2007-12-30
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Powrót do korzeni... (czytano: 1460 razy)
Czyli do luźnego, niczym nie skrępowanego biegania. To jest chyba antidotum na pojawiającą się coraz częściej niechęć do wyjścia na trening. Już wspominałem o tym przy okazji pisania o przebieżkach. Taki jest mój plan na 2008 rok. run 4 fun ponad wszystko!!!
Miałem dylemat po tym jak Maraton Wrocław wypadł z kalendarza maratońskiego jaki bieg wybrać. W grę wchodziły dwa maratony - w Dębnie i w Toruniu. Miasto Mikołaja Kopernika kusi kategorią pracowników oświaty, ale niestety data mi troszkę nie odpowiada. W sobotę, dzień przed maratonem mam dużą imprezę: 30 urodziny kolegi, a wiecie jak takie imprezy się kończą...
Chyba jednak padnie na Dębno. Choć jak pomyślę sobie o odległości dzielącej je od Łodzi to mina mi troszkę rzednie... W sumie odległość to jedna sprawa, ale kłopotliwy dojazd to jest dopiero wyzwanie logistyczne!
Do końca stycznia mam czas na podjęcie ostatecznej decyzji.
Święta to czas odpoczynku. Nie biegałem zbyt dużo. Skupiłem się na dwóch czynnościach: pomocy w przyrządzaniu specjałów kulinarnych, a następnie w pochłanianiu ich. :)
Oczywiście to druga czynność miała swe odbicie w wadze, która pokazuje 3kg więcej. :)
Jutro Sylwester, więc pozwolę sobie na jeszcze jedną dawkę szaleństwa kulinarno-alkoholowego, ale od stycznia koniec z objadaniem się! Trzeba popracować nad sobą.
Najlepsze życzenia noworoczne dla wszystkich użytkowników serwisu MaratonyPolskie.pl. Wszystkiego co najpiękniejsze w Nowym Roku.
Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora |