2012-03-15
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Relacja z Den Haag Half Marathon (czytano: 3163 razy)
Kuszona zapowiedziami ATAKU NA REKORD ŚWIATA W PÓŁMARATONIE postanowiłam zobaczyć te probe na własne oczy.
Start odbył się w obiegły weekend, w słoneczne marcowe popołudnie, poprzedziły go biegi na 10 i 5 km oraz dla dzieci. Start zlokalizowano w pełnym zieleni miejskim parku tuz obok dworca centralnego.
Razem przez linie maty przewinęło się około 33 000 BIEGACZY!!! To robi wrażenie. Stad moje ogromne zdziwienie, bo kiedy pojawiłam się na miejscu zawodów i nigdzie nie było kolejek – sprawnie odebrałam numerek startowy, a później się przebrałam, zaczęłam się zastanawiać GDZIE SA BIEGACZE? Moze zamiast biegać poszli na spacer piękna plaza w Scheveningen, zwłaszcza ze pogoda sprzyjała grzaniu się w marcowym słoneczku. Po przebraniu się ruszyłam na start, a tu niespodzianka WSZYSCY BIEGACZE SIĘ ODNALEŹLI STOJĄC W GIGANTYCZNYCH KOLEJKACH DO...Toi Toi...krecha dla organizatorów za mala liczbę toalet, woleli zadbać o postawieniu na starcie światowej czołówki - z kolei za zorganizowanie wielkiego biegowego widowiska wielki plus- biegaczy niż postawić kilka toi toi więcej czy prysznic dla biegaczy. Na trasie tez bez rewelacji. Punkty odżywcze były zaopatrzone w wodę, gąbki i napoje izotoniczne, podobnie po ukończeniu biegu, na posiłek regeneracyjny nie było co liczyć, za to każdy biegacz otrzymał pamiątkowy medal. Tak to jednak działa na przeważającej większości biegów na Zachodzie, organizatorzy nie przygotowują zawodów pod katem zasady "czym chata bogata" jak na krajowym podwórku, a raczej organizacyjny minimalizm. Za coś ponad numer startowy i napój izotoniczny czy woda nie ma co liczyć chyba ze się dodatkowo dopłaci
Czuje lekki niedosyt. Dodatkowo trasa nie prowadziła przez najciekawsze miejsca Hagi, a wręcz przeciwnie 21 km było poprowadzone tak, aby BIEGACZE BIEGLI SZYBKO, bo trasa rzeczywiście sprzyja biciu rekordów życiowych i nie tylko, a NIE PODZIWIALI UROKI HAGI, która jest miastem o wyjątkowym klimacie. Wiele tu nowoczesnych budowli zaprojektowanych przez najlepszych na świecie architektów. Monumentalizm tych budynków zapiera dech w piersiach, można się poczuć niemal jak na Manhattanie zapiera jak i starych wiekowych zabytków. O Scheveningen nie wspomnę. NA TRASIE PRÓŻNO SZUKAĆ PEREŁEK ARCHITEKTONICZNYCH CZY MEW FRUWAJĄCYCH NAD PLAZA. Jedyne co można było oglądać podczas biegu to miejskie domy i uliczki mieszkańców Hagi :/ Trasa jednak to rzecz gustu jedni biegają dla ciekawych widoków a inni dla wyników.
Dla wyników biegała na pewno elita, zwłaszcza Stephen Kibet, który z pomocą pacemerkerow chciał atakować rekord świata, niestety do rekordu zabrakło ponad pol minuty. Warto jednak było wziąć udział w takim wydarzeniu, gdzie na starcie pojawiają się najszybsi długodystansowi biegacze na świecie,to PRAWDZIWA UCZTA DLA KIBICÓW a oto wyniki:
Mężczyźni:
1 Stephen Kibet Kenia 58:54
2 Jonathan Maiyo Kenia 59:02
3 Kenneth Kipkemoi Kenia 59:11
Kobiety:
1 Josephine Chepkoech Kenia 1:11:20
2 Susanne Hahn Duitsland 1:12:50
3 Merel de KnegtNederland 1:14:31
DODATKOWE INFORMACJE:
1. Oplata startowa – zależnie od terminu wpłaty od 18 do 23 euro
2. Koszulka to już dodatkowa oplata 17,50 euro
3. Gratis medal, ale za grawer trzeba było wykrzesać jeszcze 6,50 euro
4. Za darmo można natomiast ściągnąć zdjęcia i krotki film ze swojego startu z trasy biegu oraz dyplom
5. Jak dotrzeć do Hagi? Tanie loty z Wrocławia do Eindhoven już od 39 złotych w jedna stronę do tego dojazd do Hagi pociągiem ok 20 euro – wielki plus za organizacje startu tuz obok Den Haag Central Station .
6. Noclegi można znaleźć już za kilkanaście euro w hostelu.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu adamus (2012-03-16,10:04): A nocleg u Ciebie to ile by mnie kosztował?? :-)) di (2012-03-16,11:46): na trawniku pod namiotem to nawet za free ;) tylko jest mały problem, mam do Eindhoven prawie 200 km :)
|