2011-02-25
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Woda - największy skarb (czytano: 624 razy)
PATRZ TAKŻE LINK: http://www.youtube.com/Leszko2012#p/c/FBA94A1DE5F87C13/0/obTyLa2x1BI
Obejrzałem z miesiąc temu ciekawy film na Youtube o wodzie. To mnie zainspirowało żeby powrócić do stosowania na co dzień zdrowej, żywej wody. Dużo juz na ten temat wiedziałem, ale jak to czesto jest sama wiedza nie wystarczy, potrzebne jest jeszcze doświadczenie. Jak równiez uświadomienie sobie tej wiedzy - czyli zna się już wszystkie litery alfabetu ale nagle przychodzi olśnienie, wszystko łączy się w całość i można dostrzec sens w wyrazie złożonym z pojedyńczych liter, które same w sobie większego sensu nie mają. Czy znaczenia.
Sam film pokazuje jak wazne znaczenie ma woda - dla nas jako istot żywych i dla świata w którym zyjemy. Stanowi ona ponad dwie trzecie ludzkiego ciała a w mózgu jest ponad litr wody ! Niestety z filmu dowiedzieć się tez można że otacza nas dookoła martwa woda, taka leci z kranu, taka znajduje się w butelkach z woda mineralną, nie wspominając o innych napojach. Nie kazdy ma ten komfort, że może pić wodę prosto ze strumienia górskiego. Dla mnie najgorszą odmianą wody jest ta na basenie - chlorowana - śmierdząca i wysuszająca.
Czym się różni woda występująca naturalnie od wody z wodociągów, czy w butelkach ? Strukturą. Woda naturalna - żywa - ma zupełnie inna strukturę, jest uporządkowana i organizm nie traci energii na doprowadzenie jej do tej postaci, gdyz tylko taka może spełniac swoje funkcje biologiczne. Film o tym akurat nie mówi, ale są domowe sposoby na nadanie martwej wodzie jej prawdziwej żywej struktury. Można o tym przeczytać zarówno w książce Małachowa - "Oczyszczanie organizmu" jak i Nieumywakina - "Woda utleniona na straży zdrowia". Obydwie są świetne dla zainteresowanych powrotem do zdrowia, nawet w beznadziejnych przypadkach. Zwłaszcza ta druga może "przewrócić świat do góry nogami" i uświadomić jak bardzo współczesna medycyna stoi na straży portfeli koncernów farmaceutycznych a nie zdrowia pacjentów.
Sposób na zrobienie "żywej" wody jest prosty i zabiera dziennie ok 10 min pracy choć cały proces trwa całą dobę. Woda powraca do swej pierwotnej struktury poprzez zmianę stanu skupienia. Bierze się jakiś "naturalny" pojemnik, ja używam miski kamionkowej, wlewa wodę prosto z kranu i wstawia do zamrażalnika albo, tak jak można teraz, prosto na dwór. Po ok 2-3 godz. (w zależnosci od temperatury) przelewa się wode do innego naczynia usuwając cienki lód, który zdążył powstać. To zamarznięte molekuły ciężkiej wody zawierające m.in. deuter oraz domieszki metali. Taką wode wstawia się z powrotem do zamrażalnika na np. całą noc. Po wyjęciu rano robi sie dziurę w lodzie i wylewa pozostałą wode. W niej znajdują sie pozostałe wszelkie zanieczyszczenia, w tym cały chlor na przykład. Lód pozostawia się do roztopienia i mamy "żywą" wode :) Stosunek lodu do wody po wyjęciu z zamrażarki powinien wynosić ok. 2:1. I to się, mniej więcej, zgadza jeśli się zamraża jednorazowo od 3 do 5 litrów wody. Jeśliby wstawić szkalnkę to oczywiście zamarznie w całości.
W linku wspomniany film. Jeśłi ktoś miałby ochote mam również w formie elektronicznej Małachowa.
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Rufi (2011-02-26,23:14): Bardzo fajny wpis. Wiecej takich :) Tylko skoda ze pod koniec zimy :-) W zamrazalniku nie mam miejsca :-( tygrisos (2011-02-27,07:20): :)Nie masz miejsca na prawdziwe skarby ? :) Rufi (2011-02-28,12:59): Planujemy zakup zamrazarki :-) Tylko cos za dlugo planujemy :-)...nie nie ma kto pojechac i kupic :-))) tygrisos (2011-02-28,13:11): To niech dowiozą :)
|