Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [9]  PRZYJAC. [176]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
szmajchel
Pamiętnik internetowy
A ja ciągle biegam. Biegam, biegam, biegam...

Piotr Książkiewicz
Urodzony: 1987-10-09
Miejsce zamieszkania: Wągrowiec / Poznań
262 / 283


2010-11-26

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Plany = motywacja (czytano: 1052 razy)



Zgodnie z zasadą, że im więcej i poważniejsze stawiamy sobie cele tym łatwiej o motywację do treningu, postanowiłem do maratonu w Paryżu dołożyć jeszcze kilka innych planów na przyszły rok, a raczej pierwszą jego połowę.

Po pierwsze, odkąd zacząłem biegać ciągle powraca opcja wystartowania w sztafecie 12h w Bochni. Zawsze albo rezygnuje, albo coś mi wypada, dlatego nigdy tam jeszcze nie byłem. W tym roku jestem na ten start nakręcony już na długo przed rozpoczęciem zapisów i mam mocne postanowienie, żeby tam powalczyć. Po starcie będę miał ponad miesiąc żeby odpocząć przed Paryżem, więc powinno się udać...

Na dwa tygodnie przed maratonem jest półmaraton w Warszawie, tam również wybieram się od kilku dobrych lat i również ciągle coś staje mi na przeszkodzie... W tym roku czas się wybrać i powalczyć. Przy okazji będzie to ostatni moment na sprawdzenie się przed wiosennym startem docelowym...

Cel numer 3: 35. Paris de Marathon - nie wymaga raczej komentarza :)

A na zakończenie sezonu: Bieg Rzeźnika, prawie 80km górskimi szklakami, nigdy nie brałem tego biegu pod uwagę... Teraz po zapoznaniu się z przebiegiem trasy, którą poznałem w minione wakacje dość dokładnie, nie wyobrażam sobie aby mogło mnie tam zabraknąć...
To chyba na tyle z ważniejszych planów... JAZDA! JAZDA! JAZDA!


Z bardziej przyziemnych spraw, to aktualnie mam całkiem sporo czasu na bieganie. Odbywamy razem z Benkiem praktyki pedagogiczne w szkole gimnazjalnej, ale mówiąc oględnie nie absorbują nas one zanadto ;)
Dlatego w zeszłym tygodniu biegałem już 6 razy, dołączając do tego 3 wizyty w siłowni. W tym tygodniu ze względu na weekend w pracy wyjdzie 5 treningów biegowych, ale znowu 3 razy byłem na siłowni. Wszystko zmierza więc w dobrym kierunku.
Od przyszłego tygodnia koniec z bieganiem, czas na zaplanowany trening. Nad którym pieczę sprawować będzie dawny, nowy trener: Suchy :)

Poza tym powoli wyjaśnia się wszystko w moim życiu, zaczynam ogarniać otaczającą mnie rzeczywistość. Generalnie jest bardzo pozytywnie... Oby tak dalej!

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


adamus (2010-11-27,00:58): fajnie, że będziesz na Rzeźniku:)) to już pewnie ostatni dystans na jakim mogę jeszcze z Tobą powalczyć!!!!
suchy (2010-11-27,18:34): damy radę :)







 Ostatnio zalogowani
Zulus
06:00
biegacz54
04:59
Arti
03:01
Struś Emu
01:40
fit_ania
01:12
zby
00:04
Artur z Błonia
22:24
kos 88
21:14
uro69
21:11
Raffaello conti
20:45
Wojciech
20:16
42.195
19:36
gieel
19:10
entony52
19:03
Pudelek
19:01
kubawsw
18:52
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |