2010-11-08
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Debiut Kiciosa :) (czytano: 449 razy)
W sobotę mieliśmy przyjemność uczestniczyć w pierwszym biegu II edycji GP Poznania. W zeszłym roku nie biegałem tam wcale, niemniej śledziłem imprezy w necie. Nie byłem więc wcale zaskoczony, że pogoda była najgorsza od miesiąca. Nie miała jednak najmniejszego znaczenia - ponieważ liczyło się tylko jedno - START ! Nawet gdyby przyszła zamieć śnieżna, a takie przecież bywały podczas GP Poznania ;) i tak byśmy wystartowali. Był to bowiem pierwszy start biegowy Kiciosa w zyciu i tylko to się liczyło.
Organizacja biegu całkiem sprawna i rozsądna, szybko zapłaciliśmy za bieg, odebraliśmy numery i zrobiliśmy pół godziną wzorową rozgrzewkę :) Moim celem było towarzystwo i wspieranie podczas debiutu i w sumie takie same plany mam na przyszłe biegi, mamy bowiem zamiar uczestniczyć w całej edycji. Ustawilismy sie na końcu, żeby nikomu nie zawadzać i ruszyliśmy. Dla mnie był to ważny bieg, ponieważ nie do końca zdawałem sobie sprawę jaka jest kondycja Donaty. Biegamy razem tylko w weekendy - takie dłuższe wybiegania powyżej godziny, ale w wolniutkim tempie dostosowanym pod nią, wychodząc z założenia, że tempo nie ma znaczenia. Teraz już wiem, o co chodzi i możemy pomyślec o jakims konkretnym treningu. Pobielgliśmy spokojnie, w środku przyłączył się do nas starszy od nas biegacz i tak w trójke dobiegliśmy do końca. No, nie byliśmy ostatni :) za nami było jeszcze parę osób. Czas też nie jest rewelacyjny - ale co innego jest najważniejsze. Jest motywacja i ochota na dalsze bieganie i starty :) Kicios ma warunki do biegania - długie nogi, przeszłość sportową z dzieciństwa i zacięcie, no może pare kg mniej by się przydało ale to załawią żywsze treningi i procesy beztlenowe ;)
Wierze, że damy radę :)
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu Marysieńka (2010-11-08,10:12): Jasne, że dacie...wiesz doskonale, że chcieć znaczy móc a Wy chcecie:))) Gosiulek (2010-11-08,10:14): no proszę i z jaką piekną kokardą na szyji Kicios biegł:))) gratulacje dla Kiciosa:))) do zobaczenia na treningach nad Rusałką zatem:))) tygrisos (2010-11-08,11:39): Masz rację Marysiu :) tygrisos (2010-11-08,11:40): Gosiu, dziękuję w imieniu Kiciosa :) Nad Rusałka spotkamy się, ale raczej na GP niż na treningu, chociaż kto wie :) KARMEL (2010-11-08,14:06): Ładnie Maciej! Wyszedł u Ciebie taki można by rzec: wzór - konspekt. Co do wytycznych masz rację zdecydowanie, bowiem najwazniejszym miernikiem jest poziom radości wynikajacej z całokształtu zmagania. Rufi (2010-11-08,14:45): no piaknie piaknie :-)))) hihihihi :-) a na odchudzanie to RACZEJ procesy tlenowe :-) tygrisos (2010-11-08,15:47): Karol, dokładnie - radość jest najwazniejsza :) tygrisos (2010-11-08,15:51): Rufi - tlenowe, czy beztlenowe, ale jeśli wziąść pod uwagę TO, CO jest najlepsze na schudnięcie to zdecydowanie beztlenowe :D Rufi (2010-11-08,15:57): a jednak sie uprę na to tlenowe :))))) tygrisos (2010-11-08,19:55): No dobra :) ale ja myślałem o czymś więcej niż bieganie a tam już się wchodzi w pułap beztlenowy, czasami... :))) Rufi (2010-11-08,20:20): a no widzisz jaka ja ograniczona jestem? Tylko bieganie mi w glowie :-) Taaak, takie beztlenowe tez wskazane :-) Zdaje sie ze wtedy w ogole mocno miesnie stabilizacyjne pracuja :-) tygrisos (2010-11-08,20:32): Bo to jest tak: biegasz, biegasz - jak się zmeczysz to się położysz, a jak się położysz to jest parę opcji - generalnie jednak, po chwili odpoczynku wzrasta podatność na beztlenowość :D Rufi (2010-11-08,20:54): "beztlenowość" hahahahaha, dobre :-) takiego okreslenia jeszcze nie slyszalam :-)
|