2014-12-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ślizg jak po maśle (czytano: 677 razy)
Odnosząc się do tytułu wpisu to chodzi mi o dobrze obrany kierunek w treningu oraz to, że wszystko idzie jak po maśle.
Wczoraj postarałem się o 18 km trening, w którym było 13 km tempa w granicach 80% Hrcmax. Tempo niby wolne, ale jak popatrzymy z punktu widzenia ultrasa, to średnia 4:18 jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Tak więc po pętli (2.65 km) ruszyłem na 5 pętli szybszego tempa i o dziwo: było ono na początku za wolne, tętno poniżej 80%, więc chcąc nie chcąc trzeba było przyśpieszyć. Wszystko jest w porządku, tylko dlaczego do jasnej anielki lewa noga nie może "nadążyć" za resztą ciała? Cały czas mięśnie są jakby ściśnięte, jakby ich ktoś zamknął w złotej klatce i nie pozwalał na uwolnienie się. Dodam, iż od 2 tygodni staram się je rozciągać, ale widać jest to za krótki okres czasu na zauważalne efekty.
Gdzieś też wczytałem, że może być to spowodowane zbyt dużą dysproporcją między przodem a tyłem nogi. Przeszedłem też cały cykl (10) zabiegów u masażysty, ale poza dobrym rozmasowaniem nic nie poszło dalej.
Tak więc biegam z taką nogą już od ponad roku i nie wiem, co dalej. Dostęp do lekarza mającego fachową wiedzę sportową w mojej okolicy jest praktycznie żaden a i biegaczy, którzy mogą pomóc jakoś nie widać na horyzoncie.
Trudno, zobaczymy jak to będzie dalej. Na dziś zaplanowany mam przez trenera odcinek do rozbiegania (ok 21 km).
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu |