| Pamiętnik internetowy Życie na endorfinach
Marek Strześniewski Urodzony: 1957-03-05 Miejsce zamieszkania: Piaseczno
Liczba wpisów - 16
|
2019-01-02 | Ale Kambodża!! – czyli o Wiśle, co nie chciała Szweda. (czytano: 615 razy)
Koniec roku to wzmożony ruch na łączach i w eterze. Święta, święta i po świętach oraz kolejny obrót Ziemi wokół Słońca to pretekst, żeby zarzucić przypadkowo znajomych życzeniami. Największą moc rażenia maję te, które wysyłane są w formie pląsających reniferów lub migotających pasztetów z bombkami.
Dzyndzające życzenia przesyłane do #TresExpertosMundialos w tym roku przeplatane były prośbami o w...
| 2018-11-14 | Rolling start, czyli co świat polityki podkradł ze świata sportu. (czytano: 905 razy)
Na największych maratonach świata organizatorzy korzystają z tak zwanego rolling start. Polega to na tym, że najszybsi, najlepsi zawodnicy ustawiani są z przodu i starują kilka minut wcześniej. Najczęściej są to Afrykanie, w latach mojej młodości krzywdząco nazywani Murzynami. Zapobiega to przepychankom, szturchaniu i deptaniu po pepegach. Kiedy elita znika za zakrętem. rusza międzynarodowe pospol...
| 2017-12-28 | Hurysy i hostessy (czytano: 1408 razy)
Hurysy i hostessy.
Niedobór witaminy D występujący w sezonie jesienno-zimowym może prowadzić do osteoporozy, cukrzycy a nawet jeszcze gorszych chorób. Wątrobę mam sformatowaną na inne wyzwania i nie będę obciążał tabletkami. Postawiłem na syntezę skórną, a do tego potrzebne jest słońce. Krótka analiza ofert biur podróży oraz prognoz pogody jednoznacznie wskazała kierunek – Dubaj.
Nazw...
| 2017-12-09 | (czytano: 1438 razy)
76 lat temu Japończycy zaatakowali Pearl Harbour. Ja zrobiłem to 71 lat później. A dokładniej, 5 lat temu 9 grudnia 2012 roku, w towarzystwie ponad 12 tysięcy Japończyków zaatakowałem dystans maratonu w Honolulu, którego trasa wiedzie niedaleko legendarnego portu marynarki wojennej USA.
Pomysł przebiegnięcia maratonu na Hawajach pojawił po przeczytaniu książki Toma Hollanda „The Marathon ...
| 2017-12-05 | Maratończyk zwany Kurką (czytano: 1737 razy)
W lesie można spotkać różne stwory.
Jest połowa sierpnia 2011 roku. Do startu „A" w sezonie – maratonu w Amsterdamie zostały mi 2 miesiące . Prywatny obóz treningowy urządziłem sobie na Suwalszczyźnie, w okolicach Żytkiejm. Trenuję głównie na szutrowych drogach w Puszczy Goeringa, zwanej obecnie Romincką. Prawdziwa puszcza a nie lasek, typu kabacki czy bielański.
Teren jest lekko...
| 2017-11-23 | Moja pierwsza kontuzja sportowa... (czytano: 919 razy)
Pierwsze 7 lat swojego życia mieszkałem w Państwowym Domu Dziecka w Płocku. Mój ojciec był tam wychowawcą a mnie wychowywali jego podopieczni. Uczestniczyłem w rozrywkach, które nie były dostępne większości moich rówieśników. Pamiętam łapanie gołębi w rzeszoto i handlowanie nimi na targu, wyprawy „na dzierżawę” czyli do obcych sadów, oraz podglądanie i podsłuchiwanie taborów cygańskich...
| 2017-09-21 | Węgorz z Korniszonem (czytano: 882 razy)
Węgorz z Korniszonem. Z tą imprezą jestem mocno związany emocjonalnie. W roku 2007, po zaledwie kilku miesiącach biegania na poziomie podstawowym, stanąłem na starcie swoich pierwszych zawodów. Była to VII edycja „Półmaratonu Węgorza". Rozgrywanego oczywiście w Węgorzewie.
Parę dni wcześniej, w czasie rozmowy o planach na „majówkę" powiedziałem znajomemu, że wyjeżdżam na Suwalszczy...
| 2017-09-18 | Mój Alfabet (czytano: 746 razy)
Mój Alfabet. Dziś odcinek I - od A do E.
A: Age-Group
Genialny format rozgrywania zawodów sportowych. W tym również biegów długodystansowych i triathlonu. Nie tylko rozróżnia zawodników ze względu na płeć, ale również pozwala co pięć lat być najmłodszym w grupie.Dzięki temu umożliwia nie tylko zdobycie medalu za uczestnictwo, ale także walkę o miejsce na podium zawodnikom, którzy przeżyw...
| 2017-09-13 | Gdzie się podział mój Rolex ?!? (czytano: 817 razy)
Gdzie się podział mój Rolex ?!? - czyli miłe zakończenie gównianego sezonu.
Pierwsza próba zmartwychwstania po serii kontuzji miała nastąpić pod koniec lipca w Gołdapi.
Po dwóch miesiącach niebiegania chciałem sprawdzić, czy wszystko się zrosło jak należy i czy jeszcze mogę.
Niestety, odwiedził mnie w mojej suwalskiej samotni kolega triathlonista, po świeżych sukcesach w Roth. Jego wizyta...
| 2017-09-11 | Kolacja z Potomkiem Króla i odpowiedzi, na które czekałem 40 lat (czytano: 886 razy)
Kolacja z Potomkiem Króla i odpowiedzi, na które czekałem 40 lat. W Płocku mieszkałem przez pierwsze 20 lat życia. No może niezupełnie. Co rok wyjeżdżałem na wakacje w ostatnich dniach czerwca i wracałem tuż przed pierwszym września. Po powrocie okazywało się, że na naszym osiedlowym boisku wyrosła wysoka żółta trawa, kolegom dłuższe włosy a dziewczynom piersi. Ale co dokładnie działo się w moim m...
|
ARCHIWALNE WPISY DO PAMIĘTNIKA
|
|
|
|