Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [30]  PRZYJAC. [65]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
Asmaen
Pamiętnik internetowy
Powrót do przeszłości V

Grzegorz Sokół
Urodzony: 1974-09-05
Miejsce zamieszkania: Sosnowiec
76 / 94


2009-10-30

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
...tydzień niespodzianek.... (czytano: 324 razy)

 

W zeszłym tygodniu dobrze przepracowałem 5 dni. Biegałem i cieszyłem się tym, czerpałem z tego radość całymi garściami. Na początku tego tygodnia nie mogłem biegać ze względu na ważne badanie, które miałem w środę. Ale ta środa była dniem nie łatwym. Dowiedziałem się, że teściową zabrało pogotowie do szpitala i że będzie miała operację wycięcia tego cholerstwa, które umiejscowiło się na jelicie. Wyszedłem wcześniej z pracy żeby jechać na badanie a później do szpitala. Prowadzę samochód od siedemnastego roku życia i jeszcze nigdy nie miałem nawet zadrapania najmniejszego aż do tej cholerne środy!! Czy nie widziałaś kobieto, że ja stoję za tobą??!! Czy musiałaś cofać!! No i stało się: przywaliła mi w przód samochodu. Niby nic wielkiego bo wgnieciona przednia klapa mojego Pegusia i podrpany zderzak ale jednak trochę kłopotu i biegania z tym będzie. I to właśnie teraz kiedy samochodzik potrzebny ;(
W czwartek poszedłem pomóc tym którzy, potrzebują krwi aby żyć a po południu pojechaliśmy do szpitala. Operacja była dopiero o 22-ej. Dwie godziny oczekiwania na korytarzu wielkiego szpitala, który kiedyś był niedoścignionym wzorem dla innych szpitali-dzisiaj obraz nędzy i rozpaczy (tak jak cała nasza służba zdrowia). Na szczęście operacja przebiegła bez problemów. W domu o pierwszej w nocy więc zero siły na poranne bieganie :( Rano jeszcze na jeden dzień do pracy bo od dzisiaj urlop. Urlop niestety w samotności bo żonka pracuje.
Mam nadzieję, że wszystko będzie powoli wracało do normy. W niedzielę Święto Zmarłych przez niektórych obchodzone z dynią na głowie-feeeee :/ Troszkę szacunku dla Tych, którzy patrzą na nas i na nas czekają.
Jak zwykle w niedzielę będę palił światełka za pamięć tych, którzy pomimo tego, że teraz są gdzieś tam, daleko to widzą nas. Tradycyjnie na groby bliskich i światełko w oknie dla Tych ważnych w moim życiu a których nie znałem. Było ich troszkę więc troszkę tych lampek zapalę.
Pierwszy listopad to niedziela, niedziela, która będzie biegowa z myślami o zmarłych. Niech Anioły mają ich w swojej opiece.

Obok Anioł ale upadły-bo to MÓJ Anioł.....
nie zasłużyłem na innego.

Blog moga komentować wszyscy zalogowani czytelnicy

Dodaj komentarz do wpisu







 Ostatnio zalogowani
biegacz54
04:53
Admin
02:22
MariuszS10
23:38
fit_ania
23:20
przemcio33
23:16
guziko
22:53
Raffaello conti
22:28
Wojciech
22:21
jantor
21:53
elglummo
21:41
eldorox
21:38
aktywny_maciejB
21:33
andreas07
21:30
Kmietu36
21:28
INVEST
21:19
kostekmar
21:01
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |