2010-09-28
Dostęp do wpisu:
Publiczny
| Ambicjonalnie podchodzimy do tematu ;) (czytano: 399 razy)
Klamka zapadła - coś tam sobie poplanowałem i mam zamiar to zrealizować. Nie będę pisał o konkretach, bo jak to robie to nic z tego nie wychodzi, więc pozwole sobie na jakąś tam intymność. Również z tego powodu, że jak napisała Jagoda w komentarzach do któregoś z blogów - tam gdzie zaczynają się palny, tam można już usłyszeć śmiech Boga. Może niezupełnie tak napisała, ale tak to teraz pamiętam. Niemniej plany są ambitne, na miarę czasu, do tej pory troszkę się bawiłem, zaczynając w zeszłym roku w maju, teraz tez mam zamiar bawić się dalej, ale już bardziej "militarnie" :) Czyli na poważniej.
Kiedy w zeszłym roku przygotowywałem sie do maratonu, w pewnym momencie pomyślałem żeby biegac bez żadnych pomiarów czasu, dystansu i tempa. Nie na długo starczyło mi zapału, żeby to zrealizować. Teraz tak robie i z kazdym treningiem stwierdzam, że to jest dla mnie dobry kierunek. To zupełnie inny trening, biegniesz, jak chcesz, masz ochotę to truchtasz, w pewnym momencie biegniesz na złamanie karku, za chwilę przeskakujesz kałuże ruchem konia w szachach. Z A B A W A - to podstawowe założenie moich treningów. Bedzie wyjątek, pierwszy raz w czwartek, raz na tydzień będę biegał tempem pólmaratonu, który chce przebiec w marcu - w Poznaniu, lub Wińcu - zwiększając sukcesywnie dystans. Inaczej, znając siebie, mógłbym przesadzić z tempem. Celów jest dokładnie 5 - czas STRAT !
Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicyDodaj komentarz do wpisu tdrapella (2010-09-28,22:08): Maciej, baw się dobrze na treningach, bo co ta za trening kiedy po nim sie tylko zdycha i dostaje spazmów na myśl o następnym. No i realizuj, realizuj :)))) KARMEL (2010-09-29,01:35): Niech logo tygrysa dostarcza Tobie Macieju zawziętości i zajadłości. Tygrys dobry patron. Marysieńka (2010-09-29,07:05): I tak trzymaj, bo z bieganiem tak jak to w życiu to bywa...wszystko co robimy bez przymusu, sprawia nam wielka frajdę, daje radość:)) Darek Ł. (2010-09-29,08:23): Cieszę się Maćku,że masz jakiś cel biegowy.Ciesz się i baw bieganiem jak najdłużej.Ścisły plan nie każdemu pasuje,czasami lepiej jest biegać na luzie.Wisz to lepiej ode mnie. tygrisos (2010-09-29,08:57): Tomek, taki mam zamiar :) tygrisos (2010-09-29,08:59): Karol, tez mi się tak wydaje, zobaczymy kiedy pokaże pazury :) tygrisos (2010-09-29,09:00): Marysiu - dokładnie, mam takie samo podejście :) tygrisos (2010-09-29,09:03): Darku, mimo wszystko warto obrać jakiś cel, w zabawie też sie do czegoś dąży, zwłaszcza jak dochodzi nutka rywalizacji :) papaja (2010-09-29,11:37): Racja, cel jest najważniejszy, droga do niego też ważna, a podzielona na odcinki przyniesie sukces tygrysim łowom :) tygrisos (2010-09-29,11:38): Chyba mam dejavu :))) Co do sukcesu, zobaczymy, ale cos z pewnością upoluje :D papaja (2010-09-29,13:53): Dejavu to mam ja! A Ty co masz? Zaraz zaraz, od czego trzęsą się ręce..? ;))) tygrisos (2010-09-29,18:57): Ręce trzesą się od wielu rzeczy, nie wiem od czego Tobie ;) Kkasia (2010-09-30,08:55): słuszny kierunek, Kocie Pasiasty. Swobodne dryfowania... tygrisos (2010-09-30,10:40): Jak w tej piosence "meet me halfway" - nie mogę dac linku bo źli administratorzy zablokowali w pracy YouTube ;)
|