| Pamiętnik internetowy przygotowanie do maratonu czyli " ja i moj tyran"
aneta nowak Urodzony: 1981-04-03 Miejsce zamieszkania: Łódź
Liczba wpisów - 10
|
2009-09-14 | Garmin (czytano: 1270 razy)
Wczoraj po raz pierwszy w mojej szalonej "karierze" biegacza wybrałam się z tym cudownym sprzętem (dzięki uprzejmości szanownej koleżanki biegaczki) i niestety jak zaczęłam patrzeć na swoje tętno podczas biegu i zaczęłam się zastanawiać czy zaraz nie wyskoczy mi z piersi.
Ze szkoły pamiętam ile powinno wynosić ale to co zobaczyłam na Garminie przeszło moje oczekiwania nie zdawałam sobie sprawy,ż...
| 2009-09-09 | come back (czytano: 1248 razy)
Po cudownym szybkim wypadzie do Barcelony postanowiłam,że ogarnę się troszkę i zbiorę tyłek i pójdę pobiegać. Nie ukrywam,że dużo czasu upłynęło od mojego ostatniego biegu, bo był to maj,ale nigdy nie jest za późno. Jak to mówią " lepiej późno niż wcale"
Przy okazji tego bardzo delikatnego treningu postanowiłam sobie znów wziąć się w garść i zacząć biegać. Zauważyłam,że bieganie pozwala mi wyład...
| 2008-12-22 | podsumowanie (czytano: 1325 razy)
Na horyzoncie pojawia się perspektywa kolejnego roku najwyższa pora zastanowić sie nad wyzwaniami oraz postanowieniami na najbliższy rok. Jak dla mnie był on całkiem udany biorąc pod uwagę fakt,ze to był mój pierwszy sezon, który nauczył mnie wiele. Mam takiego "małego tyranka", który czuwa nade mną i nie pozwala zapomnieć o bieganiu i to tak na prawdę to właśnie ten "tyranek" uświadomił mi,że tak...
| 2008-12-11 | wyścig z czasem (czytano: 1441 razy)
Może ktoś wie dlaczego ten czas tak szybko płynie?? Udowodniono,że czas jest pojęciem względnym im człowiek starszy tym wolniej płynie, a nasz wewnętrzny zegar zwalnia. Dla porównania usiądźcie na przeciwko waszego dziadka, babci i stukajcie razem palcem w stół i zobaczycie,ze będziecie to robić szybciej o jakieś pół sekundy. Nasz wewnętrzny zegar jest jak metronom im jesteśmy starsi tym wolniej "...
| 2008-12-09 | Toruń (czytano: 1320 razy)
Półmaraton w Toruniu zapowiadał się bardzo sympatycznie. Perspektywa dołączenia do Klubu Biegacza w firmie troszkę mnie stresowała, ale miałam przy sobie "tyranka" więc jakoś dałam rade. Biorąc pod uwagę fakt,że był to mój pierwszy start w półmaratonie Św. Mikołajów nastawienie miałam bardzo optymistycznie i chciałam złamać moja magiczna barierę. Moim błędem było to, iż nie zapytałam o trasę, bo n...
| 2008-12-02 | aby na pewno?? (czytano: 1239 razy)
Dziś bez żadnych fochów wybrałam sie na poranna przebieżkę wszystko było ok do momentu kiedy nie doszłam do drzwi a w nich ukazał się kochany "tyranek" z uśmiechem na twarzy i stwierdzeniem ;" o idziesz biegać ja też to poczekaj to pójdziemy razem" W tym właśnie momencie zrobiło mi się gorąco i pojawiło się pytanie " czy aby na pewno ja jestem na to gotowa??" Ale co innego mi pozostało poczekał...
| 2008-12-01 | powrót "tyranka" (czytano: 1328 razy)
Całe szczęście,że "tyranek" wrócił co mobilizuje mnie do treningów. Nawet dziś rano bez kłótni samej z sobą posłusznie zebrałam się i poszłam pobiegać zgodnie z zaleceniami trenera. Biorąc pod uwagę,że pogoda za oknem dopisuje,wiec wykorzystałam ją w pełni.Wszystko było by pięknie do momentu kiedy nie przebiegałam przy stawach w Arturówku kiedy do moich nozdrzy dotarł zapach ryb i wszystkiego tego...
| 2008-11-29 | kolejne wyzwanie (czytano: 1239 razy)
Korzystając z okazji, że jest sobota i mogę się wyspać nie goniąc do pracy zafunduje sobie delikatny trening. Delikatny gdyż idę po południu na squasha. Standardowo wybrałam się do Arturówka, ale po 20 min biegania wszystko mi się wyjaśniło to było jak obuch mojego trenera (tyrana :-)) dziwny przeszywający ból moich płuc tak straszny, że nie dało rady złapać powietrza. Moja szanowna koleżanka,...
| 2008-11-25 | systematyczność (czytano: 1198 razy)
Zgodnie z tym co sobie obiecałam zaczęłam przygotowania. Na dzień dzisiejszy trener"tyran ;-) " nie jest taki straszny. Postanowienia są krótkie najpierw nauczysz sie systematyczności, a potem reszta. Tak wiec zaczynam trenować nad systematycznością. Tydzień zaczęłam zgodnie ze swoim planem w poniedziałek z lekkim oporem kiedy zobaczyłam co dzieje się za oknem ( wtedy pojawił się krzyk w głowie "...
| 2008-11-22 | przygotowanie (czytano: 1221 razy)
Podjęłam najpoważniejsza decyzje w moim życiu czyli pobiec w maratonie w Rzymie w marcu. Moja kochana Pani trener powiedziała " będziesz płakać,ale ja Cię przygotuję do tego maratonu" wierze jej na słowo bo faktycznie ona dotrzymuje słowa. Od poniedziałku zaczynam intensywny trening razem z nią i już dziś wiem, że nie będzie łatwo miło i przyjemnie już ona o to zadba. ...
|
|
|
|
|