Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA  GALERIA [28]  PRZYJAC. [87]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
AgaR.
Pamiętnik internetowy
Kiedy, jak nie teraz...?

Agnieszka
Urodzony: 1980-03-30
Miejsce zamieszkania: Gdynia Miasto z Morza i Marzeń
71 / 106


2009-10-29

Dostęp do
wpisu:

Publiczny
A na imię mu NCMS.... (czytano: 597 razy)

 

W niedzielę powróciłam do regularnego i systematycznego biegania. Odpoczęłam sobie solidnie po maratonie, roztrenowania jako takiego nie robię (bo i nie mam po czym), tak więc można powiedzieć, że rozpoczęłam nowy sezon biegowy hehehe.

Na koniec stycznia mam zaplanowany zabieg usunięcia zmutowanej żyły w lewym podudziu (czyli żylaka....ale nie cierpię tego słowa), tak więc czeka mnie pewnie dłuższa przerwa w bieganiu. Wobec tego maratonu na wiosnę nie będzie. Szkoda, ale muszę zrobić porządek z tą żyłą, bo latem żyć mi nie daje, a dodatkowo zbagatelizowanie problemu może mieć w przyszłości nieciekawe skutki.

Jak nie mam celu biegowego, to wychodzenie na „treningi” jest ciężkie. Codziennie chce mi się biegać, ale jakimś dziwnym trafem, jak po powrocie z pracy wchodzę do mieszkania uruchamia mi się taki jeden, co to we mnie mieszka i nazywa się nie-chce-mi-się. W tym tygodniu walczę z nim codziennie ze skutkiem „0” dla ncms... ha!!! Najdłużej walczyłam we wtorek – 33 minuty. 33 minuty bezmyślnego gapienia się w telewizor....
Wczoraj na trening wygonił mnie mój kochany mąż – wywiózł na bulwar i zostawił na parkingu....było ciemno i zimno... Po 700m zrobiło mi się jednak ciepło, przyjemnie, biegło się lekko i jakoś tak całkiem miło.

Muszę coś zrobić z tą motywacją, bo to, co wyprawiam przed bieganiem jest wręcz żenujące...
I czas rozpocząć sezon kąpielowy :-D


Na zdjęciu - moje biegowe rewiry by night.

Blog moga komentować tylko Przyjaciele autora


Isle del Force (2009-10-29,14:13): Kąpielowy to ja mogę w jacuzzi zacząć sezon zimowy. Biegaj kiedy chcesz i miej z tego frajdę. A wiosna jeszcze nie jedna przed tobą to sobie pobiegasz planowo :)
fog (2009-10-29,14:41): Ładne masz te rewiry...:)
Aurora (2009-10-29,14:44): Siostra, Ty będziesz odpoczywać po operacji, ja jeszcze po przeszczepie i będziemy urządzać Wasze gniazdko :-))) poza tym w Naszych przypadkach bardzo wskazane są spacery w Białogórze :-))) wszystko dla zdrowotności, w końcu musimy dbać o siebie żebyśmy mogły dbać o Michałka i o brata Naszego. O!
shadoke (2009-10-29,14:53): nie-chce-mi-się ma przechlapane, bo wprowadził się pod niewłaściwy adres:) Jeszcze, jak zaczniesz te zimowe kąpiele, to on na 200% zwątpi i da nogę od Ciebie;)
Rufi (2009-10-29,15:37): Ja nie mam syndromu NCMS tylko nie mam z kim dziecka dzisiaj zostawić wiec nie moge treningu zrobic :-(
Foxik (2009-10-29,15:50): tylko żeby NCMS nie wprowadził się do mnie jak zwieje od Ciebie :) Muszę szczelnie zamykać drzwi po wyjściu na trening ;)
elpaya (2009-10-29,18:07): Skąd ja to znam :) Mi pomaga taka myśl, że jeszcze nigdy nie żałowałem wyjścia na trening, ale zawsze żałuję treningów opuszczonych. U mnie działa :)))
Darek102 (2009-10-30,10:22): Potwierdzam słowa Kasi. Spacery w Białogórze napewno Wam pomogą. Byłem tam kilkakrotnie. To miejsce ma swój klimat.
Grażyna W. (2009-11-02,20:56): Agusiu, tego enceemesa to ja mam od dawna, nachodzi mnie zwłaszcza zimą, kiedy ciemno i zimno dookoła :) a z tą żyłą to faktycznie musisz się rozprawić.
jacdzi (2009-11-04,08:48): Zima nie chce nam sie, albo sie chce ale podswiadomy chochlik nam przeszkadza. A morskie rewiry o kazdej porze roku i dnia sa super. Ja raz w miesiacu bywam w Kolobrzegu i tam ulubiona moja sciezka prowadzi tak ze przez kilka kilometrow widze morze. Cudo. Trojmiasta Ci zazdroszcze.
Kedar Letre (2009-11-12,14:23): a już niedługo napiszesz, że "NCMS" znaczy po prostu: "NoiChceMiSię"







 Ostatnio zalogowani
BuDeX
00:12
kos 88
23:49
mariuszkurlej1968@gmail.c
23:22
fit_ania
23:21
Świstak
22:54
Robak
22:37
szalas
22:34
staszek63
22:06
uro69
22:01
edgar24
22:00
elglummo
21:57
marekcross
21:36
Beata72
21:26
jacek50
21:01
JW3463
20:50
Jerzy Janow
20:32
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |