| Pamiętnik internetowy pokora, motywacja, zwycięstwo
Tomasz Blados Urodzony: 1983-07-25 Miejsce zamieszkania: Konstancin - Jeziorna
Liczba wpisów - 8
|
2011-09-11 | Piła 2011 (czytano: 1406 razy)
Powrót do syndromu 6km.
Jest szósty kilometr, jest już po wszystkim...
Przed startem zarówno bezpośrednio, jak i na parę dni wcześniej, wiedziałem, że nie jestem w dobrej formie, że słabo mi się biega, trenuje.
Zdawałem sobie sprawę, że nie mam "luzu", wręcz przeciwnie; jakiś nie wyobrażalnie ogromny ciężar ktoś zarzucił mi na barki. Cóż... Istnieją pewne rzeczy, które po prostu trzeba kończyć...
| 2011-09-11 | Piła 2011 (czytano: 1249 razy)
Powrót do syndromu 6km.
Jest szósty kilometr, jest już po wszystkim...
Przed startem zarówno bezpośrednio, jak i na parę dni wcześniej, wiedziałem, że nie jestem w dobrej formie, że słabo mi się biega, trenuje.
Zdawałem sobie sprawę, że nie mam "luzu", wręcz przeciwnie; jakiś nie wyobrażalnie ogromny ciężar ktoś zarzucił mi na barki. Cóż... Istnieją pewne rzeczy, które po prostu trzeba kończyć...
| 2010-11-26 | Zamieniam Świat (czytano: 1603 razy)
Boję się. Odczuwam nie pewność. Ogarnia mnie nie pokój.
Nie walczę z tym, nie chcę. Podstawą jest słowo chce albo jego zaprzeczenie. Biegnę i zamieniam Świat.
Boję się ludzi, czuje się wśród nich wyobcowany i nie chcę tego uczucia. Zamieniam mój Świat na blask słońca w twarz. Na pochmurny las. Na mokre łąki i puste jeziora. Nie istnieję wtedy choć dostrzec mnie można. Choć gołym okiem widać, że...
| 2010-10-12 | Do zobaczenia w grudniu... (czytano: 1560 razy)
W takie wieczory jak ten (jakie?), niczym ogromna fala powraca do mnie to coś, co w zasadzie opanowało mnie do szpiku kości. Kiedyś jeszcze, było tylko chwilami, momentami mojego życia, dziś stały się jego pełnią, jego całkowitym wymiarem. Jest na to fachowe określenie, jest na to konkretne słowo, ale ja go tu nie użyję, ja po prostu to napiszę.
Jeszcze ciepłe październikowe słońce, jeszcze potra...
| 2010-10-01 | Maraton Warszawski 2010 (czytano: 1615 razy)
Maraton 2010
Maraton to...
Kiedy dobiega się na 42 kilometr i 195 metr, to powinno się czuć, dojmujące uczucie radości, spełnienia, euforii i zwycięstwa nad samym sobą, nad swoim słabościami, demonami z tej przeszłości, z tej sprzed maratonu. Przebiegnięcie maratonu, to powinno być najwspanialsze uczucie jakiego doznaje człowiek świadomy, w życiu. To przeogromne szczęście nie porównane z niczy...
| 2010-08-21 | Nie ten czas, nie to miejsce (czytano: 1653 razy)
Istnieją pewne rzeczy, które zmieniają się diametralnie, z dnia na dzień, z godziny na godzinę, inne latami, rosną, kwitną aby wreszcie wydostać się na Świat.
Do pewnych rzeczy dorastamy pod wpływem chwili, impulsu i sytuacji, inne dojrzewają w nas powoli, nawet nie pielęgnowane, nawet nie dotknięte ręką naszej świadomości.
Do pewnych rzeczy dorastamy, bo trzeba do nich dorosnąć teraz, bo trzeb...
| 2010-05-06 | Substytut drogii (czytano: 1669 razy)
Ojcze Nasz, któryś, jest w Niebie, Święć się imię Twoje, przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja....
Jezu, czy jest już tak źle, że muszę odmawiać pacierze, że muszę brać na świadka swoich słabości, Boga? Może robię to, ponieważ podczas tych kilku słów jest mi trochę lżej, odrobinę łatwiej. Myślę sobie, że przez te kilka chwil odmawiania „Ojcze Nasz”, nie myślę o tym, co Mnie czeka...
| 2009-10-31 | Kiedy milkna fanfary (czytano: 1768 razy)
Ostatnie trzy kilometry. W głowie szum, a tętno wali jak opętane. Nawrót pod kolumną, mijam kolejne osoby.
Szybkość, siła , wytrzymałość. Nie czuje wielkiej mocy, po prostu biegnę i nie myśle. Zamykam oczy. Za chwile otwieram, ale tylko do połowy. Ostre słońce, a za chwilę już cień budynków Starego Miasta, chwile później krzyki. Brawo!!! "Dalej, mocno, mocno" - słyszę zza barierki. Tuż przy meci...
|
|
|
|
|