2012-02-13
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Bieganie zimą (czytano: 1945 razy)
Witam serdecznie wszystkich czytelników!
Chciałbym przedstawić mój własny punkt widzenia na temat biegania w niskich temperaturach. Nie miałem okazji spróbować biegów w specjalnych ubraniach szytych z myślą o biegaczach.
Zastosowane technologie służą polepszeniu komfortu w czasie wysiłku i na pewno spełniają swoje zadanie, nie mniej jednak ja nie posiadam jeszcze takich cudów choć z czasem skompletuję sobie strój odpowiednio dobrany do moich potrzeb. Puki co improwizuję z tym co mam. Na treningi przy bardzo niskiej temperaturze ubieram dwie warstwy na dół i trzy warstwy na górę - zgodnie z radą mojego znajomego maratończyka - i to się sprawdza. Na ostatnim treningu razem z moim przyjacielem Przemkiem biegaliśmy w temperaturze -18 stopni i był to przyjemny bieg - 4.55/km dystans 21000m. Z całą pewnością jest wiele osób którym wydaje się że to za zimno, ale tak na prawdę nigdy nie jest za zimno, oczywiście w pewnych granicach zdrowego rozsądku. Ważną sprawą jest przestrzeganie kilku prostych zasad:
- Odpowiednia ilość warstw, bo zbyt duża doprowadzi do przegrzania i zniechęcenia. Bluzki ubrane na spodnich warstwach pozostawiam na spodniach, żeby nie kleiły się do skóry. Na twarz zakładam chustę zrobioną przez moją cudowną żonę z dwóch warstw polara, dzięki temu oddycham powietrzem o dodatniej temperaturze. Zewnętrzna warstwa zamarza, a wewnętrzna warstwa jest zawsze rozgrzana przez oddech.
- Porządna rozgrzewka bez której lepiej nie zaczynać biegania. My biegamy pętle o długości 3500m, startując spod domu, Na każdym okrążeniu możemy trening zakończyć, albo go wydłużyć. Nie biegamy szybkim tempem, dzięki czemu mamy spokojny oddech. Gdybyśmy chcieli biegać szybko to niestety wdychane powietrze nie nadążyłoby się rozgrzać i wtedy nie byłoby już przyjemnie. Na koniec biegu nie finiszujemy jak to było przy dodatnich temperaturach, ze strachu przed kontuzją. Po przebiegnięciu ostatniego okrążenia nie zatrzymujemy się tylko truchtamy do domu. Na koniec jeszcze ćwiczenia rozciągające i ciuchy do pralki. Kiedy kończę trening mam mokre ubrania u góry, ale tylko zewnętrzną warstwę, a mimo to nie odczuwam zimna podczas biegu. Jak już pisałem, nie mam jeszcze specjalistycznych ubrań, bo choć podobno bieganie jest tanim sportem to radzę sobie na swój sposób, a mając dwójkę dzieci nie można mieć wszystkiego od razu więc cieszę się z tego co mam - z chęci do biegania, wsparcia rodziny i przyjaciela. Myślę, że i tak mam dobrze.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu przemcio33 (2012-02-13,20:24): A może jednak byśmy spróbowali szybciej następnym razem, to może ten mróz za nami nie nadąży :P
A tak na poważnie to mam nadzieję, że 18-go na Koronie temperatura trochę odpuści, bo już za długo tak trzyma. Normalnie spadki gorsze niż na giełdzie brrr...
|