| Pamiętnik internetowy Wybiegam się.
Urodzony: -- Miejsce zamieszkania:
Liczba wpisów - 19
|
2011-02-06 | Zaległości (czytano: 870 razy)
I tak minął styczeń. Przebiegłem 162 km. Wprowadziłem 2 razy w tygodniu bieznię, czyli we wtorki i czwartki biegne 10 km, w róznych tempach, generalnie wychodzi mi ze nie jestem w stanie utrzymac tempa 10km/h dłuzej niz 20 minut. Zresztą rozne bieżnie mierzą róznie. Poza tym zmagania zimowe, w soboty kilometrowki raz po lodzie raz po błocie, w tempie okolo 5:05-5:15, z tętnem 165-172 max. A w nied...
| 2011-01-07 | Noworoczny bieg (czytano: 872 razy)
Time pro zorganizował nad Odrą 3,7 km bieg za opłata 5 zł. Zaparkowałem troche za daleko i dobieg do startu uznałem za rozgrzewkę, co nie było zbyt dobrym pomyslem, bo potem 25 minut, spocony czekalem na start. Pobiegło około 45 osób, w tym dwójka dzieci, która i tak była szybsza ode mnie. Pogoda zmienna bo i wiatr i slońce, dobrze, że nie padało. Biegło sie niestety po lodzie a nagrodą dla pierws...
| 2011-01-01 | 1 stycznia (czytano: 827 razy)
Plan był troche bardziej przewrotny, bo chcialem pobiec bardzo wcześnie, ale wyszło dopiero około 13, bo zbyt poźno sie polozylem - no ale to Sylwester jednak. Postanowilem pobiec, bo jutro chcę wystartowac w malutkim biegu sylwestrowym po wałach odrzańskich, dystans lekko ponad 3 km, wiec sie nie wybiegam, stad dzis, po dłuzszej przerwie 6 km. Po sniegu i przy +2. Kilometr w jakies 6:30, bo cięzk...
| 2010-12-20 | Zima trzyma (czytano: 865 razy)
Wczorajsza niedziela to równo po 2 tygodniach przerwy powrot do biegania. 10km w mroźne południe, przy minus 6 stopniach, wśród narciarzy biegaczy - tylko 1 osobe biegająca spotkałem, poza tym mimo słońca pusto. Oddychanie w normie, choć bałem się przeziębic gardło, nie było tez ślisko, choć czasem nierówny snieg. W uszach Idiota Dostojewskiego może dzieki temu nie przewiało mi ich. Początek jak z...
| 2010-12-04 | Bieg Mikołajkowy (czytano: 842 razy)
Dziś po tygodniowej przerwie, przy pieknej, słonecznej pogodzie, uczestniczyłem w biegu mikołajkowym. Dystans około 4 km, choc chyba było mniej, prowadzacy święty Mikołaj nie do końca wiedział gdzie biec, ale nie to sie liczyło tylko dosyc liczny udział, czerwone czapeczki, śnieg i granatowe niebo. Temperatura około minus 10 stopni, ale w czapce i rekawiczkach zgrzałem sie podobnie jak w tradycyjn...
| 2010-11-28 | Pierwszy raz zimowo. (czytano: 895 razy)
Temperatura okolo zera, ale ubiór podobny jak ostatnio czyli podkoszulka, lekki polar i kurtka, do tego czapeczka z daszkiem, okulary bo słonce i "Idiota" Dostojeskiego w sluchawkach. Wybór lektury bardzo dobry, można sie zagubic w zdaniach Dostojewskiego i oderwac od uciążliwości biegu, jesli takowe wystepuja. Początkowo było mi zimno i jakos nieznośnie, ale w miarę tego wolnego dosyc biegu ustab...
| 2010-11-25 | wtorek-czwartek (czytano: 913 razy)
We wtorek bardzo dobre bieganie po Zalesiu, jakby nowo odkrytą trasą, przez Szymanowskiego, gdzie jest uciążliwa kałuża, w która regularnie wpadam (a ma postać głebokiego doła), dalej Wieniawskiego do stdionu, wzdłuż parku Szczytnickiego do skrzyżowania, potem wbiegam w park, gdzie świecą latarnie, odbijam w lewo i wracam do Kochanowskiego, a dalej juz obok koscioła, na ścieżkę z latarniami i mam ...
| 2010-11-21 | Jeśli niedziela ... (czytano: 836 razy)
... to biegnę rano i długo. Lekka mgła ustapiła do 10, ale rękawiczki konieczne w pierwszych minutach. Zastanawiałem sie nad lekką kurtką, ale zdecydowałem, ze przy +2 stopniach, oprócz podkoszulki bez rękawów i lekkiego polara, powinienem miec tez kurtkę. Oczywiście już po 2 km byłem spocony i zakładałem ze po 6 km zdejmę kurtkę, ale w końcu dobiegłem w niej do końca, choc rozpiąłem ja, zeby dac ...
| 2010-11-18 | Biegi uliczne. (czytano: 926 razy)
Dziś powrót na wieczorne Zacisze, około 50 minut lekkiego truchtu z przyspieszeniem w ostatnich minutach i 5 seriach podbiegów oraz skipami. Biegłem Szymanowskiego, potem do Parku, wzdłuż lini latarni, powrót do Kochanowskiego, odkrytą sciezka z latarniami, potem znow przez Wieniawskiego, bo miałem ochote na dalsze bieganie, kondycyjnie rewelacyjnie, ale nogi, szczególnie piszczele lekko bolące, ...
| 2010-11-16 | Zacisze wieczorem. (czytano: 808 razy)
Od rana taki dołujący dzień z chmurami i deszczem, więc stwierdzilem, ze dziś zadnych kilometrówek w tym ponurym wieczornym parku, i z tą męką dobiegania ostatnich metrow na miekkich nogach. Nie, nie - dzis spokojne bieganie po Zaciszu, oświetlonych uliczkach i obrzeżach parku. Samochód zostawiłem pod sklepem, pobiegłem dookoła Morskiego Oka, przez Wieniawskiego gdzie tyle lat mieszkalem, zahaczył...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|
|
|