Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [14]  PRZYJAC. [43]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Te_Renia
Pamiętnik internetowy
Maratony. I nie tylko...

Teresa Dymek
Urodzony: --------
Miejsce zamieszkania: Krakow
27 / 43


2012-05-12

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
X Międzynarodowy Bieg Skawiński - 12 maj (10km) (czytano: 394 razy)



Moim zamiarem było dokończyć wczorajszy trail maraton.
Wczoraj miałam dobr± wymówkę, żeby przej¶ć ostatnie kilometry, dzi¶... nie miałam wyj¶cia.

Przed biegiem wcale, ale to wcale nie czułam się zmęczona i na dodatek w tym biegu miałam asekurację- dwa anioły stróże, które cały bieg mnie pilnowały- Ewelinę i Maćka.

-Nie zwalniaj!
- Mamy dobry czas, biegniemy, ruszaj nóżkami.
-Widzisz tamtych go¶ci przed nami? Zaraz będziemy przed nimi. No dobra, jak ci lżej tak biec, to miej przymknięte oczy, ale ruszaj nogami...
A po chwili:
- Zauważyła¶? Cały czas wszystkich mijamy. Nie widziała¶? No dobra, dobra, nic nie mów, bo się zmęczysz, ci±gnij do przodu...

Były też inne teksty, ale lepiej ich nie przytaczać i czasem słyszałam, żebym jednak milczała, bo i tak bredziłam z wysiłku, a Ewelina i Maciek prze¶cigali sie w pomysłach na motywacje.

Miałam super czas- zaledwie 1 minutę gorszy od życiówki.
Bardzo sie cieszę z tego biegu.

Jest jeszcze najważniejsza cze¶ć tej dzisiejszej imprezy.

Moj m±ż wystartował w tych zawodach.
Gdy powiem więcej, my¶lę, że się wyja¶ni co w tym jest niezwykłego.

Mirek rano wstał z łóżka i stwierdził, że jeżeli ja jestem zmęczona po maratonie, a i tak idę na zawody, to on również wystartuje i sprawdzi czy technika biegu jest ważniejsza od kondycji i przygotowania.
Spakował zwykłe, proste tenisówki i przyjechał do Skawiny. Zapisał się i wystartował w biegu na 10 kilometrów.
Ile trenował przed zawodami?
W ubiegłe wakacje (ok. 9 miesięcy temu) biegał dwa lub trzy razy (zajęcia pod Smokiem Wawelskim po 1 godzinę każde), w tym roku w kwietniu wyszedł na jeden bieg, gdy ja z Ewelin± biegały¶my przed zawodami oraz zaliczył jeszcze jeden trening dwa tygodnie temu 7 km marszo-biegu po trasie przyszłego Trail Maratony Koniczynka.
Tylko tyle.
Ale podobno jak się nie wie, że wykonanie czego¶ jest niemożliwe, a mocno się wierzy, że to da się osi±gn±ć- to się to po porostu robi.
A więc mój niezwykły m±ż wystartował. Testował techniki biegu: Chi running, Pose method of running i Evolution running.
No i uciekł mi na starcie. Nie byłam go w stanie dogonić. Mam ¶wiadków, że się starałam!
No więc, ja Ewelina i Maciek biegli¶my razem, a on skupiaj±c się intensywnie na technice i strategii biegł gdzie¶ tam przed nami.
Ukończył bieg w czasie 54 min 9 sekund. Muszę przyznać, że zaimponował mi i przekonał mnie, że technika liczy się przeogromnie.

No, cóż- ma racje, nie mam wyj¶cia, będę się go teraz słuchała.

Chwileczkę? Co ja napisałam? Będę się go teraz słuchała? Tak powiedziałam?
Odk±d zaczęłam biegać sugerował mi pewne rzeczy, a teraz na dodatek włożył tyle wysiłku, żebym mu uwierzyła...
Mój m±ż zrozumiał nawet co to znaczy gdy biegacze mówi±, że po zawodach chodz± po schodach tyłem. Wcale nie mówimy w przeno¶ni.
Wobec tego będę się go słuchała.


Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora







 Ostatnio zalogowani
anielskooki
21:44
Darasek
21:42
zbig
21:28
Dajesz Byku
21:21
witul60
21:19
wwdo
21:18
BOP55
21:18
Zedwa
20:52
Etiopczyk
20:52
uro69
20:28
Tadek 56
20:28
Wojciech
20:20
stanlej
20:06
Bartu¶
19:59
Pawel63
19:46
cumaso
19:11
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |