznie można odpocząć w tym ciekawym lesie, na tej wspaniałej naturze. Honda (2012-04-28,11:13): I o to chodzi! Aby nie spinać się dla jakiegoś konkretnego wyniku. Aby po prostu biegać tam, gdzie się chce, jak się chce, z kim się chce i cieszyć się tym :) tete (2012-04-28,12:07): witaj imienniku:)wyznaję podobną zasadę :) nic na siłę. Najważniejsza to radość z biegania:) pozdrowaśki;) mariod (2012-04-28,16:43): Dziękuje za ten wpis,pomógł mi uzmysłowić istotę truchtania dla przyjemności i satysfakcji. gerappa Poznań (2012-04-28,17:37): i gratuluję takiej radości i życzę jej mnogości :) labi (2012-04-28,18:19): Sądząc z nastawienia do biegania, to chyba musimy być bliźniakami :) andrzejgonciarz (2012-04-28,21:17): Brawo!!! Myślę tak samo. Tylko dostrzegłem to po 50-te. Ale jest fajnie. A juto pobiegnę o poranku w lesie jest tak cudnie. A 16-IX Wrocław.
Pozdrawiam asia_myszka (2012-04-28,21:41): Ja też biegam od niedawna - zakochałam się w atmosferze półmaratonów. Poznaje mnóstwo ludzi tak zakręconych jak ja - do tego motywuje się do odkładania na to hobby (bieganie, wyjazdy na bieganie itp), też wciągam do biegania rodzinę i znajomych. Marzy mi się maraton. Świetny tekst - uważam podobnie - gratuluję. emka64 (2012-04-28,22:34): Fajny wpis , zgłaszam Cię do BLOGOWEGO DEBIUTU ROKU ! serbio (2012-04-29,02:04): Tak trzymaj,również od pewnego czasu zauważyłem u siebie że bieganie dla radości jest tym co sprawia mi wielką frajdę i przyjemność. jacdzi (2012-04-29,10:22): Welcome to the club! agawa (2012-04-29,18:40): ....bo chodzi o to by bieganie sprawiało radość! ronan51 (2012-04-29,18:58): i o to chodzi,czyli o radość biegania a nie o wynik.ja w tej radości dziś pobiegłem 10km po wczorajszych 21km obie imprezy w strasznym upale?ha ha ha Ale nie żałuję. tygrisos (2012-04-29,22:18): To na pewno zdrowy biegun :) Jack1965 (2012-04-30,08:26): Popieram i trochę zazdroszczę.Popieram dlatego,że bieganie w ten sposób to samo zdrowie(las,przyroda,odpowiednie tempo,relaks,przyjaciele to jest to)a zazdroszczę bo przed każdym sezonem coś takiego zakładam a potem w padam pętlę zakresów,biegów w tempie maratońskim,przebieżek,rytmów,gorączki przedstartowej,presji wyniku itp.a mogłoby byc tak pieknie jak Ty to opisujesz. Scale (2012-04-30,17:52): Fantastyczny wpis pełny pozytywnej energii i optymizmu. Bardzo zdrowa postawa popieram !! HenrykM (2012-05-01,21:44): Zgadzam się z Tobą "w całej r o z c i ą g ł o ś c i".Radość biegania i miłe towarzystwo Joggierów Truchtaczy.Do zobaczenia na trasie.......!!! HenrykM (2012-05-01,21:47): Zgadzam się z Tobą "w całej r o z c i ą g ł o ś c i".Radość biegania i miłe towarzystwo Joggierów Truchtaczy.Do zobaczenia na trasie.......!!! JankoM (2012-05-04,09:26): I o to chodzi w truchtaniu ...
|