Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [2]  PRZYJAC. [23]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
macgar
Pamiętnik internetowy
www.biegiemw40.pl

Maciek Garbacz
Urodzony: 1973-08-30
Miejsce zamieszkania: Skarżysko-Kamienna
8 / 15


2014-02-15

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
Nowe imię komfortu (czytano: 5485 razy)

PATRZ TAKŻE LINK: http://biegiemw40.pl/bieganie/komfotr-ma-nowe-imie/

 

Zastanawiałem się kiedy a co bardziej czy kiedykolwiek powstanie jakaś opinia o jakimkolwiek sprzęcie sportowym. A to z tego powodu, że o technicznych aspektach sprzętu do biegania wiem raczej niewiele. Ja tylko używam. Nie czytam technicznych nowinek typu: z czego są nowe buty, co zmieniono, co dodano itp. Ja po prostu jako zwykły użytkownik chcę w nich biegać. Nic więcej. Sytuacja wygląda tak, że od całkiem niedawna bo od 15 stycznia mam nowe buciki do biegania. Stwierdziłem, że co jak co, ale akurat ten but zasługuje na chwilę uwagi. I niezmiernie się cieszę, że to właśnie o nim mogę napisać. Przebiegane w ciągu tego miesiąca ok 300 km pozwalają rzetelnie ocenić mi te buty.

Zaczynając biegać miałem jakieś buty firmy „nonejm”. Były sportowe i to wystarczyło. W miarę upływu czasu stwierdziłem, że czas na nowe buty, typowo z przeznaczeniem biegowym. Pierwszy zakup. Asics (nie pamiętam modelu), zaraz potem kolejny Asics – tym razem Nimbus 13, i jeszcze raz to samo. Kiedy w kwietniu 2013 roku zastanawiałem się nad zakupem Nimbusa 14 mój znajomy (Krystian) zasugerował mi zmianę marki i kupno innego buta. Zaryzykowałem, bez mierzenia buta, i tylko po podaniu rozmiaru stopy. Nowy Adidas Supernova Glide 5 przerósł moje oczekiwania. To było niesamowite. Po ponad 1200 km nadszedł czas zakupu nowych butów. I wiedziałem jedno, to będzie Adidas Supernova Glide 5. Jednak kolejny raz zdałem się na doświadczenie znajomego. Tym razem odpowiedź na to jaki but była natychmiastowa: Adidas Supernova Glide 6 Boost. Nie wahałem się ani chwili. Zamówiłem. 15 stycznia dostałem paczkę:)

Otwieram pudełko i … „So bright… so beautiful… ah, precious.” Normalnie jak Gollum z Władcy Pierścienia. Widziałem zdjęcia w sieci, ale chyba wszyscy wiemy doskonale, że zobaczyć coś to jedna a móc tego dotknąć i użyć to już zupełnie inne doznania. Wyglądają świetnie. W zasadzie buty służą do bieganie i specjalnie nie ma dla mnie znaczenia jak wyglądają. Ale powtórzę w tym przypadku prosty i lekki design mnie powalił.

Wyglądały idealnie w pudełku … i leżały idealnie na stopie. Już w Glide 5 czułem idealny komfort. Nie mam najmniejszego pojęcia jak Adidas to uczynił, że w Glide Boost 6 jeszcze lepiej. Zmiany które zauważyłem między Glide 5 a 6 na pierwszy rzut oka i czucia. Mam wrażenie, że są lżejsze. Nie sprawdzałem wagi więc to może być tylko złudzenie. Zmodyfikowana została „pięta” buta, jest pełna a nie przedzielona jak w Glide 5. Glide 5 idealnie trzymał stopę w stabilności. Nie mam pojęcia czy może to mieć wpływ na stabilność bo nie czułem różnicy. Natomiast mam wrażenie że but jest mniej elastyczny od poprzednika i trochę twardszy i być może przez to jest lepiej dopasowany do stopy. Dopasowanie może wynikać z tego że mamy sporo cieńszy język i zdecydowanie lepiej układa się na grzbiecie stopy.

Przyczepność buta jest niesamowita. Biegłem po suchym asfalcie. Tu nie musimy się obawiać o przyczepność. W deszczu też w nich biegłem i nie czułem różnicy. W śniegu też nie miałem odczucia uciekania nogi i poślizgów, nawet na przymarzniętych, miejscami oblodzonych powierzchniach spisywał się bardzo dobrze. Współpraca Adidasa z Continentalem jednak wyszła wyjątkowo dobrze.

But naprawdę świetnie pracuje. Czuć energię, szczególnie na twardszych powierzchniach – asfalt, chodnik. Na treningowe bieganie naprawdę świetne obuwie. Nie wiem jak spisze się w startach, bo sezon raczej na ściganie teraz nieodpowiedni. Kilka testów przeprowadziłem i wstępnie napiszę, że nie jest źle:) A niebawem przetestuję Glide 6 w akcji. Choć mam typowe startówki AdiZero Adios 2 to z przyjemnością przebiegnę szybką dyszkę w Glide 6 Boost.

Pamiętajcie, że cały czas porównuję Glide 6 Boosta do Glide 5. I jest różnica. Czuję ją naprawdę mocno. Na plus. A co poczują biegacze, którzy ewentualnie zdecydują się na zakup tego obuwia a wcześniej nie biegali w Adidasie?:) Cóż. Odpowiedź jest prosta. Przygotujcie się na ORGAZM W BUCIE! Będziecie chcieli to robić bez przerwy i kilka razy pod rząd. Yyyy … zaraz zaraz czy ja ciągle piszę jeszcze o bieganiu?

Piszę to z czystym sumieniem, Adidas Glide6 Boost to najwygodniejsze buty treningowe w jakich do tej pory biegałem. Adidas kolejny raz mnie zaskoczył. A jutro z rana w tych świetnych ciżemkach niedzielne wybieganko. Tym razem sporo pod górę.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu


macgar (2014-02-18,21:48): Mogę z czystym sumieniem dopisać jeszcze jedno. Mimo że jak na buty startowe są trochę za miękkie to można w nich szybko biegać. Przynajmniej w mojej ocenie. Jak dla mnie treningowo 10km w 41 minut przy biegu na ok 85% - doskonała praca buta.







 Ostatnio zalogowani
bobparis
12:49
orfeusz1
12:34
karollo
12:29
anielskooki
12:22
zbig
12:21
kos 88
12:15
cumaso
12:12
inka
12:06

11:53
Admin
11:53
jaro13G
11:41
StaryCop
11:21
Leno
11:15
przystan
11:12
Marco7776
10:53
Wojciech
09:56
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |