Jestes
niezalogowany
ZALOGUJ

 

  WIZYTÓWKA   GALERIA   PRZYJAC. [7]   BLOG   STARTY   KIBIC 
 
waldek71
Pamiętnik internetowy
dottori corrono opole

waldemar kołodziej
Urodzony: 1971-06-25
Miejsce zamieszkania: górki

Liczba wpisów - 11
2015-09-14
Przeprowadzka (czytano: 913 razy)

Blog został przeniesiony na http://dottoricorrono.pl

2015-07-30
O tym jak fotografować Boticellego (czytano: 1140 razy)

Już wróciłem do swoich tras, a jeszcze niedawno miałem pod nogami toskańskie wzgórza i alejki nad jeziorem Como. Tak, to prawda, byłem na urlopie. Co prawda czwarty rok z rzędu azymut dość podobnie ustawiony, ale tak to jest i już.
Jako, że BPS w trakcie (chociaż nieco odchudzony) w torbie były buty biegowe, ubranie i kilka gadżetów. Tereny południowej Toskanii, prowincja Grosseto, czyli Maremma ...


2015-07-06
O tym jak nie zgubić trasy (czytano: 1001 razy)

Niedawno obchodziłem rocznicę rozpoczęcia biegania, a w sobotę kilka dni temu historia ponownie zatoczyła koło. W zasadzie pierwszy raz to koło zatoczyła, albowiem po raz pierwszy biegłem powtórnie w tym samym cyklicznym biegu. Był to XIII Bieg Opolski. To tak jak Schlierenzauer skacze w Innsbrucku, czyli tam, gdzie trenuje. Trasa znana do bólu, w dzień, w nocy, na śniegu i w upale. Nie można nie ...

2015-06-28
Toast towarzyski (czytano: 971 razy)

Ponoć o wartości człowieka świadczy także sposób w jaki zachowuje się w nowych warunkach, czy nowym środowisku. Nie mam na podorędziu żadnego zgrabnego cytatu, ani sentencji, ale nie mam też czasu na kopaniu w Google.

Jako że, jestem raczkującym wciąż biegaczem to wolno mi zachłystywać się różnymi rzeczami i spostrzeżeniami, i wyciągać różne (niekoniecznie odkrywcze i świeże) wnioski.

Kolejn...


2015-06-24
Droga do Wrocławia (czytano: 1042 razy)

Niespecjalnie mam kompetencje, żeby opisywać i analizować elementy treningu biegowego, chociaż na temat fizjologii mogę śmiało podjąć dyskusję. W każdym razie rozpoczęło się dzisiaj moje tzw. BPS do pierwszego, jeśli nie pierworodnego i bardzo pokalanego maratonu, który mieć będzie miejsce we wrześniu we Wrocławiu.
Po przerzuceniu stosownej literatury nabyłem solidną ilość informacji na temat jed...


2015-06-22
Jak to na nocnym półmaratonie (czytano: 760 razy)

Zapewne organizacja, w ogóle imprez sportowych, a w szczególności masowych, do łatwych nie należy. Trzeba zamknąć ulice, znaleźć wolontariuszy, ustawić scenę, zaprosić kilka nazwisk, przygotować pakiety startowe, jedzenie, picie, gadżety i wiele innych mniej lub bardziej ważnych rzeczy. To oczywiście wymaga wyłożenia określonej ilości pieniędzy, których nie przyniesie wpisowe biegaczy, które to z ...

2015-06-14
Jak nie przegrać z pogodą (czytano: 918 razy)

Chociaż dystans około 20-kilometrowy mam wpisany w trening od długiego czasu, to dopiero drugi raz biegłem półmaraton w zawodach, a odbyło się to w sobotę 13.06.2015 w Kietrzu. Dziewiąta edycja tego biegu, który zasłużył sobie na niemalże kultowość, w tym roku zmieniła trasę (i trochę nazwę na Półmaraton Kietrz-Trebom-Sudice-Pietrowice). Dużo pisano o fantastycznej atmosferze, ciekawej trasie, bog...

2015-05-25
test Coopera (czytano: 911 razy)

W sobotę 23.05.2015 minęło 365 dni od zakupu czerwonych Nike"ów i pierwszych około 4 kilometrów z marszem na przemian (żeby dzień uświęcić biegałem w Siechnicach w ramach VI Biegu o Puchar Burmistrza).
Jakieś dziesiątki, połówki były równie odległe jak Proxima Centauri. Ale czas szybko mija. Były piątki, dziesiątki, piętnastki itd. Poznałem istotną wagę słów: życiówka, atest, pacemaker, połówka, ...


2015-05-10
piątka (czytano: 873 razy)

Pobiegłem sobie w sobotę 5 km w Oleśnie w ramach tzw. Oleskich Biegów Pokoju. Fajna, płaska, dość szybka trasa z przebiegnięciem przez stadion, w atmosferze swojskiej, tylko minimalnie obciachowej imprezy z piwem na koniec. O tym piwie to sarkazm, bo chociaż zawiera w sobie w cholerę witaminy B i innych dóbr, to jednak nie pasuje mi to picie po biegu, choćby tak krótkim jak 5 km.
No właśnie: 5 k...


2015-05-06
włochy (czytano: 1268 razy)

Dzisiaj mam dzień regeneracji, jedyny w tygodniu dzień bez aktywności fizycznej. I chociaż za oknem widzę deszcz i kałuże, to ciężko spokojnie wysiedzieć w pracy.
Zimą podczas dwukrotnych wyjazdów narciarskich przykładnie biegałem po pagórkach Tesero i Predazzo, chociaż temperatura dochodziła do -15 stopni. I zauważyłem pewną prawidłowość. Otóż, kwestia psów. Nie żebym miał jakieś złe doświadczen...



ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA





 Ostatnio zalogowani
kos 88
12:15
cumaso
12:12
inka
12:06

11:53
Admin
11:53
jaro13G
11:41
StaryCop
11:21
Leno
11:15
przystan
11:12
Marco7776
10:53
Wojciech
09:56
Jorgen P..
09:53
biegacz54
09:49
makwi
09:47
bobparis
09:26
milosz2007
09:22
|    Redakcja     |     Reklama     |     Regulamin     |