2017-07-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Afrykański trening (czytano: 524 razy)
Stęskniłam się za górami, od Rzeźnika minął już ponad miesiąc.Drugi weekend z rzędu wolny -po prostu musiałam coś urodzić w tej mojej główce.Babski wypad(tak wyszło)postanowiłam skierować na najbliższe nam góry a mianowicie na Ślężę-prosta droga(no dobra ciut zboczyłyśmy z trasy).Temperatura rozkręcała się od samego rana,zapowiadali ponad 30 stopniowy upał.Zaopatrzone w wodę,banana(liczyłam się z tym,że trochę tam zostaniemy)ruszyłyśmy w szlaczki Ślężańskiego Parku Krajobrazowego.Na samą myśl człowiekowi leciał strumyczek potu po plecach potem to już się lał.Wybrałyśmy trasę Górskiego Półmaratonu,wspinanie się po tych kamieniach,ciężki oddech,widoki rekompensowały wszystko.Na górze po 10 były jeszcze pustki,ale już wracając niestety piękno przyrody zostało przykryte tłumem ludzi,gdzieniegdzie ,niestety już leżały śmieci,a powietrze tak czyściutkie i przejrzyste z rana zasnute dymem grillowych jednorazówek.Na koniec zahaczyłyśmy o źródełko...nie wiedziałam,ze byłam ,aż tak spragniona.
22,5 km ,wzrost wysokości 1,002 m,min. wys.210 m ,max. wys.718 m....czujecie,że zbliżają się starty w górach?....
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2017-07-31,08:24): fajny wypad. Trochę zazdroszczę :)
|