Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [22]  PRZYJAC. [84]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
miras
Pamiętnik internetowy
Maraton/część mojego życia

Mirosław Kolonko
Urodzony: 1970-11-13
Miejsce zamieszkania: Chorzów
3 / 11


2010-02-01

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Nosi mnie jak cholera (czytano: 1184 razy)



Za 8 dni będzie miesiąc jak siedzę w domu z powodu wydawałoby się zwykłego przeziębienia.A może i niezwykłego.Chyba jednak to drugie.Bo czym i jak tu nazwać problem z uporczywym kaszlem.To suchy, to lekko wilgotny :-/ .Prześwietlenie płuc,dwa antybiotyki,ciągłe wizyty u lekarza i L4, laryngolog i /czekam na prześwietlenie zatok/, później spirometria i wizyta u alergologa.Co będzie dalej ? Wstępnie diagnoza lekarza - astma oskrzelowa... hmmmm nie sympatycznie pomyślałem.Trzeba coś z tym robić.Choroba nie wybiera.Ona mnie osaczyła i dopadła w swoje sidełka.I tak siedzę w tym domku i tak jakoś mi tu pusto. Dzieci poszły jak zwykle do szkoły, Justyna w pracy, ptaszek już dawno Nas opuścił a na pieska do tej pory się nie zdecydowaliśmy.Teraz by się tu przydał towarzysz doli i niedoli.Ale z drugiej strony męczyłby się tu ze mną,bo nawet w przypadku dzisiejszego dnia nie mogę wychodzić-opuszczać domku.A siku i kupkę chciałby zrobić,bo przecież do muszli nie narobi.A i wybiegać by się chciał. Uchylić okna też nie mogę.Otworzyć drzwi chyba też nie.Bo przeciąg .A tego mam unikać. Bańki mi wczoraj postawili na pleckach i leżeć trzy dni kazali :-( .Jak ja to zniosę.Skoro jednak chcę być zdrowy,chcę nadal biegać i spotykać się z ludźmi na trasach biegowych i nie tylko, to po prostu trzeba swoje wyleżeć.I nie ma to tam to :) .Na razie biegam tylko w niedzielę-Zimnara 2010. Zakładam maseczkę i do przodu te 6km. A że oddycha się troszkę ciężkawo to druga strona medalu.Pierwsza jest taka że oddycham zdecydowanie cieplejszym powietrzem i moje gardełko nie narażam na dodatkową niedogodność jaką z pewnością jest -18st.Bo taka temperatura już była w trakcie biegu.Mówiłem wtedy że to już nie Zimnar a Sibirrun ;-) . Zjadłem śniadanko.Dwie kromki chlebka razowego,serek topiony,dwa ząbki czosnku i herbatka z cytrynką. Na zewnątrz temperatura -6st .W domku na plusie 20, a i tak wstając z wyra nałożyłem na siebie gruby sweter. Kuruję się dalej ... przy kawce słucham rmffm i może poczytam jakieś wiadomości

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
camillo88kg
00:15
mittwoch1
22:49
fit_ania
22:26
Tadek 56
22:17
Sikor 4Run Team
22:05
Andrea
21:33
mieszek12a
21:29
runner
21:08
Citos
21:02
marian
20:57
kostekmar
20:55
jaro13G
20:50
JW3463
20:39
Brytan65
20:36
faf600
20:32
placekjacek
20:25
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |