2013-10-20
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| III SAMSUNG PÓŁMARATON 20 października 2013r. (czytano: 1290 razy)
III SAMSUNG PÓŁMARATON 20 października 2013r.
21 km, 1g:34m:52s, tempo 4:30 min/km
Przygotowania
Były problemy z przygotowaniem, stąd nie zrobiłem zaplanowanych treningów - tylko 3 wg planu, a większość opuszczona.
Siadł mi przyczep mięśnia na prawej nodze (po maratonie) i cholernie bolał. Jak pobiegłem z nim dłużej to zaczynał boleć staw kolanowy.
Postawiłem na regeneracje i praktycznie zrezygnowałem z treningów na rzecz gimnastyki na piłce.
Przed biegiem
Rano o 7:00 kisiel własnej roboty - nie z trorebki.
Złapała mnie biegunka na półtorej godziny przed startem. Poleciałem do apteki i zaaplikowałem 2 stoperany.
Garmin łapał sygnał ponad 30 min, co chwilę pytając czy nie znajduję się w budynku. Złapał sygnał ok. 2 min przed startem. Kosztowało mnie to sporo nerwów.
Bieg
Start nastąpił o czasie.
Starałem się trzymać tempo ok. 4:30 i szło mi to całkiem lekko.
5 km - 22m:35s
Na 7,7 km zacząłem odczuwać kolano. Bolało coraz mocniej ale miałem postanowienie, że nie oddam 1g:40m - o nie!
Pomiędzy 9 km a 12 ból był potworny, aż ktoś z tyłu zwrócił mi uwagę, że zanoszę prawą nogą. Co chwile czułem, iż kopie się nią w lewą łydkę, więc prawą nogę odsuwałem bardziej na zewnątrz. Tempo spada. Ciągle wmawiałem sobie, że nie oddam ostatniego startu w tym sezonie choćbym miał mieć pół roku przerwy i rehabilitację. Taki jestem i dlatego zawsze kończę z kontuzjami - trudno.
10 km - 44m:55s
Od pewnego czasu zaczynam gadać z dwójką innych biegaczy, więc częściowo zapominam o bólu.
Po 16 km ból ustaje i zaczynam odrabiać straty z myślą o 1g:35m. Idzie mi to dość spokojnie - odchodzę współrozmówcom.
Ostatni km robię w tempie 4:14 czyli ile zostało w fabryce po 20 km.
Mijam metę i widzę czas brutto paręnaście sekund powyżej 1g:35m.
Dostaję medal, zatrzymuję Gremlina na 1g:34m:58s i stoję przed tablicą oczekując na wynik. Czy zszedłem poniżej 1g:35m
JEST!!!!
1g:34m:52s
OPEN: 168/1275
Radość jest wielka ale z chodzeniem problem. Ledwo doszedłem na pociąg. Będzie dobrze. Tak jak rok temu. Wylizałem rany i było lepiej!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu paulo (2013-10-22,08:50): Kamilu, gratuluję. Ja starałem się być blisko Ciebie do ok. 10 km, ale potem było już tylko gorzej :( Niemniej miło było Cię widzieć uśmiechniętym i pozdrawiającym. Mam nadzieję, że szybko wyjdziesz z tych dolegliwości. krunner (2013-10-22,15:04): No! Ładnie, gratki! Widać, że "wyrównałeś" wyniki 10K i półmaratonu, jeszcze tylko 5K i FM do poprawek :)
|