2010-08-19
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Yasso 800 x10 (czytano: 267 razy)
Juz po treningu. myslalem ze bedzie ciezko jak cholera a wrocilem z biegu mocno zbudowany swoja forma. Wbrew temu co myslalem przed treningiem, bylem mocny i bieglo mi sie naprawde dobrze. Oczywiscie po zakonczeniu bylem zmeczony ale to juz nie ten rodzaj ze schodze i mam dosc stania na nogach, choc ten rodzaj masochizmu(max zmeczenie po ciezkim treningu) mi pasi. Nawet w glowie zaczela mi w czasie dzisiejszego treningu kielkowac mysl o zlamaniu 3h w maratonie, ale na milosc boska, jak sobie liczylem to wychodzi 4,15 na kilometr bez momentu slabosci - caly czas takie tempo. O nie stary pomyslalem, za rok moze ale nie tym razem bo przeszarzujesz jak w zeszlym roku. Jutro miale sobie zrobic dzien wolny ale jestem w takim sztosie ze chyba zrobie lekki 50min trening.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |